Oczywiście, samochodów segmentu C godnych uwagi jest tyle, że wystarczyłoby ich na co najmniej kilka podobnych zestawień. Aby zatem wybrać tylko dziesięć z nich, musieliśmy przyjąć dość ostre kryteria.
Przede wszystkim wyszliśmy z założenia, że auto musi mieć to „coś” – cechę zdecydowanie wybijającą je ponad przeciętność. Za punkt wyjścia przyjęliśmy jak największą niezawodność, choć znalazły się w naszym zestawieniu również modele nie wyróżniające się akurat w tej dziedzinie (np. Golf III). Duże znaczenie miały też niskie koszty utrzymania, łatwa odsprzedaż, a także bardziej subiektywne kryteria, np. dobre własności jezdne.
Aby każdy znalazł dla siebie coś miłego, wybraliśmy zarówno proste konstrukcyjnie i niedrogie modele zaprojektowane w latach 80. oraz 90. XX wieku, jak i nowoczesne, drogie w zakupie „komputery na kołach”. Efekt? Duży rozrzut cenowy – Corollę VII generacji z 1992 r., jedno z najtańszych aut w naszym zestawieniu, kupimy za 2-3 tys. zł (stan takiego auta to inna sprawa), a ceny BMW mogą przekraczać nawet 100 tys. zł.
Osobom poszukującym w miarę nowego, trwałego i nieprzesadnie drogiego auta polecamy: Opla Astrę III, Toyotę Corollę IX oraz VW Golfa V. Kierowcy dysponujący większym budżetem powinni rozważyć zakup prestiżowych i dynamicznych kompaktów Audi lub BMW. Amatorów starszych konstrukcji zainteresują: Honda Civic VI, ostatnia Mazda 323 oraz „nieśmiertelna” Corolla VII. Ciekawą propozycję stanowi też Ford Focus I generacji – wciąż stosunkowo młody, a do tego w bardzo atrakcyjnej cenie.
A VW Golf III? Cóż, postanowiliśmy go uwzględnić, gdyż jest jednym z najtańszych w utrzymaniu aut dostępnych na rynku wtórnym.
Audi A3 II - Prestiż i komfort muszą kosztować
Audi A3 to propozycja dla kierowców, którzy potrzebują wygodnego i eleganckiego środka transportu. Ceny zadbanych egzemplarzy po pierwszym liftingu (lata 2005-08) zaczynają się od niecałych 40 tys. zł. To niemało, więc aby nie czuć niedosytu, warto wybrać którąś z mocniejszych wersji silnikowych – tylko taka zapewni frajdę z jazdy. Przykład? Doładowany benzyniak 1.8 TFSI/160 KM. Dobrym pomysłem będzie też zakup diesla 1.9 TDI/105 KM, ostrożność trzeba zachować za to w przypadku wersji 2.0 TDI PD.
BMW serii 1 - Jedyne w swoim rodzaju
Tylny napęd, mnóstwo frajdy z jazdy, niezłe wyposażenie, kilka wersji nadwoziowych (hatchbacki 3d i 5d, kabriolet i coupé), bardzo wysoka trwałość oraz... ciasna kabina. Bagażnik również okazuje się mały jak na kompakt (305 l), a w drugim rzędzie siedzeń wygodnie będzie w zasadzie tylko dzieciom. Polecamy dwulitrowego diesla (118 i 120d), ale pamiętajmy o tym, że w 2007 r. wprowadzono zmodernizowaną wersję (ozn. M47), która bywa problematyczna. Bardzo wysokie ceny w ASO, a rynek zamienników – niepełny.
Ford Focus I - Przełomowy Ford wciąż warty uwagi
Focus I nie tylko zerwał z nudnym i mało wyszukanym designem poprzednika (Escorta), lecz także wyznaczył w przypadku Forda nowe standardy pod względem trwałości i jakości wykonania. Korozja? Jest o wiele lepiej niż w Escortach, ale podczas oględzin warto skontrolować stan tylnej klapy i nadkoli. Większość pozostałych usterek wyeliminujemy tanim kosztem – ogromny wybór niezłych jakościowo zamienników. Polecamy benzyniaki (np. 1.6) – diesle TDDi są już mocno „zmęczone”, a TDCi bywają kapryśne.
Honda Civic VI - Ostatni taki hatchback Hondy
Honda Civic z końca lat 90. XX wieku? Tak, ale w wersji hatchback lub sedan. W przeciwieństwie do liftbacka obie te odmiany montowano w japońskich zakładach firmy. Efekt to znacznie wyższa trwałość niż w przypadku aut z Anglii. Poza usterkami typowymi dla samochodów w tym wieku i korozji pojawiającej się na tylnych nadkolach nie ma się do czego przyczepić. Pod maskę odmiany 3d trafiały wyłącznie benzyniaki: 1.4/75-90, 1.5/90-114 i 1.6/114-160 KM. Wybór każdego zagwarantuje spokojną eksploatację.
Opel Astra III - Ciekawa propozycja dla każdego
Trzecia generacja kompaktowego Opla w zasadzie niczym szczególnym się nie wyróżnia, ale to właśnie jej zaleta! Możemy liczyć na dobry stosunek ceny do wieku, szeroki wybór tanich zamienników i miły dla oka design. Wybór na rynku wtórnym jest dość duży, ale musimy uważać na egzemplarze poflotowe. Pod względem trwałości Astra wypada przyzwoicie, choć nieco gorzej od np. Golfa czy Corolli. Polecamy udanego diesla 1.9, zaprojektowanego wspólnie z Fiatem. Uwaga – wersje z filtrem DPF słabo sprawują się w mieście.
Mazda 323 - Niedoceniany kompakt
Mimo upływu lat Mazda 323 doskonale wypada w praktycznie każdym rankingu niezawodności. Jest dość przestronna, komfortowa i z reguły nieźle wyposażona (bardzo łatwo o egzemplarz z „klimą”). Ostrożnośćzachować trzeba w przypadku benzyniaków 1.3 i 1.8 (tylko hatchback) – miewają problemy z pierścieniami tłokowymi. Warto więc poszukać odmian 1.5 lub 1.6. Diesel to rzadkość, mogą więc być trudności z jego naprawami. Pewnych trudności potrafi przysporzyć też sam zakup auta, bowiem podaż okazuje się mocno ograniczona. Co gorsza, większość egzemplarzy to auta „po przejściach” sprowadzone z Zachodu. Uwaga: korozja może pojawić się nawet na autach bezwypadkowych.
VW Golf III - Wciąż bardzo popularny
Czy auto zaprojektowane przeszło 20 lat temu może mieć jeszcze jakieś atuty? Owszem! Najważniejsze z nich to: bardzo atrakcyjna cena zakupu, prosta konstrukcja, łatwa odsprzedaż i śmiesznie niskie koszty utrzymania. Do żadnego innego modelu nie znajdziemy tylu tanich zamienników i... akcesoriów tuningowych. Niestety, wiek robi swoje i może być dziś już ciężko o egzemplarz w sensownej kondycji. Niemniej jednak doprowadzenie Golfa III do stanu względnej używalności wcale nie musi oznaczać dużych wydatków. Radzimy zachować ostrożność w przypadku diesli TDI – są zajeżdżone do granic możliwości. Pewniejszy wybór to benzyniaki.
Volkswagen Golf V - Wyznacza standardy w segmencie C
Piąta generacja Golfa, po mniej udanej „czwórce”, znów zasługuje na uznanie. To auto dopracowane pod wieloma względami: funkcjonalne i komfortowe oraz – jak pokazuje czas – mało awaryjne. Niestety, wszystkie te zalety mają swoją cenę: Golfy wolno tracą na wartości, dlatego zakup zadbanego egzemplarza oznacza wydatek co najmniej 25 tys. zł. Ale jeśli po kilku latach zdecydujemy się go sprzedać, to na kupca nie będziemy długo czekać. Polecamy „nieśmiertelnego” diesla 1.9 TDI.
Toyota Corolla VII - Jedynym jej wrogiem jest korozja
Toyota Corolla VII generacji, produkowana w latach 1992-97, to samochód, który w zasadzie się nie psuje, bo... nie ma co się w nim popsuć! Prosty układ elektryczny, mało skomplikowane zawieszenie i nieprzesadnie wysilone jednostki napędowe to w przypadku leciwego auta wcale nie wady, lecz zalety! Oprócz niskiej awaryjności możemy też liczyć na całkiem przestronną kabinę i duży wybór wersji nadwoziowych (hatchback 3d, liftback, sedan, kombi). Wady? Ubogie jak na dzisiejsze czasy wyposażenie – znalezienie egzemplarza np. z klimatyzacją może zająć nieco czasu. I oczywiście korozja. Jak na leciwego „japończyka” przystało, Corolla VII może już dość mocno rdzewieć. Podczas oględzin warto też skontrolować stan przedniego zawieszenia, gdyż po setkach tysięcy kilometrów na polskich drogach może być już mocno „wytłuczone”. Polecamy dynamiczne i oszczędne benzyniaki 1.4 i 1.6.
Toyota Corolla IX - Samochód, który jeździ i jeździ...
Corolla IX to idealna propozycja dla każdego, kto gotów jest wydać niemałą kwotę na auto, którym potem będzie mógł po prostu jeździć bez wykładania pieniędzy na naprawy. Pamiętajmy jednak o tym, że oprócz wysokiej niezawodności japoński kompakt raczej nie wyróżnia się na tle rywali – ani nie ma zbyt przestronnej kabiny, ani nie zapewnia niezapomnianych wrażeń podczas jazdy. Na plus: szeroki wybór wersji nadwoziowych (hatchbacki 3d i 5d, sedan, kombi, van o nazwie Verso) i całkiem dobry dostęp do markowych zamienników. Radzimy poszukać egzemplarza wyprodukowanego w Japonii – VIN zaczyna się od liter JT. Dobry wybór to benzyniak 1.6/110 KM. Diesel 2.0 D-4D sprawiał początkowo dość dużo kłopotów. Uwaga: Corolla IX była swego czasu jednym z najpopularniejszych aut flotowych. Ryzyko trafienia na taki egzemplarz okazuje się niestety wysokie.