Nadwozie samochodu prezentuje się potężnie i po wejściu do środka szybko zorientujemy się, że nie jest to tylko wrażenie. Wnętrze oferuje bowiem dużo przestrzeni zarówno dla osób jadących z przodu, jak i dla tych siedzących w drugim rzędzie siedzeń. Dodatkowym atutem jest odpowiednie wyprofilowanie foteli – nawet po długiej podróży nie odczuwa się nadmiernego zmęczenia.
Mniej entuzjastycznie można się wypowiadać o trzecim rzędzie siedzeń, za który trzeba dopłacić 4000 zł. Wygodnie mogą tu podróżować co najwyżej dzieci. Jednak z drugiej strony taka sytuacja jest typowa dla większości 7-osobowych SUV-ów.
Na plus zaliczyliśmy natomiast przestrzeń bagażową. Jej pojemność to 550 litrów, a poza tym mimo trzeciego rzędu siedzeń udało się wygospodarować pod podłogą dodatkową przestrzeń, w której można zmieścić drobiazgi przydatne w trakcie podróży. Cieszy także fakt, że w tej skrytce jest również miejsce na roletę bagażnika.
Nowy X-Trail oferowany jest wyłącznie z silnikiem Diesla o mocy 130 KM. W przypadku odmiany z napędem 4x4 i z manualną przekładnią samochód uzyskuje setkę po 11 s (w wersji z przednim napędem 10,5 s, a ze skrzynią automatyczną 11,4 s)). Nie jest to wyczyn, ale wystarczy do sprawnego podróżowania.
Gorzej sprawdza się natomiast jednostka pod względem elastyczności. Wyczuwa się to przede wszystkim podczas wyprzedzania, gdy do uzyskania dobrego przyspieszenia konieczna będzie głęboka redukcja.
Z podróżowania X-Trailem zadowoleni będą kierowcy, którzy liczą na umiarkowane zużycie paliwa. Wprawdzie jest ono wyższe niż obiecuje producent, ale spalanie w mieście na poziomie 7,5 l/100 km oraz w trasie w granicach 6,5 l/100 km można uznać za satysfakcjonujące – tym bardziej, że mamy do czynienia z ciężkim autem i napędem na obie osie.
Nissan X-Trail to samochód, który przypadnie do gustu rodzinom nie tylko z racji przestronnego wnętrza i pojemnego bagażnika, lecz także dzięki zestrojeniu zawieszenia. Wszelkie, nawet duże nierówności są dobrze tłumione. Zastrzeżeń nie mieliśmy również do prowadzenia na zakrętach. Mimo wysoko położonego środka ciężkości nadwozie nie przechyla się nadmiernie na łukach.
W testowanej odmianie Tekna samochód kosztuje 150 900 zł. Nie jest to, niestety mało. Z drugiej strony tak wysoką cenę tłumaczy bogate wyposażenie. W standardzie otrzymuje się wszelkie elementy zapewniające bezpieczne podróżowanie (cztery airbagi, kurtyny powietrzne, ESP, rozpoznawanie znaków drogowych, ostrzeżenie o niezamierzonym zjeździe z pasa ruchu). Ponadto nie zabrakło automatycznej klimatyzacji, przesuwanej tylnej kanapy, kamery 360 stopni, bezkluczykowego dostępu do auta i uruchamiania silnika czy szklanego dachu.