Do końca roku ponad 30 tysięcy właścicieli pojazdów mechanicznych otrzyma od Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (UFG) pismo wzywające do okazania dokumentu, który potwierdzi spełnienie obowiązku ubezpieczenia OC lub brak takiego obowiązku (np. dowód sprzedaży samochodu). Kopię dokumentacji można będzie przekazać do UFG np. faksem lub za pomocą poczty elektronicznej.

Zapytania o aktualne polisy OC będą wysyłane do kierowców, którzy – jak wynika z analizy bazy danych Ośrodka Informacji UFG – mieli przerwę w ubezpieczeniu tego samego samochodu. Zgodnie z Ustawą z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, firmy ubezpieczeniowe mają obowiązek przesyłać do Ośrodka Informacji UFG dane o sprzedawanych polisach komunikacyjnych OC i AC, jak również o kolizjach i wypadkach oraz wypłaconych z tego tytułu odszkodowaniach. UFG otrzymywał wcześniej informacje o braku ubezpieczenia OC głównie od policji i wydziałów komunikacji, obecnie jednak wyraźnie aktywizuje własne działania mające na celu wyszukiwanie nieubezpieczonych aut. W roku 2008 namierzył ich 11 781, natomiast w roku ubiegłym już 21 170.

OC do kontroli: Kto nie płacił,ten zapłaci! Foto: Auto Świat
OC do kontroli: Kto nie płacił,ten zapłaci!

Za brak komunikacyjnego OC fundusz nakłada kary, których wysokość uzależniona jest od długości przerwy w ubezpieczeniu (patrz tabela). Jednak konsekwencje jazdy bez polisy OC mogą być dużo większe, gdy zdarzy się wypadek drogowy. Wtedy bowiem UFG najpierw wypłaca odszkodowania osobom poszkodowanym w wypadku, a potem występuje do nieubezpieczonego sprawcy o zwrot wypłaconej sumy. Jeżeli poszkodowane były np. dzieci, może się to skończyć płaceniem im renty do końca życia! W minionym roku UFG rozpoczął 1973 postępowania wobec nieubezpieczonych sprawców.

Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny ściga właścicieli aut, którzy lekceważą obowiązek ubezpieczenia swego pojazdu. To dobrze, bo dzięki temu są pieniądze dla poszkodowanych przez nieubezpieczonych sprawców. A kto wykupuje polisę OC, ten nie ma się przecież czego bać.