Tej zimy prawdziwe mrozy jeszcze nie nadeszły! Ale już wkrótce w wielu rejonach Polski temperatury nocą spadną poniżej –20°C. Przy takiej pogodzie najwięcej problemów ze swoimi autami mają zwykle użytkownicy diesli.

Powodów jest kilka. Przede wszystkim gwałtowną zmianę pogody przegapili właściciele i operatorzy stacji benzynowych. Wbrew temu, co słyszymy w reklamach, nie przez całą zimę oferowane na stacjach paliwo jest dostosowane do ekstremalnie niskich temperatur. Ponieważ dodatki obniżające temperaturę krzepnięcia oleju napędowego są drogie, dodaje się ich tylko tyle, żeby osiągnąć pożądany efekt w panujących właśnie temperaturach.

Skutek jest oczywisty: w razie gwałtownego ochłodzenia wielu kierowców – nawet tankujących na markowych stacjach – zostaje z galaretą w baku. Nie ma żadnej cudownej recepty na uruchomienie auta z zakrzepłym paliwem – na nic zdadzą się dolewki depresatorów czy antyżeli do baku. Pomóc może wyłącznie ogrzanie samochodu w ciepłym garażu.

Jest to także jedyny ratunek w sytuacji, kiedy nikt nie oczyszczał filtra paliwa i zamarzła zbierająca się w nim woda. Drugą częstą przyczyną problemów z rozruchem są akumulatory – niekiedy po prostu zużyte, a czasem niedoładowane z powodu jazdy na krótkich trasach lub nadmiaru elektrycznych gadżetów w aucie.

Akumulatora, który zawiódł po raz pierwszy, nie należy spisywać na straty. Trzeba go naładować, a następnie (!) udać się z nim do warsztatu, w którym sprawdzą baterię przy użyciu testera badającego jej parametry pod obciążeniem.

A jeśli paliwo jest dobre, a akumulator sprawny? Kolejne rzeczy, które należy sprawdzić, to: świece żarowe, rozrusznik, układ wtryskowy, rozrząd oraz kompresja silnika. Coraz częściej okazuje się też, że do zdiagnozowania auta niezbędna jest pomoc elektronika.

Warto zapamiętać

Radzimy, jak zimą dbać o diesla Foto: Auto Świat
Radzimy, jak zimą dbać o diesla

Zanim przekręcisz kluczyk - W czasie siarczystych mrozów nawet nowoczesny diesel może potrzebować nieco więcej czasu niż zwykle, żeby jego świece żarowe osiągnęły temperaturę wystarczającą do rozruchu. Przed uruchomieniem silnika lepiej nie włączać odbiorników pobierających dużo prądu z instalacji, np. ogrzewania tylnej szyby, nadmuchu, bo wydajność wychłodzonego akumulatora może być tak mała, żekażdy ubytek prądu uniemożliwi rozruch.

Uwaga: większość autoalarmów automatycznie wychodzi ze stanu uśpienia (włącza sygnalizację dźwiękową i odcina wybrany obwód, np. zapłon), jeśli napięcie w instalacji spadnie poniżej określonej wartości. Jeżeli to możliwe, lepiej tę funkcję wyłączyć, zwłaszcza zimą.

Radzimy, jak zimą dbać o diesla Foto: Auto Świat
Radzimy, jak zimą dbać o diesla

Na pożyczkę, nie na pych! - Silnik Diesla potrzebuje do rozruchu znacznie więcej prądu niż jednostka benzynowa porównywalnej wielkości. Jeżeli rozrusznik kręci ospale lub po przekręceniu kluczyka nie dzieje się zupełnie nic, to zanim wezwiemy pomoc drogową, można zacząć od „pożyczki prądu” za pomocą przewodów rozruchowych.

Przypomnijmy: najpierw łączymy plus akumulatora „dawcy” z plusem „biorcy”, następnie biegun ujemny baterii „dawcy” łączymy z masą uruchamianego pojazdu.

Bardzo niewskazane są natomiast w przypadku współczesnych aut próby rozruchu „na pych” – bez właściwego napięcia w instalacji nowoczesny silnik na pewno nie zapali, a pchanie samochodu może mu tylko zaszkodzić.

1. Słabo kręci, opornie zapala - Nie czekajmy, aż będzie gorzej, tylko jedźmy do serwisu. Kondycję baterii można wiarygodnie ocenić tylko profesjonalnym, warsztatowym miernikiem, sprawdzając ją pod obciążeniem.

2. Kręci, opornie zapala - Gdy rozrusznik żwawo kręci, ale rozruch jest trudny lub niemożliwy, zacznijmy od sprawdzenia świec żarowych oraz (to bardzo ważne!) elektroniki sterującej ich pracą.

3. Dobrze kręci, ale nie zapala - Często powodem problemów z rozruchem jest paliwo niskiej jakości, krzepnące w przewodach lub w filtrze. W takim przypadku pomoże tylko wstawienie auta do ogrzewanego garażu.

4. Zapala opornie - Problemy z rozruchem mogą wynikać po prostu ze zużycia silnika. Jeśli jego osprzęt jest sprawny, należy sprawdzić kompresję.

Radzimy, jak zimą dbać o diesla Foto: Auto Świat
Radzimy, jak zimą dbać o diesla

Coraz więcej pracy dla elektryków i elektroników

Kontrola czujników i elementów wykonawczych - Do obsługi współczesnych aut niezbędny jest odpowiedni sprzęt – na oko, bez komputera diagnostycznego, nawet najlepszy mechanik niewiele wskóra.

Uwaga! Nie chodzi tylko o odczyt błędów zapisanych w pamięci sterownika – często niezbędne okazuje się np. porównanie wartości wskazywanych przez czujniki z faktycznymi parametrami pracy silnika oraz sprawdzenie, czy elementy wykonawcze rzeczywiście reagują na sygnały wysyłane przez sterownik.

W przypadku widocznego na zdjęciu auta mechanik podczas wstępnej diagnostyki uznał zespół świec żarowych za sprawny (żadna nie była przepalona, a przekaźnik podawał do nich zasilanie). Dopiero diagnostyka elektroniczna wykazała, że w układzie dochodzi do zwarcia, którego objawem był właśnie utrudniony rozruch.

Diagnostyka układu wtryskowego - W wielu autach problemy z rozruchem w niskich temperaturach pojawiają się np. po wymianie paska rozrządu. Zwykle jest to wina mechanika, który wykonał usługę niezgodnie z technologią zalecaną przez producenta, tzn. nie sprawdził, czy po tej czynności nie uległ zmianie tzw. kąt wtrysku. Jeśli tak się stało, to paliwo jest wtryskiwane w nieodpowiednim momencie – kiedy w cylindrze panuje zbyt niskie ciśnienie, by doszło do samozapłonu mieszanki paliwowo-powietrznej.

Usterkę tego typu można stosunkowo łatwo zdiagnozować za pomocą komputera diagnostycznego, mimo że zwykle nie powoduje ona zapalenia kontrolki „check engine” na desce rozdzielczej. Urządzenia tego rodzaju pozwalają też na podstawową diagnostykę wtryskiwaczy oraz pompy paliwa.

Twój diesel nie odpala? Czas użyć dodatku paliwowego!

ZDANIEM EKSPERTA - To prawda, że mróz bardziej dokucza autom z silnikami Diesla. Jednak zwykle przyczyny problemów z rozruchem są błahe i wynikają z zaniedbań eksploatacyjnych lub ignorowania usterek niezbyt dotkliwych w wyższych temperaturach. Np. auto, które ma mocno zużyty akumulator lub przepalone dwie z czterech świec żarowychmoże zapalać i jeździć całkiem normalnie – jednak dopóki nie zrobi się naprawdę zimno.

Zimą nie wolno oszczędzać na paliwie ani na regularnych wymianach filtrów – wytrącająca się z oleju napędowego parafina i korki lodowe w przewodach paliwowych mogą unieruchomić każdego diesla. Bywa też, że problemy z rozruchem w niskich temperaturach to pierwszy objaw wyeksploatowania wtryskiwaczy czy nawet ogólnego zużycia silnika. Coraz częściej trafiają do nas auta, które wydają się całkowicie sprawne, ale w niskich temperaturach nie chcą zapalać. Wtedy pomocy trzeba szukać u specjalistów od elektroniki.

Konrad Wiśniewski, www.super-serwis.com.pl