Logo
TestyTesty nowych samochodówZobaczymy, ile wytrzyma!

Zobaczymy, ile wytrzyma!

Autor Michał Krasnodębski
Michał Krasnodębski

Nasz Citroen C1 Flirt rozpoczyna walkę z czasem i polskimi drogami w naszym teście na dystansie 30 tys. km.

Zobaczymy, ile wytrzyma!
Auto Świat
Zobaczymy, ile wytrzyma!

Nie zazdrościmy mu tej misji, bowiem redakcyjne auta są zazwyczaj dość intensywnie eksploatowane, ale dzięki temu szybko przekonamy się, ile warte jest połączenie japońskiej i francuskiej myśli technicznej. 5-drzwiowe C1 bez dodatków kosztuje w salonie 33 100 zł. Redakcyjne auto wzbogacono o radio (dopłata 1055 zł), obrotomierz (250 zł) i wspomaganie układu kierowniczego (to dodatkowe 1500 zł). Trzeba też dopłacić 1300 zł za lakier metalizowany i już można wyjeżdżać z salonu naszym testowym C1, które kosztuje, jakby nie patrzeć, 37 205 zł. Jeżeli pojawią się problemy z gotówką, można skorzystać z kredytów oferowanych przez CitroĎna. Trzeba wtedy wpłacić 10% wartości auta, by móc je odebrać. Liczba rat zależy od możliwości finansowych kupującego, a oprocentowanie w skali roku wynosi od 7,99% przy kredycie na rok lub dwa lata do 9,49%, gdyby wziąć kredyt na 7 lat. Odkąd francuskie autko trafiło do redakcji, pojawia się wiele opinii na jego temat - od razu widać, że C1 ma charakter i trudno zapomnieć przejażdżkę tym samochodem. Jeżeli w ocenach wygląd odgrywałby istotną rolę, to ten samochodzik wypadłby świetnie. Mały, zgrabny, ale czy praktyczny? I tutaj zaczynają sie schody. Użytkowa strona francuskiego "malucha" wzbudziła wiele dyskusji: w sumie autko jest bardzo poręczne i sympatyczne, a z przodu ma nawet sporo miejsca. Jednak gdyby chcieć je wykorzystać jako samochód dla rodziny (a takiej funkcji twórcy C1 raczej nie planowali...), to zabraknie miejsca w bagażniku i na tylnej kanapie. Podobnie wyglądają redakcyjne oceny tego CitroĎna: generalnie C1 jest udane, ale gdy zacznie się szukać w nim praktyczności i zwracać uwagę na detale, staje się jasne, że w założeniu miało to być auto bardziej efektowne niż praktyczne. Jeżeli ktoś się z tym pogodzi, będzie zadowolony, szczególnie jeżeli lubi jeździć zwrotnym autem z silnikiem o rasowym brzmieniu. Tak, tak! To nie żart, ten "maluch" mógłby wpędzić w kompleksy niejedno znacznie mocniejsze auto, z niektórymi GTI włącznie: na zakrętach, oczywiście przy rezerwie zdrowego rozsądku, można C1 naprawdę poszaleć. Kierownica świetnie leży w dłoniach, a każdy jej ruch sprawia, że autko spontanicznie i posłusznie przeskakuje z pasa na pas. Nic dziwnego, bo resorowanie jest zdecydowanie twarde. Litrowy, 3-cylindrowy silniczek ciągnie rewelacyjnie już od niskich obrotów i sprawia wrażenie mocniejszego, niż wynika to z danych fabrycznych. Konkurenci, nawet z silnikami 1.1 czy 1.2, nie mają w sprincie spod świateł najmniejszych szans.C1 połyka kolejne kilometry w szybkim tempie i świetnie radzi sobie w zakorkowanym mieście. Będziemy regularnie informować, jak się spisuje w redakcyjnym teście.

Autor Michał Krasnodębski
Michał Krasnodębski
Powiązane tematy: