Od swojej europejskiej premiery w 1997 r. Honda CR-V została poddana już trzykrotnie modyfikacjom - w 1999, 2002 i ostatnio w 2004 roku. Wraz z ostatnią modernizacją CR-V oferowany jest z silnikiem wysokoprężnym o pojemności 2,2 litra. Do naszej redakcji trafił jednak SUV Hondy z silnikiem benzynowym o poj. 2,0 litra i mocy 150 KM, w wersji LS (na rynku są jeszcze bogatsze wersje ES i EX).

Stylistyka

Choć CR-V nie jest typowym autem terenowym, to jednak jego wygląd może w pierwszej chwili sprawiać takie wrażenie. A wszystko to poprzez dość masywną sylwetkę nadwozia. Porównując z konkurencją okazuje się, że CR-V ma jedne z największych gabarytów w segmencie (4.635 mm dł., 1.785 mm szer., 1.835 mm wys. i do tego sporo, bo aż 1.502 kg). Z przodu tę masywność podkreślają duże, ale o ładnym kształcie, reflektory oraz zderzak, z boku szerokie dwa tylne słupki oraz szyba między nimi, a z tyłu koło zapasowe znajdujące się na tylnych drzwiach w sztywnej obudowie. Wrażenie mogą też robić tylne światła, które ciągną się niemal od samego dachu aż do zderzaka. Stosunkowo duże auto, a sprawia jednak dość miłe wrażenie.

Również w środku zwraca uwagę spora przestrzeń. Jeśli chodzi o wykończenie wnętrza to dominuje praktyczność w połączeniu z funkcjonalnością, ale wszystko ładnie i schludnie wykończone. Czarno-szarą kolorystykę dość twardych plastików oraz tapicerki ożywiają dopiero na czerwono podświetlane wskaźniki dużych okrągłych zegarów na tablicy (innych jednak niż np. w Civicu).

Kierowca

Szeroko otwierające się drzwi zachęcają do zajęcia miejsca za kierownicą - nie stanowi to problemu ani dla wysokiej, ani dla niskiej osoby. Odpowiednie dopasowanie pozycji zapewnia regulacja wysokości fotela. Kierowca siedzi dość wysoko i ma dobrą widoczność do przodu oraz na boki. Dużo gorzej jest z widocznością do tyłu, którą utrudniają zagłówki - szczególnie jest to odczuwalne np. podczas parkowania lub wyjeżdżania tyłem na wąskiej uliczce. Jeżdżąc Hondą CR-V warto nauczyć się operować głównie bocznymi lusterkami, które, chyba specjalnie z tego powodu, mają dużą powierzchnię.

Po zajęciu miejsca w dość wygodnym fotelu kierowca ma łatwy dostęp do większości przełączników, pokręteł czy radia. Ciekawe jest umiejscowienie dźwigni hamulca ręcznego, nie jak to zwykle pomiędzy przednimi fotelami, ale z przodu, na desce rozdzielczej, tuż obok pokręteł do regulacji nawiewu i klimatyzacji. Dzięki temu zrobiło się więcej miejsca pośrodku, gdzie znajduje się składany, mały stoliczek z dwoma uchwytami na kubki.

Pasażer

Przestronne wnętrze powinni docenić też pasażerowie - zarówno z przedniego fotela, jak i z tylnego rzędu. Dużo miejsca na nogi, ramiona i głowy, także dla wysokich i postawnych osób - no cóż, ale to typowe dla takich modeli. Nietuzinkowe umiejscowienie dźwigni hamulca ręcznego, spowodowało, iż nie ma środkowego tunelu biegnącego pomiędzy fotelami, co powinno być szczególnie mile odebrane przez osobę podróżującą w środku tylnej kanapy.

Tylne siedzenia są dzielone (60:40) i składane, a także mogą być osobno przesuwane do przodu o 170 mm. Jeśli z tyłu siedzą góra dwie osoby, można ze środkowego oparcia opuścić podłokietnik z dwoma uchwytami na kubki.

Wystarczająca liczba schowków i półeczek, w tym m.in. schowek na okulary obok lampki dachowej lub pod siedzeniem pasażera, czy też użyteczna półka nad schowkiem naprzeciwko przedniego pasażera.

Bagaż

Zaletą, a jednocześnie pewną niedogodnością jest dostęp do części bagażowej. Nie tak jak w większości aut, gdzie klapa otwiera się do góry, ale jak "normalne" drzwi otwierające się w prawo. Zapewnia to bardzo dobry dostęp do bagażnika, gdzie można załadować naprawdę sporo sprzętu domowego. Objętość bagażnika wynosi od 527 do 629 l, w zależności od ustawienia siedzenia tylnego, a po jego całym złożeniu, wzrasta do 1.568 l. Wspomnianą wyżej niedogodnością jest otwieranie się drzwi na prawą stronę, co przy ruchu prawostronnym może stanowić pewne zagrożenie - wg nas lepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby drzwi otwierały się na lewo.

Kolejnym dobrym rozwiązaniem jest możliwość otwarcia tylko samego tylnego okna. Jeśli mamy pojedynczy bagaż, albo ktoś zaparkował tuż za naszą Hondą, wówczas nie musimy otwierać ogromnych, tylnych drzwi.

Aby uzyskać 1.568 litrów przestrzeni bagażowej należy złożyć tylne siedzenia. Choć nie jest to czynność, którą można wykonać jedną ręką, jak reklamują sposób składania siedzeń niektórzy producenci, również nie jest to jakaś skomplikowana operacja. A uzyskana powierzchnia niewiele ustępuje przestrzeni bagażowej aut dostawczych.

Jazda

150-konny, dwulitrowy silnik benzynowy jest wystarczający do przyzwoitego rozpędzenia Hondy CR-V na trasie. Takim autem nikt raczej nie będzie się ścigał, choć w razie potrzeby nie powinien narzekać na dynamiką, mimo dużej masy własnej.

Podczas jazdy wrażenie robi wyciszona praca silnika, do skrzyni biegów także nie można mieć uwag. Biegi "wchodzą" łatwo i precyzyjnie. Podczas pokonywania zakrętów przy umiarkowanej prędkości, nie czuć wyżej położonego środka ciężkości. Kiedy jednak wejdzie się w zakręt dużo szybciej, wtedy można mieć wrażenie, iż auto lekko się przechyla. Nie ma jednak obawy, cały czas wszystko jest pod kontrolą kierowcy, a pojazd zachowuje się stabilnie.

Honda CR-V, podobnie jak auta terenowe, posiada napęd na wszystkie koła. Jednak w tym przypadku jest on załączany automatycznie, kiedy przednie koła tracą przyczepność i zaczynają się ślizgać. Na lepszych nawierzchniach pracuje tylko przednioosiowy napęd. O tym, że nie jest to pełnowartościowe auto terenowe, decyduje jazda w ekstremalnych warunkach, na którą lepiej się nie decydować. W CR-V brakuje m.in. reduktora.

Podsumowanie

Honda CR-V jest autem godnym polecenia. Jeżdżąc po mieście nie zważamy na dziury w jezdniach czy też krawężniki, no ale nie po to kupuje się przecież samochód. Można bez obawy wjechać na piaszczystą, trawiastą czy też żwirową dróżkę, więc lubiący bezdroża mogą bez obaw się po nich poruszać. Jednak już trudniejsze tereny, bardzo strome podjazdy mogą okazać się za trudne dla naszej Hondy, dlatego trzeba z tym uważać, bo ewentualne wyciągnięcie z tarapatów ponad 1,5-tonowego pojazdu może okazać się bez pomocy niewykonalne.

Niewiele ponad 100 tys. zł za najuboższą wersję LS Hondy CR-V może lekko ostudzić zapędy chcących ją kupić, jednak okazuje się, iż konkurencja wcale nie jest dużo tańsza, a wręcz nawet droższa. A do tego należy dodać niezłą renomę marki, jeśli chodzi o jakość wykonania i niezawodność. Natomiast duża masa sprawia, iż ciężko zejść ze spalaniem poniżej 10 l/100 km, a w mieście przekracza ono nawet 12 l.