O tym, które z kół otrzyma więcej mocy, decyduje komputer na podstawie informacji m.in. o obrotach silnika, położeniu pedału gazu oraz kierownicy i siłach działających na auto. Komputer ma zaprogramowane optymalne tory jazdy dla różnych prędkości i skrętów kół.

Według nich dobiera odpowiedni rozdział siły napędowej pomiędzy kołami przedniej i tylnej osi, a także pomiędzy poszczególnymi kołami. Podczas spokojnej jazdy na wprost 70 proc. siły napędowej jest przekazywane na koła przednie, w chwili gwałtownego przyśpieszania na tylną oś dotrze do 40 proc. momentu obrotowego.

Natomiast podczas gwałtownego przyśpieszania na łuku do tylnej osi może zostać skierowane nawet 70 proc. mocy generowanej przez silnik. W układzie Hondy najważniejsze jest to, że sterowanie podziałem mocy odbywa się bez wiedzy kierowcy. Cel, jaki przyświecał konstruktorom, to zapewnienie jak najlepszego panowania nad autem.