Wyspiarz przyjeżdża w świeżym nowym wcieleniu, Monachijczyk z kolei w odmłodzonej szacie. Brytyjczycy dobrze wiedzą, gdzie mają poszukiwać głównych asów w walce o klienta. Właśnie asy, które pozostali zostawili na stole lub z czasem odrzucili. Pozbierano w ten sposób niezły kwartet: przyzwoite właściwości w terenie, duży ciąg silnika, ponadprzeciętna nośność i praktyczność. Freelander nadal chce pozostać najlepszym samochodem terenowym między kompaktowymi SUV-ami, ale zarazem pewny jest także swoich właściwości na drodze.

Dziś wyzywa do walki BMW X3, którego logo na masce to oznaka doskonałych właściwości jezdnych na utwardzonych nawierzchniach. Kiedy kanciasty i masywny brytyjski czeladnik stanie opok niemieckiego konkurenta, przewyższa go o pół głowy, a także w talii jest dużo szerszy. Nieznacznie dłuższe X3 posiada z kolei większy rozstaw osi, optycznie powiększony kołami mniejszymi o cal.

Do kabiny BMW wsiada się relatywnie normalnie, podczas gdy do Land Rovera trzeba się wspinać. Jednak wysiłek się opłaca. Również dlatego kupowane są przecież SUV-y: z powodu szerokich siedzeń wysoko nad pozostałym ruchem drogowym. Freelander oferuje co prawda o wiele lepszą widoczność, ale tylko na szerokość oferuje więcej miejsca od BMW. Oba samochody mogłyby z resztą być nieco przestronniejsze, a Brytyjczyk powinien popracować nad wysokością progu bagażnika, bo to lekka przesada podnosić bagaże na wysokość 81 cm.

Kiedy porównujemy oba SUV-y podczas jazdy, od razu zauważamy twarde zawieszenie iks-trójki. To bezkompromisowo informuje o każdej dziurze na jezdni i zmusza kierowcę do powrotu tam, gdzie temu na pół sportowemu autu najlepiej - na gładkie asfaltowe autostrady z doskonałą nawierzchnią. Właśnie tam najlepiej poczujemy dokładną skrzynię biegów z krótkim drogami zmiany biegów i precyzyjnie pracujący układ kierowniczy. Podczas przyspieszania odczuwalna jest jednak turbo dziura rzędowego 4-cylindrowego silnika. Miejmy nadzieję, że w nowej generacji tego silnika, który pojawi się pod koniec br. z mocą 130 kW (177 KM), ten mankament zniknie. Jednak czy właśnie autostradowe bitwy w lewym pasie to akurat ten aspekt, dla którego ludzie kupują SUV-y? Nie, w tej klasie nabywcy poszukują czegoś więcej, pewnego poziomu właściwości terenowych.

Na starcie offroadowej próby bezsprzecznym faworytem jest Freelander - bardziej kompaktowy, z mocniejszym silnikiem, większymi kołami i prześwitem. Dojedzie naprawdę daleko, jednak od tak znanej marki samochodów terenowych oczekiwaliśmy więcej. Ale Land Rover nie gubi się ani na utwardzonych nawierzchniach. W kabinie dominuje komfort i spokój, pod maską niezmordowanie pracuje to najlepsze, co macierzysty koncern Ford miał do zaoferowania: dystyngowany i wstrzemięźliwy 2,2-litrowy turbodiesel, który powstał we współpracy z Peugeot. W dodatku układ kierowniczy jest przyjemnie bezpośredni, a zawieszenie odpowiednio zestrojone. Nie ma mowy o żadnych uderzeniach czy sportowych ciosach do pleców - nic z tego. Angielski samochód wręcz pieści swoją załogę.

Przeciwnym aspektem tej sprawy są jednak duże skoki zawieszenia. Załadowany Freelander bardziej się przechyla przy nagłych zmianach kierunku. ESP i nowa kontrola przechyłu co prawda pomagają nadwoziu, jednak nie są wszechmocne. Kategorią, w której jednak Land Rover przepada, to hamowanie. Do zatrzymania z prędkości 100 km/h samochód potrzebuje odcinka 40,5 m, co jest prawie niewybaczalnym wynikiem. Co prawda BMW jest lżejsze o 75 kg, ale i tak jego wynik 37,7 m wydaje się jak z innej planety. W tym zakresie samochód tracił najbardziej.

Rozważając wszystkie aspekty, można powiedzieć, że Land Rover Freelander i BMW X3 nie muszą aż tak zacięcie walczyć między sobą. Oba pojazdy zaskakująco się różnią. Kogo interesuje wysoka masa użytkowa, możliwość ciągnięcia aż 2-tonowej przyczepy czy przestrzeń ładunkowa o pojemności aż 1670 l, a w dodatku potrzebuje czas od czasu zjechać do trudniejszego terenu, ten bez wątpienia wybierze brytyjskiego SUV-a. Kto nie zjeżdża z dróg asfaltowych, lubi nadepnąć na gaz, docenia dobre spracowanie i wysoką jakość materiałów i komfortowe fotele, a bagaży przewozi niewiele, ten najprawdopodobniej zawita do salonu BMW. Chociaż niewiele tańszy Freelander może się dzięki cichej jednostce napędowej i dobremu komfortowi dać nieźle we znaki bawarskiemu konkurentowi.

Samochody są podobnej wielkości, BMW jest wyjątkowo dobry na utwardzonych nawierzchniach, bardziej praktyczny Land Rover jest lepszy w terenie. Brytyjczyk ma także doskonały silnik, potencjalni nabywcy X3 prawdopodobnie powinni poczekać do końca roku, kiedy pojawi się nowy 2-litrowy turbodiesel.

Ocena:

1. Land Rover Freelander+ wysoka masa użytkowa+ cichy i mocny silnik+ właściwości terenowe- złe hamulce- mniejszy podstawowy bagażnik- przechyły nadwozia

2. BMW X3+ właściwości jezdne+ doskonałe hamulce+ wygodne fotele- słabszy w terenie- niska masa użytkowa- twarde zawieszenie

Dane techniczne BMW Land Rover
Silnik wysokoprężny 4-cylindrowy z doładowaniem wysokoprężny 4-cylindrowy z doładowaniem
Pojemność skokowa 1995 cm3 2179 cm3
Moc 110 kW (150 KM) przy 4000 obr./min 112 kW (153 KM) przy 4000 obr./min
Moment obrotowy 330 N.m przy 2000 obr./min 400 N.m przy 2000 obr./min
Skrzynia biegów manualna 6-stopniowa manualna 6-stopniowa
Zawieszenie przód/tył trapezowe/wielowahaczowe McPherson/wielowahaczowe
Opony 235/55 R 17 235/60 R 18
Zbiornik paliwa 67 l 68 l
Prędkość maksymalna 198 km/h 191 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 11,0 s 11,8 s
Zużycie paliwa (na 100 km) 5,9/7,2/9,6 l 6,2/7,5/9,2 l
Cena podstawowa 157 500 zł ok. 139 000 zł
Koszty eksploatacyjne i gwarancje
Interwał serwisowy 30 000 km 20 000 km
Gwarancja na lakier/perforacja nadwozia 12 lat/12 lat 6 lat
Gwarancja całkowita 5 lat 3 lata

Źródło: AutoTip, Auto Bild