Rękami mocno obejmuję kierownicę, serce mi wali, a przed oczami przelatuje ostatnie kilka minut jazdy. Było szybko, głośno, spokojnie przekraczałem limity prędkości o jakieś 20 mil na godzinę. W zaaferowaniu nie zauważyłem w lusterku Forda Crown Victorii lokalnego szeryfa. Co widział? Za co ukarze? Podchodzi do mojej szyby, otwieram ją i prosi mnie, żebym... podbił obroty silnika w moim shelby. Węszę podstęp i jąkając się, odmawiam. On szeroko się uśmiecha i mówi: „Yes, you caaaan!”. No to mu dałem. „V8-ka” zagrzmiała, dzieci wyjęły telefony, szeryf zadowolony. Witamy w Ameryce!
Obawa, że Ford w przyszłości zrezygnuje z silników V8, jest uzasadniona. W jego najnowszym superaucie – GT – pracuje bowiem „V-szóstka” EcoBoost. Mustang może być zatem ostatnim Fordem z rasowym V8. To wystarczający powód, żeby udać się za wielką wodę i przegonić szerokie Micheliny Pilot Super Sporty po słynnej Route 66 – z Nevady do Los Angeles i dalej, wzdłuż wybrzeża Pacyfiku, aż do San Francisco.
Shelby GT350 - emocje poza skalą
1400-kilometrowy road trip, po którym w głowie rodzi się jedno pytanie: co jest tłustsze? Śniadanie Lumberjack Slam w barze Denny's, z grillowaną szynką, bekonem, jajecznicą, naleśnikami, plackami ziemniaczanymi, czy też może brzmienie silnika V8, którego płaski wał korbowy kręci się 8 tys. razy na minutę? Sercem Shelby GT350 jest 5,2-litrowe V8. Kąt między wykorbieniami wynosi aż 180 stopni, a to przekłada się na: rewelacyjną reakcję na gaz, wyjątkową, wysoką barwę brzmienia i wspaniałą lekkość wkręcania się na wysokie obroty. Amerykanie mówią na to „revvy”, my nie mamy na to określeń, które zaakceptowałaby Rada Języka Polskiego.
Shelby GT350 - brzmienie to potęga
W każdym razie przy maksymalnych 8250 obr./min V8 Shelby brzmi tak, jakby miało odwrócić ruch obrotowy Ziemi. Gdy masz takie coś pod maską, jest ci wszystko jedno, jak powstały plamy na rzekomo świeżo wypranej pościeli w motelu, w którym prześpisz najbliższą noc. I snu z powiek nie spędzi ci nawet jurna meksykańska parka w pokoju obok. Śnisz bowiem całą noc o korbowodach, amortyzatorach magnetycznych, kolektorach ssących o zmiennej długości i seksownym, ładnie wyrzeźbionym tyle Mustanga. A wiecie, że silnik waży o 6,5 kg mniej niż V8 Ferrari 458 Italii? No i jak brzmi! 5000, 6000, 7000 – o nie, jeszcze nie wrzucamy wyższego biegu. 8000 obrotów – WRUUUOOOAAAŁ! Bosko! Zabawa obrotami sprawia nieziemską frajdę.
Najmocniejsze wolnossące V8 na świecie dostarcza swoje 533 KM dopiero przy 7,5 tys. obrotów. Ma też potężny moment obrotowy – 582 Nm przy 4750 obr./min. Amerykanin powiedziałby: „torquey”, my, no wiecie, RJP*, te sprawy. Gigantycznych hamulców należy używać z rozwagą, żeby oczy nie opuściły oczodołów. A w skocznym krótkim lewarku można się tylko zakochać, bo jest on po stokroć lepszy od „automatów” z bezdusznymi łopatkami. Zadziwiająco precyzyjne, posłuszne jest także prowadzenie. Tam, gdzie wyceluje się długim przodem, tył też grzecznie podąża. Żeby wprowadzić Shelby GT350 w drift, trzeba trochę samozaparcia.
Shelby GT350 - finisz na Golden Gate
Tuż przed wjazdem do San Francisco w radiu leci „Riders on the Storm” The Doors, wydech grzmi. Jim Morrison, frontman zespołu, w latach 60. też jeździł Shelby Mustangiem, może dlatego piosenka tak dobrze komponuje się z tym wozem. Zanim skończył się przebój The Doors, moim oczom ukazał się most Golden Gate – rdzawoczerwony symbol Ameryki, uzmysławiający, do czego zdolny jest ten naród. Słynny most wiszący, w stylu art déco, w San Francisco jest punktem kończącym tę wyprawę. Czy mogę jeszcze godnie się pożegnać z tym zwierzęciem, spiąć mojego „konia” ostrogami? Yes, I caaaan! WRUUUOOOAAAŁ!
Shelby GT350 - naszym zdaniem najlepszy Mustang wszech czasów
Jaka szkoda, że Ford nie oferuje Shelby na europejskim rynku. To fantastyczna maszyna dla kierowcy, z fenomenalnym silnikiem, którego dni pewnie wkrótce będą już policzone. Z Mustangiem GT350 przebyliśmy 1400 km i moglibyśmy jeszcze 3 razy tyle!
Shelby GT350 - dane techniczne
Silnik | benz. V8 |
Pojemność | 5163 cm3 |
Moc maksymalna | 533 KM/7500 obr./min. |
Maks. moment obr. | 582 Nm/4750 obr./min. |
Napęd | na tylne koła |
Skrzynia biegów | manualna 6-biegowa |
Dł./szer./wys. | 4798/1928/1377 mm |
Bagażnik | 323 l |
Zbiornik paliwa | 61 l |
Masa własna | 1705 kg |
Prędkość maks. | 275 km/h |
0-100 km/h | 4,0 s |
Spalanie fabryczne | 14,7 l/100 km |
Cena w USA | 47 795 dolarów (ok. 184 000 zł) |
Kierownica częściowo pokryta alcantarą, dodatkowe zegary i ręczna skrzynia – bajka!
Bajką jest też wolnossące V8 o mocy aż 533 KM
Pierwsze Shelby GT350 powstało w 1965 r. Przedtem Carrol Shelby hodował kury
1400-kilometrowy road trip, po którym w głowie rodzi się jedno pytanie: co jest tłustsze? Śniadanie Lumberjack Slam w barze Denny's, z grillowaną szynką, bekonem, jajecznicą, naleśnikami, plackami ziemniaczanymi, czy też może brzmienie silnika V8
Popularny i fotogeniczny obiekt przy Route 66: Roy's Motel and Cafe w Amboy z neonem w rozmiarze XXL
Zamiast kręcić bączki i palić gumy czasem można też zjeść pączka z dziurką