Pierwsza część testu, którą opublikowaliśmy przed tygodniem, służyła oddzieleniu ziaren od plew. Teraz możemy już zająć się tylko oponami, które mają szanse na zwycięstwo. W grze pozostało 15 opon letnich w rozmiarze 205/55 R 16 spośród 50 modeli, które wzięły udział w castingu – reszta nie przeszła do dalszych testów.
Wiemy więc już, kim są „superprzegrani”, których – niestety – nie brakowało. W przeciwieństwie do telewizyjnych programów poszukujących talentów nie chodzi nam o rozrywkę ani nawet o to, co się komu podoba. Sprawa jest znacznie poważniejsza – stawką jest bezpieczeństwo! W tej kwestii najważniejszym kryterium oceny pozostaje oczywiście możliwie krótka droga hamowania. Opony, które nie są w stanie zapewnić szybkiego zatrzymania auta, odrzuciliśmy natychmiast, niezależnie od tego, jak się nazywają, jak wyglądają i co obiecują ich sprzedawcy.
Szczególnie krótkie, za to burzliwe okazały się gościnne występy produktów z Chin. Sunny, Wanli,
Zobacz także
- Zasady są proste. Pokaż, co to znaczy być zimoaktywnym, udowodnij, że zima może zaskoczyć drogowców ale nie Ciebie. Wygraj opony zimowe Continental i wiele innych nagród.
- Wygraj komplet opon zimowych
Infinity oraz Chengsan to nazwy, które warto zapamiętać, jednak tylko po to, by w żadnym wypadku nie dać się na produkty tych marek namówić sprzedawcom. Są to bowiem opony tanie, ale zarazem śmiertelnie niebezpieczne. W niektórych przypadkach stwierdziliśmy wydłużenie drogi hamowania samochodu nawet o 15 metrów! To więcej niż trzy długości samochodu, a więc dystans, który na drodze może zdecydować o życiu lub śmierci.
Co z piętnastką, która gra dalej? Nie ma już mowy o wpadkach przy hamowaniu, ale nie wszystkie modele można polecić w równym stopniu.Na krętych odcinkach doskonale spisały się opony Bridgestone Turanza ER300 oraz Toyo Proxes CF1. Na mokrej nawierzchni świetnie wypadł Hankook Kinergy eco. Szkoda tylko, że w tym przypadku radość z dobrych osiągów trwała krótko, bo w teście zużycia bieżnika na dystansie 10 tys. km model ten wylądował na przedostatnim miejscu.
O tym, jak trwałe mogą być opony, świadczą wyniki Michelina Energy Savera. Choć należą one do najdroższych w zakupie, to i tak w kategorii „koszty” wypadły doskonale – nie tylko pomagają oszczędzać paliwo, ale też bardzo powoli się zużywają. Gdyby jeszcze spisywały się trochę lepiej na mokrej nawierzchni...
PODSUMOWANIE
Znaleźliśmy zwycięzcę, a nawet dwóch! Superoponami letnimi roku 2011 zostają Pirelli Cinturato P7 oraz Vredestein Sportrac 3. Oba modele przekonują do siebie wysokim poziomem bezpieczeństwa w każdych warunkach jazdy, a jednocześnie zaskakują niskimi kosztami eksploatacji. O tym, że opona, za którą trzeba zapłacić naprawdę dużo, może okazać się najtańszym rozwiązaniem, świadczy wynik modelu Michelin Energy Saver. Najlepszymi właściwościami dynamicznymi mogą się pochwalić opony Continental i Hankook.
Galeria zdjęć
Ponieważ pomiary oporów toczenia wykonywane są przy stałej prędkości, z oponą ustawioną idealnie prostopadle do rolki, nie da się na ich podstawie precyzyjnie określić, jaki jest wpływ konkretnej opony na zużycie paliwa.
Oszczędny charakter Volkswagena Golfa 1.6 TDI najlepiej podkreślały opony Goodyear, Pirelli oraz Michelin. Kolejność wyników jest zbliżona (ale wcale nie identyczna!), jak w przypadku laboratoryjnych pomiarów oporów toczenia.
W tej dyscyplinie – o dziwo – wygrała opona z tzw. średniej półki: Fulda Carat Progresso. Analizując wyniki, warto pamiętać o tym, że w przypadku najgorszych w eliminacjach opon (Chengsan) droga hamowania wyniosła aż 61,5 m!
W tej dyscyplinie w równym stopniu chodzi o prędkość, czasy okrążeń oraz o przyjemność z jazdy. Testowy Volkswagen Golf najszybciej pokonał tor na oponach Bridgestone ER300 Ecopia. To zasługa doskonałego prowadzenia bocznego, wyważenia oraz kierowalności. W tej części testu porównywalne wyniki osiągnęły tylko opony Hankook oraz Toyo.
Znaleźliśmy zwycięzcę, a nawet dwóch! Superoponami letnimi roku 2011 zostają Pirelli Cinturato P7 oraz Vredestein Sportrac 3. Oba modele przekonują do siebie wysokim poziomem bezpieczeństwa w każdych warunkach jazdy, a jednocześnie zaskakują niskimi kosztami eksploatacji.
Podczas jazdy po okręgu na mokrej nawierzchni liczy się jak najlepsza przyczepność. Najkrótsze czasy okrążeń udało się uzyskać na oponach Hankook i Continental. Goodyeary sprawiają, że trzeba zdjąć nogę z gazu.
Volkswagen Golf uchodzi za auto komfortowe w swojej klasie, szczególnie jeśli ma obręcze o średnicy 16 cali. Najprzyjemniej jeździło się nam na oponach Goodyear oraz Uniroyal. Odczuwalnie mniej kofortowe okazało się koreańskie ogumienie marki Syron.
W kwestii emisji hałasu różnice pomiędzy poszczególnymi oponami okazały się minimalne. Jedynie Pirelli Cinturato P7 hałasuje nieco głośniej od konkurentów. Najcichszą oponą w teście okazał się Goodyear EfficientGrip.
Szerokie kanały odprowadzające wodę spod bieżnika gwarantują niską podatność na aquaplaning. Na mokrej nawierzchni najlepiej sprawdzają się z reguły bieżniki kierunkowe o kostkach ułożonych w kształcie litery V, takie jak np. w oponach Vredestein Sportrac 3. Również Hankook i Uniroyal doskonale wypadły w tej konkurencji.
Ponieważ pomiary oporów toczenia wykonywane są przy stałej prędkości, z oponą ustawioną idealnie prostopadle do rolki, nie da się na ich podstawie precyzyjnie określić, jaki jest wpływ konkretnej opony na zużycie paliwa.
Oszczędny charakter Volkswagena Golfa 1.6 TDI najlepiej podkreślały opony Goodyear, Pirelli oraz Michelin. Kolejność wyników jest zbliżona (ale wcale nie identyczna!), jak w przypadku laboratoryjnych pomiarów oporów toczenia.
Przy zakupie opon nie należy kierować się wyłącznie ceną, bo tak naprawdę mówi ona niewiele o rzeczywistych kosztach eksploatacji. Zestawiliśmy ceny z trwałością opon – okazuje się, że wydając dość dużo na zakup, można później jeszcze więcej zaoszczędzić!
W kwestii emisji hałasu różnice pomiędzy poszczególnymi oponami okazały się minimalne. Jedynie Pirelli Cinturato P7 hałasuje nieco głośniej od konkurentów. Najcichszą oponą w teście okazał się Goodyear EfficientGrip.
Krótkie drogi hamowania pozwalają wyjść bez szwanku z niebezpiecznych sytuacji. Na suchej nawierzchni najlepiej spisywały się opony marek Michelin oraz Continental. Syron i Toyo zamykają stawkę.
W tej dyscyplinie w równym stopniu chodzi o prędkość, czasy okrążeń oraz o przyjemność z jazdy. Testowy Volkswagen Golfnajszybciej pokonał tor na oponach Bridgestone ER300 Ecopia. To zasługa doskonałego prowadzenia bocznego, wyważenia oraz kierowalności. W tej części testu porównywalne wyniki osiągnęły tylko opony Hankook oraz Toyo.
Podczas jazdy po okręgu na mokrej nawierzchni liczy się jak nalepsza przyczepność. Najkrótsze czasy okrążeńudało się uzyskać na oponach Hankook i Continental. Goodyeary sprawiają, że trzeba zdjąć nogę z gazu.
Najlepsza przyczepność na mokrym, bezbłędne zachowanie na łukach – opona Hankook Kinergy eco może służyć za wzór do naśladowania. Podobne wyniki osiągnął Continental PremiumContact2. Słaby występ Goodyeara.
Podczas pokonywania zakrętów na zalanej wodą nawierzchni doskonale sprawdzają się opony Uniroyal – w końcu nawet w nazwie mają „RainExpert” (ang. ekspert od deszczu). Opony Toyo nadają się głównie na suche drogi.
Szerokie kanały odprowadzające wodę spod bieżnika gwarantują niską podatność na aquaplaning. Na mokrej nawierzchni najlepiej sprawdzają się z reguły bieżniki kierunkowe o kostkach ułożonych w kształcie litery V, takie jak np. w oponach Vredestein Sportrac 3. Również Hankook i Uniroyal doskonale wypadły w tej konkurencji.
Na podstawie wyników uzyskanych na dystansie 10 tys. km obliczyliśmy trwałość opon. Przebiegi podczas normalnej eksploatacji mogą być zupełnie inne – tu chodzi tylko o porównanie poszczególnych modeli.
W tej dyscyplinie – o dziwo – wygrała opona z tzw. średniej półki: Fulda Carat Progresso. Analizując wyniki, warto pamiętać o tym, że w przypadku najgorszych w eliminacjach opon (Chengsan) droga hamowania wyniosła aż 61,5 m!