Wyróżnia się bardziej zdecydowanie ukształtowanymi zderzakami, 19-calowymi felgami (opcjonalnie nawet 20-calowymi) i na czarno wykończonymi elementami karoserii, które zwykle pobłyskują chromem. W środku znajdziemy kubełkowe fotele, skórzaną wielofunkcyjną kierownicę, aluminiowe pedały, 9,2-calowy wyświetlacz nawigacji, czy moduł LTE.
Choć Sportline wygląda na szybszą wersję w rzeczywistości pod maską pracują te same silniki, co w zwykłych odmianach.
Do wyboru są dwa benzyniaki i dwa diesle, od 1.4 TSI (150 KM), poprzez 2.0 TSI (180 KM), 2.0 TDI (150 KM) do najmocniejszej wersji - 2.0 TDI (190 KM).
Kodiaq Sportline serwowany jest z napędem na 4 koła, regulowanymi amortyzatorami i bogatą paletą systemów bezpieczeństwa, jak choćby asysta holowania czy ostrzeganie przez pieszymi na drodze.
Bardzo podobają nam się lekko usportowione wersje popularnych aut. Dzięki nim możemy kupić ciekawiej wyglądający, niebanalny samochód, bez potrzeby rezygnacji z komfortu. Nie tylko my cenimy, takie wersje. W Wielkiej Brytanii, jak wiadomo dość zamożnym kraju, większość sprzedawanych modeli BMW wyposażona jest w M Pakiet, czyli odpowiednik wersji Sportline w Skodzie. Ciekawe, czy klienci Skody będą równie rozrzutni? Tak czy owak, wiadomo, że wprowadzając tak szeroką gamę wersji Czesi liczą na wysoką sprzedaż Kodiaqa.