Kiedy zaproponowano mi jazdy benzynową Astrą 140 KM, czułem iż jest to wersja sportowa dla przeciętnego (nie w Polsce, ale w skali globalnej) użytkownika tego modelu. Jest to wprawdzie model słabszy niż turbo 170 KM, ale też apetyt na paliwo nie przyprawia na stacji benzynowej o palpitację serca. W porównaniu z wersją 1,6 (105 KM) spala zaś trochę więcej, ale też pozwala na więcej swobody na drodze.

Gdy zobaczyłem lśniącą czarną Astrę ze sportowym zderzakiem, listwami progowymi i dodatkowym spojlerem z tyłu, poczułem - to jest samochód dla mnie. Gdy otworzyłem drzwi i oczom moim ukazały się sportowe fotele Recaro zachwyt nad modelem jeszcze się zwiększył.

Pierwsze kilka kilometrów to dalszy zachwyt nad "sportową Astrą". Model posiadał system zawieszenia IDSPlus z elektronicznym układem stałej kontroli amortyzacji CDC i wystarczyło tylko nacisnąć przycisk na desce rozdzielczej, aby zawieszenie usztywniło się i pojazd inaczej reagował na ruchy kierownicą i naciśnięcie na pedał gazu. Dzięki temu pojazd może być zarówno komfortową wersją na dłuższe trasy, jak i bolidem zapewniającym doskonałą przyczepność na krętej drodze.

Po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów zachwyt nad czarną Astrą 1,8 mocno jednak osłabł. Silnik mimo swych 140 KM i momencie obrotowym 175 Nm nie okazał się ideałem, a różnica od wersji 1,6 o mocy 105 KM i momencie 150 Nm jest naprawdę niewielka. Pojazd z jednostką 1,8 ma wprawdzie lepszą prędkość i przyspieszenie niż 1,6 (odpowiednio 197 km/h i 185 km/h, oraz 11,5 sek i 12,3 sek), ale są to tylko dane katalogowe. W rzeczywistości auto nie gwarantuje płynnego przyspieszenia i aby osiągnąć szybki przyrost prędkości musimy mocno naciskać pedał gazu i "wydusić" ponad 3000 obr/min.. To zaś powoduje głośną pracę i duże zużycia paliwa. Według danych katalogowych średnie spalanie Astry 1,8 wynosi 8,2 l/100km, ale testowana wersja zużywała 10,3 l/100km.

Po przejeździe do redakcji, sięgnąłem do oferty dilerskiej i urok sportowej Astry 1,8 jeszcze bardziej osłabł. Efektowne spojlery będące pakietem OPC 1 (obejmuje on sportowy zderzak z przodu, listwy progowe i przyciemnione lampy z przodu i z tyłu), można dopłacając 1950 zł mieć w każdej wersji silnikowej. Także obniżone sportowe zawieszenie i regulację przyciskiem SPORT można za kwotę 3950 zł zamówić do każdej wersji silnikowej.

Jaką propozycję mamy zatem dla kupujących?

Astra III Enjoy z silnikiem 1,8 140 KM kosztuje 71 100 zł. Wyposażona w silnik 1,6 o mocy 105 KM, Astra Enjoy kosztuje tylko 64 800 zł. Zważywszy na podobne osiągi obydwu wersji, oraz niższe spalanie i niższą cenę modelu 1,6, wybór jest oczywisty.

Jeszcze korzystniejszą ofertą jest mająca stukonny silnik 1,7 DTH, Astra Enjoy wyceniona na 73 800 zl. Ta jednostka ma moment obrotowy 240 Nm, a jego charakterystyka pozwala na płynne przyspieszenia przy każdych oporach (teren górzysty, wiatr, duże obciążenie). Według danych katalogowych pojazd z tym silnikiem osiąga prędkość 180 km/h, od 0 do 100 km/h przyspiesza w czasie 12,3 sek, a zużywa średnio tylko 5 litrów oleju napędowego na 100 km.

Niestety producent ograniczył możliwość wyboru. O ile pakiet OPC1 (spojlery, przyciemniane lampy) jest możliwy do zakupu w każdej wersji silnikowej, to pakiet OPC2 w którym dodatkowo zastosowano trójramienną kierownicę i sterowanie radiem w kierownicy nie jest dostępny z silnikiem benzynowym 1,6 ani diesel 1,7.

Jednakże trójramienna kierownica ze sterowaniem radio w kierownicy jest dostępna w innych pakietach jak "essentia plus", "enjoy plus" czy "cosmo plus".

Tak więc gdy chcemy tylko "poszanować" ładnym sportowym OPC, patrzmy w kierunku wersji 1,6 z pakietem OPC1. Gdy szukamy szpanu i ekonomicznej eksploatacji naszym wyborem powinien być 1,7 diesel. Gdy zaś od pojazdu wymagamy jeszcze dobrych parametrów jezdnych to musimy poświęcić 10 000 zł więcej i zakupić wersję Enjoy 2,0 turbo (170 KM) lub Enjoy 1,9 DTJ (120 KM) kosztujące po 81 300 zł.

Niestety wersja z silnikiem 1,8 nie jest ideałem w żadnej z tych kategorii.