Współczesne auta oferują coraz więcej systemów elektronicznych i rozbudowane multimedia. Ich mnogość zazwyczaj powoduje, że obsługa staje się skomplikowana. Dlatego doceniamy Mazdę za to, że kokpit nowej „trójki” stawia na przejrzystość instrumentów. Zobaczcie sami!
W dzisiejszych autach ergonomia to temat-rzeka. Niby jej zasady powinny być znane, jednak każdy producent ma swój styl, według którego projektowane są kokpity samochodów. Jedna marka z każdym nowym modelem dodaje kilka dodatkowych przycisków, inna trzyma się starych, sprawdzonych rozwiązań.
I jest Mazda – firma, która zawsze lubiła chodzić własnymi drogami. W poprzedniej „trójce” ta inżynierska fantazja wywiodła markę na manowce: mimo, iż był to najchętniej kupowany model tefo producenta, to kokpit poprzedniej Mazdy 3 trudno było uznać za klarowny. Kilka wyświetlaczy, chaotyczna obsługa wieloma przyciskami - to nie było optymalne rozwiązanie.
Wraz z nowym wcieleniem „trójki” przyszedł więc czas na rewolucję, której efekt nas bardzo pozytywnie zaskoczył. Mimo bogatego wyposażenia, licznych układów wspomagających bezpieczeństwo jazdy, a nawet dostępu do Facebooka z poziomu systemu telematycznego Mazdy, w kokpicie panuje ład i porządek.
Nowa Mazda 3 na salonie we Frankfurcie
Zapraszamy do obejrzenia slajdów w galerii – tam przeczytacie, co dokładnie czyni kokpit Mazdy 3 wyjątkowym rozwiązaniem, a co jeszcze dałoby się poprawić.