Wystarczy przypomnieć Astrę I.Testowana przez nas Astra nie jest najświeższym modelem, debiutowała w 1998 roku. Świadczy o tym zwłaszcza przestronność nadwozia, która w porównaniu z obecnie oferowanymi, nowoczesnymi kompaktami jest wyraźnie mniejsza.

Zwłaszcza na małą przestrzeń będą narzekać pasażerowie tylnej kanapy. Ale Classic wyprzedza nowoczesną konkurencję pod względem pojemności bagażnika. 370-litrowy kufer to o 20 l większa przestrzeń bagażowa niż w Golfie V.

Auto ma nieco nudne wnętrze, ale pod względem ergonomii jest bez zarzutu

Do dyspozycji kierowcy są m.in. regulowana dwupłaszczyznowo kolumna kierownicza i możliwość ustawiania fotela na wysokość (opcja).

Denerwuje jedynie brak regulacji zagłówków i zbyt sztywne oparcia foteli przednich. Materiały wykończeniowe Classica nie są najwyższej jakości, ale za to poprawnie spasowane.

Mocną stroną kompaktowego Opla jest jego jednostka napędowa. Choć już nie najmłodsza (pochodzi z Astry I), to na pewno nie przestarzała.

16-zworowy silnik 1.6 Ecotec dysponujący mocą 100 KM bardzo sprawnie napędza ważące 1,2 tony auto

Spontanicznie reaguje na zmianę położenia pedału gazu, choć trzeba przyznać, że najlepiej czuje się w wyższym zakresie obrotów. Tu jednak następuje pewna sprzeczność.

"Kręcenie" silnika pozwala na dynamiczną jazdę, jednak obniża komfort podróżowania spowodowany wysokim poziomem hałasu. Jednostka Opla nie należy do przesadnie paliwożernych pod warunkiem, że nie będziemy często wykorzystywać pełnej mocy.

Podwozie pozwala na pewne pokonywanie zakrętów, a układ kierowniczy ma wystarczającą precyzję.

Twarde resorowanie obniża nieco komfort jazdy

Niestety już po przebiegu 15 tys. km konieczna była wymiana gum stabilizatora, które przy pokonywaniu nierówności poprzecznych zwyczajnie skrzypiały. Układ hamulcowy nie wykazuje najlepszej skuteczności.

Ponad 40-metrowa droga hamownia to zdecydowanie za dużo na tle dzisiejszych konkurentów potrafiących zatrzymać się na dystansie 37 m.