0 TDI o mocy 170 KM zasilany w nowoczesnej technice Common Rail. Dotychczasowy system pompowtryskiwaczy przyczynił się do kompromitacji TDI w teście długodystansowym prezentowanym w AŚ 43/2008. Nasz „wieczny pacjent” nie był niestety odosobnionym przypadkiem. Do redakcji napłynęła fala listów od czytelników, którzy skarżyli się na problemy z silnikami wyposażonymi w pompowtryskiwacze. Zgłaszane problemy to utrata mocy, usterki wtryskiwaczy i głowic cylindrów, uszkodzenia turbosprężarek. Nowy silnik z Common Railem musi odzyskać zaufanie klientów do TDI. W pierwszym teście spotyka się z bardzo silnymi konkuretami. Staje naprzeciw Forda Mondeo Turnier ze 175-konnym dieslem oraz Citroëna C5 Tourer z jednostką napędową o mocy 170 KM. Czy nowe serce pozwoli Passatowi pokonać rywali? Silniki Forda i Citroëna mają nieco większą pojemność, co jednak nie przekłada się na wyższą kulturę pracy niż w Volkswagenie. TDI z Common Railem na tle napędów konkurentów pracuje niezwykle kulturalnie. Terkocze wyłącznie po „zimnym starcie”, do tego bardzo cichutko. Po rozgrzaniu motoru typowo dieslowski odgłos pracy jest niemal w ogóle niesłyszalny. Można by sobie zadać pytanie: „Czy pod maską testowanego Volkswagena Passata aby na pewno jest silnik wysokoprężny?”. Konkurencyjne, 2-litrowe napędy nie osiągają równie niskiego poziomu wibracji. W Volkswagenie w żadnym zakresie prędkości obrotowych nie występują denerwujące częstotliwości odbierane przez ucho ludzkie jako nieprzyjemny warkot. W porównaniu z nieokrzesanym poprzednikiem zasilanym pompowtryskiwaczami to zupełnie inna klasa. Zupełnie jak skok od płyty winylowej do CD. Nowa wysokoprężna jednostka Volkswagena z wielką ochotą wchodzi na obroty. Z temperamentem rozkręca się, aż wskazówka obrotomierza osiągnie czerwone pole.Tym bardziej denerwująca jest jego słabość przy niskich obrotach. Jednak subiektywne poczucie ślamazarności podczas ruszania rzadko potwierdzają wyniki pomiarów. W teście Passat najszybciej rozpędza się do 100 km/h. Za to w próbie elastyczności osiąga gorsze czasy od Mondeo, którego silnik ma większą pojemność.Podobnie jak w Citroënie pod maską Forda pracuje cichy diesel o pojemności skokowej 2,2 litra. Obydwa diesle Common Rail dostarczają mocy harmonijnie już od niskich prędkości obrotowych, nie robiąc kierowcy niespodzianki w postaci „turbodziury”. Mondeo reaguje najspontaniczniej na ruchy pedału gazu oraz okazało się najbardziej elastyczne w tym porównaniu.HDi biturbo Citroëna nie ma równie dużo temperamentu. Jego osiągi leżą poniżej wartości uzyskiwanych przez niemieckich rywali. Przyczyną jest przede wszystkim wysoka masa własna „francuza”. Jest on o 78 kg cięższy od Forda, a od Volkswagena aż o 204 kg!Różnice w temperamencie spowodowane nadwagą są od razu odczuwalne. Auto prowadzi się bardziej ociężale. Układ kierowniczy pracuje lekko, ale jest nieprecyzyjny i daje słabe czucie, niwecząc tym samym jakiekolwiek szanse na sportowy styl jazdy. Co ciekawe, pomimo układu kierowniczego jakby oderwanego od kół wstrząsy wywołane większymi nierównościami jezdni docierają do kierownicy.C5 dokonale sprawdza się podczas długich podróży. Jeśli auto jest napędzane silnikiem o mocy 170 KM, to ma seryjne zawieszenie hydropneumatyczne. Pasażerowie płyną nad drogą zupełnie odizolowani zarówno od krótszych, jak i długich niedoskonałości jezdni. Zaawansowane zawieszenie zapobiega także nadmiernym ruchom nadwozia. Tylko bardzo krótkie nierówności poprzeczne i progi Citroën pokonuje zaskakująco twardo.Testowe Mondeo bez skrupułów przenosiło na pasażerów każde drganie spowodowane nierównością drogi. Wyposażony w standardowe w wersji Titanium S sportowe zawieszenie i 18-calowe koła Turnier był przesadnie twardy. Na zniszczonych drogach wszystkie nierówności bezustannie wstrząsały jadącymi. Ponadto szerokie opony (235 mm) sprawiały, że auto było bardzo wrażliwe na koleiny. Jednak taki Ford na pewno spodoba się kierowcom, którzy lubią szybko i dynamicznie prowadzić. Mondeo wyróżnia się znakomitą kierowalnością, dynamiką prowadzenia, a także bezpośrednim układem kierowniczym. Co jednak nie zmienia faktu, że seryjne zawieszenie pracuje bardziej harmonijnie.Złotym środkiem pomiędzy sportowym „kolończykiem” a komforowym „francuzem” jest Passat, przede wszystkim dzięki precyzyjnemu układowi kierowniczemu i opcjonalnemu, ale godnemu polecenia zawieszeniu DCC z amortyzatorami o zmiennej chrakterystyce tłumienia. Każde z testowanych mocnych kombi doskonale trzyma kierunek jazdy na wprost nawet przy prędkościach maksymalnych. Wszystkie mają „anioła stróża” w postaci układu ESP oraz skuteczne hamulce.Ogromne Mondeo oferuje najwięcej przestrzeni dla pasażerów i na bagaż, sprężyście tapicerowane fotele, łatwy w obsłudze kokpit i dobre wyposażenie. Citroën jest wyposażony jeszcze hojniej. Jest to widoczne szczególnie w porównaniu z Volkswagenem, który już tradycyjnie zmusza do pilnego studiowania listy dostępnych opcji. Pomimo zbyt wysokiej pozycji siedzącej z przodu Passat przekonuje ergonomią, dużą ilością miejsca oraz widocznością.Solidny Citroën traci punkty z powodu ograniczonej widoczności i relatywnie niewielkiej ilości miejsca z tyłu, gdzie wysocy pasażerowie będą się czuli ograniczeni z każdej strony. Ponadto maksymalna pojemność przestrzeni bagażowej – 1490 litrów – jest zdecydowanie najmniejsza w naszym porównaniu (Ford 1745 l, a VW 1731 l). Pasażerom francuskiego kombi spodoba się wygodna, odprężona pozycja siedząca i bardzo dobre wytłumienie hałasu. Citroën jest mistrzem komfortu.PodsumowanieDzisiejsze kombi nie tylko są praktyczne, lecz także potrafią być luksusowo wyposażone. Ich zaleta to również dynamiczne i oszczędne silniki. Passat stał się wreszcie konkurencyjny dzięki zastosowaniu wtrysku Common Rail. Mondeo w wersji Titanium S zadowoli przede wszystkim kierowców lubiących sportowe zawieszenie. Za to C5 to propozycja dla osób ceniących nietypowy styl i komfort.Blog: kaminski.motogrono.plProwadząc C5 z hydropneumatycznym zawieszeniem, odczuwam dużą przyjemność, ale jednocześnie tracę ją, gdy dynamicznie wchodzę w zakręt. Mondeo z kolei jest bardzo precyzyjne w prowadzeniu, ale jego sztywne zawieszenie zbyt bezpośrednio informujeo dziurach w jezdni. Stawiam więc na stonowanego Passata, który ma najlepsze cechy obydwu rywali.Blog: borkowski.motogrono.pl