Najszybciej dostrzeżemy to, gdy spojrzymy na przód auta. Klosze lamp, podobnie jak maska oraz zderzak, dzięki ostrym rysom zyskały dynamiczniejszy wygląd. Nowy Auris ciekawiej niż dotychczas prezentuje się także z tyłu. Przeprojektowane lampy oraz zderzak optycznie poszerzają auto, dzięki czemu wygląda na stabilniejsze. Delikatne zmiany znajdziemy również we wnętrzu. Podłokietnik nowej konsoli centralnej jest teraz wyższy o 50 mm, natomiast dźwignia hamulca pomocniczego zyskała bardziej ergonomiczny kształt. W górnej części drzwi i deski rozdzielczej producent zastosował miękkie materiały obiciowe.
Zmodernizowany Auris ma także na nowo zestrojone zawieszenie. Obecnie jest ono jeszcze bardziej
komfortowe, a do tego ciche. Konstruktorzy zmienili ponadto charakterystykę elektrycznego wspomagania układu kierowniczego. Mimo to jego precyzja wciąż pozostawia nieco do życzenia. Wśród oferowanych jednostek napędowych ciekawie prezentuje się diesel 1.4. Motor zapewnia dynamikę wystarczającą zarówno do jazdy miejskiej, jak i w trasie. Jego niewątpliwą zaletą jest także niewygórowany apetyt na paliwo.
Jeśli chodzi o wymiary, to Auris niemal się nie zmienił. Większa o 25 mm długość to efekt zastosowania potężniejszych zderzaków. Na polskim rynku Toyota będzie oferowała auta z silnikami benzynowymi 1.33 (101 KM) i 1.6 (132 KM) oraz dieslami 1.4 (90 KM) i 2.0 (126 KM). We wszystkich znajdziemy 6-biegowe przekładnie manualne, a w przypadku 1.6 i 1.4 D-4D można wybrać także zautomatyzowaną.
Podstawową wersją wyposażeniową jest Terra (min. 57 100 zł). Oprócz niej pojawią się: Luna, 2010, Dynamic i Prestige. Odmiana 3-drzwiowa będzie występowała tylko z silnikami 1.33 (Terra) oraz 1.6 (Dynamic).
Odświeżony kompakt Toyoty pojawił się w salonach. Miłośnicy aut ekologicznych powinni jednak wstrzymać się z zakupem do lipca. Wtedy na rynek trafi hybrydowy Auris HSD.