Zapewne pamiętacie Hondę NSX (a jeśli nie, to w aktualnym wydaniu „Auto Świat Classic” przypominamy ją). Był to pierwszy supersportowiec Hondy, który na początku lat 90. konkurował z Ferrari i Porsche. Dziś jest kultowy i może zostać cennym klasykiem.
Jeśli spojrzeć na dane techniczne i osiągi, najnowsza sportowa Honda – Civic Type R – zadziera z NSX-em. A pod pewnymi względami jest nawet lepsza. Japończycy przełamali pewne tabu i pod maską Civica Type R zamontowali silnik z turbodoładowaniem.
Broń Boże nie mamy tu jednak do czynienia z downsizingiem! Po prostu do dwulitrówki dorzucono sprężarkę. Przy 6,5 tysiącach obrotów silnik osiąga moc 310 KM, co daje 155 koni z litra pojemności. Dla porównania: wolnossące V6 w NSX-ie osiąga 91 KM z litra, czyli łącznie 274 konie. Ponieważ oba auta ważą tyle samo, stosunek mocy do masy jest korzystniejszy w Civicu. I mimo napędu na przód ma on lepsze przyspieszenie: Type R osiąga „setkę” według naszych pomiarów w 5,5 s, czyli o 0,2 s szybciej niż podaje producent i o 0,3 s niż NSX.
Tylny spoiler może zawstydzić nawet właścicieli Subaru WRX STi i Mitsubishi Evo. Jego karykaturalne wymiary są jednak w pełni uzasadnione, bowiem Civikiem Type R można się rozpędzić aż do 270 km/h – tyle samo osiąga NSX. Już po pierwszych metrach jazdy czuć, że Civic Type R to tak naprawdę oswojona wyścigówka, udomowiony dzikus.
Próżno tu szukać przycisku włączającego tryb komfortowy. Jazda na codzień nie jest udręką, ale np. Golf R jest wygodniejszy. Już domyślne ustawienia podzespołów Hondy Type R są „pikantne”, dlatego radzę używać guzika „+R” na torze wyścigowym. Tak mocno usztywnia on amortyzatory, że auto zaczyna drżeć nawet na autostradzie. Ponadto tryb +R wyostrza reakcję silnika na gaz. Różnica jest taka, jak między paprykami habanero a piri-piri – obie bardzo ostre, ale jednak jedna powoduje, że bardziej się pocisz...
W obu trybach Civic tak samo bezbłędnie odczytuje intencje kierowcy. Układ kierowniczy zaskakuje precyzją i nie ma mowy o szarpaniu kierownicą gdy mocno dodajemy gazu na szybkich wyjściach z zakrętu – to zasługa konstrukcji zawieszenia, w którym oddzielono zwrotnicę od kolumny resorującej.
Mechaniczna szpera „dyfra” błyskawicznie reaguje i moc jest sprawnie przenoszona z kół na asfalt, choć gumy lubią być najpierw rozgrzane. W przeciwnym razie będzie was „pozdrawiała” kontrolka układu kontroli trakcji. Inna sprawa, że moc daje się bardzo precyzyjnie dozować. Silnik nadal lubi wysokie obroty.
Obecność turbiny zdradza bardziej dźwięk – nieco zduszony i posykający zaworem upustowym. Duże brawa za skrzynię biegów. To piekielnie dobry „manual”, który pozwala szybko i precyzyjnie zmieniać biegi. Są one oddalone od siebie o zaledwie 4 cm, a odpowiedni moment przełożenia podpowiadają kolorowe kontrolki, które zapalają się na szczycie deski rozdzielczej.
Fantastyczne są także hamulce. Z przodu są nawiercane, 350-milimetrowe tarcze i czterotłoczkowe zaciski Brembo. Podobnie jak w przypadku spoilera – nie są tu tylko dla szpanu. W naszych testach Civic Type R potrzebował na zatrzymanie ze 100 km/h niespełna 33 m! To wynik, którego nie powtórzą nawet niektóre superauta! Z szacunku dla NSX-a i z uwagi na postęp w technologii opon przemilczymy jego hamowanie.
Dopełnieniem telepatycznej komunikacji kierowcy z autem są kubełkowe fotele. Perfekcyjnie wyprofilowane, mają bardzo sztywne boczki siedziska, ale to nikogo nie powstrzyma przed wsiadaniem za kierownicę. Sprawdzają się zarówno na torze, jak i podczas dalszych tras. Szkoda tylko, że nie udało się umieścić ich o 2 cm niżej. Ale jak widzicie, to marudzenie na naprawdę wysokim poziomie.
Honda Civic Type R osiągi i dane techniczne
Silnik: typ/cylindry/zawory | t.benz./R4/16 |
Ustawienie silnika | poprzecznie z przodu |
Zasilanie | wtrysk bezpośredni |
Pojemność skokowa (cm3) | 1996 |
Moc maksymalna (KM/obr./min) | 310/6500 |
Maks. mom. obr. (Nm/obr./min) | 400/2500 |
Prędkość maksymalna (km/h) | 270 |
Skrzynia biegów/napęd | man. 6/przedni |
Hamulce (przód/tył) | tw/tw |
Długość/szerokość/wys. (mm) | 4390/1878/1466 |
Pojemność bagażnika (l) | 498-1214 |
Opony testowanego auta | 235/35 R 19 |
Poj. zbiornika paliwa (l) | 50 |
Przyspieszenie 0-100/0-130 km/h | 5,5/8,1 s |
Przyspieszenie 0-160/0-200 km/h | 12,0/20,3 s |
Elastyczność 60-100 km/h | 4,2 s (na 4. biegu) |
Elastyczność 80-120 km/h | 5,1 s (na 5. biegu) |
Masa rzeczywista/ładowność | 1393/307 kg |
Rozdział masy (przód/tył) | 65/35 proc. |
Śr. zawracania (w lewo/w prawo) | 12,7/12,5 m |
Hamowanie ze 100 km/h (zimne) | 32,9 m |
Hamowanie ze 100 km/h (gorące) | 32,3 m |
Hałas w kabinie przy 50 km/h | 66 dB (A) |
Hałas w kabinie przy 100 km/h | 71 dB (A) |
Hałas w kabinie przy 130 km/h | 74 dB (A) |
Spalanie testowe; zasięg | 9,2 l/100 km; 540 km |
Honda Civic Type R - nasza opinia
Odpowiem może na najważniejsze pytanie: czy w nowym „tajperze” można zatęsknić za starym wolnossącym silnikiem? Jako zdeklarowany miłośnik „wolnych ssaków” mówię z całą odpowiedzialnością: nie. Szacunek dla inżynierów Hondy za ten wspaniale jeżdżący samochód!
W przeciwieństwie do niemieckich hot-hatchy nikt nie pomyli Civica Type R z „cywilną” wersją tego kompaktu.
Civic Type R wynosi przednionapędowe hot-hatche na nowy poziom. Jeszcze niedawno to terytorium należało do superaut.
Civic Type R ma osiągi na poziomie legendarnego NSX-a, który niegdyś konkurował z Ferrari.
Japończycy przełamali pewne tabu i pod maską Civica Type R zamontowali silnik z turbodoładowaniem. Broń Boże nie mamy tu jednak do czynienia z downsizingiem! Po prostu do dwulitrówki dorzucono sprężarkę.
Przy 6,5 tysiącach obrotów silnik osiąga moc 310 KM, co daje 155 koni z litra pojemności. Dla porównania: wolnossące V6 w NSX-ie osiąga 91 KM z litra, czyli łącznie 274 konie.
Tylny spoiler może zawstydzić nawet właścicieli Subaru WRX STi i Mitsubishi Evo. Jego karykaturalne wymiary są jednak w pełni uzasadnione, bowiem Civikiem Type R można się rozpędzić aż do 270 km/h – tyle samo osiąga NSX.
Kierownica ma bardzo gruby wieniec, ale jest poręczna. Lewarek z ultrakrótkim skokiem to majstersztyk. Kiepskie plastiki.
Kubełki mają bardzo sztywne boczki, ale są wygodne, także w trasie. Mogłyby być jedynie o jakieś 2 cm niżej osadzone.
Wszystkie Type R (nie tylko Civiki) mają blaszkę z wybitym numerem.
Tym przyciskiem obudzicie czyste zło – używajcie na własną odpowiedzialność, i to najlepiej na torze!
Przednie tarcze mają średnicę 350 mm i są nawiercane.
Przednie tarcze mają średnicę 350 mm i są Tak perfekcyjnie zestrojonego turbo benzyniaka nie powstydziłoby się nawet Ferrari.
Już domyślne ustawienia podzespołów Type R'a są „pikantne”, dlatego radzę używać guzika „+R” na torze wyścigowym.
Kto ma czas to śledzić? Miernik G, pracy przepustnicy i hamulców.
Od prawej: temp. i ciśnienie oleju, temp. chłodnicy, ciśnienie turbo.
Stoper mierzy i zapamiętuje czasy przyspieszeń 0-100 km/h i na 1/4 mili.
Duże brawa za skrzynię biegów. To piekielnie dobry „manual”, który pozwala szybko i precyzyjnie zmieniać biegi. Są one oddalone od siebie o zaledwie 4 cm, a odpowiedni moment przełożenia podpowiadają kolorowe kontrolki, które zapalają się na szczycie deski rozdzielczej.
Fantastyczne są także hamulce. Z przodu są nawiercane, 350-milimetrowe tarcze i czterotłoczkowe zaciski Brembo. Podobnie jak w przypadku spoilera – nie są tu tylko dla szpanu.
W naszych testach Civic Type R potrzebował na zatrzymanie ze 100 km/h niespełna 33 m! To wynik, którego nie powtórzą nawet niektóre superauta! Z szacunku dla NSX-a i z uwagi na postęp w technologii opon przemilczymy jego hamowanie.
Dopełnieniem telepatycznej komunikacji kierowcy z autem są kubełkowe fotele. Perfekcyjnie wyprofilowane, mają bardzo sztywne boczki siedziska, ale to nikogo nie powstrzyma przed wsiadaniem za kierownicę.
Odpowiem może na najważniejsze pytanie: czy w nowym „tajperze” można zatęsknić za starym wolnossącym silnikiem? Jako zdeklarowany miłośnik „wolnych ssaków” mówię z całą odpowiedzialnością: nie. Szacunek dla inżynierów Hondy za ten wspaniale jeżdżący samochód!