W przypadku Doblò adaptacja odmiany użytkowej na osobową udała się wyśmienicie. A Qubo? Jest trochę za małe, by mogło pełnić funkcję pojazdu rodzinnego. Ale to wcale nie znaczy, że jest złym autem – w wersji Trekking stanowi świetną propozycję dla singli prowadzących aktywny tryb życia.
Nadwozie
Oni akurat nie będą musieli wybierać między pasażerami a bagażami. Kufer Fiata pomieści tylko 330 l, a to wynik na poziomie wyrośniętego „mieszczucha”. Za to po złożeniu kanapy uzyskujemy aż 2500 l regularnej, pudełkowatej przestrzeni. Rower, narty czy snowboard – Qubo „połknie” wszystko bez żadnych protestów.
Plastiki zastosowane we wnętrzu i goła blacha na drzwiach przypominają o tym, że mamy do czynienia z samochodem użytkowym. Pięć osób zmieści się w kabinie dość swobodnie, ale – jak wspominaliśmy – trzeba wtedy zapomnieć o bagażniku.
Układ napędowy
Pod maską pracuje jednostka 1.3 Multijet/95 KM (w ofercie od jesieni 2011 r.). W 12,2 s do „setki” nie robi może wrażenia, ale w odróżnieniu od podstawowej, 75-konnej wersji tego silnika testowana odmiana dawała poczucie bezpieczeństwa podczas wyprzedzania na trasie. Średnie spalanie wyniosło niewiele ponad 5 l/100 km – to naprawdę dobry wynik. Nie mamy też zastrzeżeń do precyzji skrzyni biegów.
Układ Jezdny
Trekking wyróżnia się prześwitem o 10 mm większym niż w zwykłym Qubo, a jazdę w łatwym terenie ułatwia elektroniczna imitacja „szpery”.
Koszty
Testowana odmiana kosztuje w promocji 63 800 zł, ale diesla 95 KM można kupić już za 59 800 zł. Dobre wyposażenie.