W numerze AŚ 29/05 prezentowaliśmy małego Hyundaia z silnikiem 1.1 po 100 tys. km - wypadł dobrze. A oto redakcyjny test mocniejszej wersji.Nadwozie/jakość. Koreański "maluch" jest przeciętniakiem, nie porywa kobiecych serc urodą tak, jak np. Nissan Micra. Wnętrze nie oferuje stylistycznych fajerwerków, wszechobecna szarość gasi uśmiech wywołany widokiem atrakcyjnej, zielonej karoserii. Sytuację zdaje się ratować bogate wyposażenie. Auto ma wszystko, co wpływa na wygodę podróżowania, a do tego seryjną klimatyzację. Dobrą widoczność gwarantują wysoko ustawione fotele. Pojemność bagażnik to średnia w klasie, ale nadrabia praktycznością - asymetrycznie dzielona kanapa składa się, odsłaniając płaską podłogę. Sporo schowków, a za przednim siedzeniem pasażera haczyk np. na drobne zakupy.Układ napędowy/osiągi. 63-konny silnik nie jest demonem przyspieszeń, ale wystarcza do sprawnego przemieszczania się od świateł do świateł. Na piątym biegu nie grzeszy elastycznością, wyprzedzanie na trasie wymaga redukcji do "czwórki". Wtedy też przy wyższych obrotach robi się w kabinie głośno. Średnie spalanie na poziomie 7,3 litra to przyzwoity wynik. Skrzynia biegów, choć działa bez haczeń i lekko, mogłaby być lepiej zestopniowana.Układ jezdny/komfort. Zawieszenie małego Hyundaia zostało nastawione na komfort, dzięki czemu dobrze tłumi nierówności. Tylko podczas szybkiej jazdy na zakrętach nadwozie wychyla się niepewnie. Skuteczność hamulców poprawna - 40 metrów w tej klasie aut to dobry wynik. Koszty/bezpieczeństwo. Mieliśmy okazję testować drogą, ale najbogatszą wersję Elegance z klimatyzacją, pełną elektryką i ABS-em - to wydatnie podnosi komfort jazdy. W teście zderzeniowym Euro-NCAP Getz otrzymał cztery gwiazdki - dobre osiągnięcie. Na tylnej kanapie są zaczepy Isofix do mocowania fotelika. Szkoda tylko, że wyposażenie obejmuje dwie poduszki (standard) i nie można dokupić dodatkowych.