- Przedział 20-25 tys. zł pozwala na duży wybór ciekawych, kompaktowych modeli kombi
- Za punkt wyjścia obraliśmy pojemność bagażnika przy komplecie miejsc siedzących i według tego parametru ułożyliśmy ranking
- Nie do pobicia jest Skoda, ale wiele innych modeli niewiele jej ustępuje
Zadania stawiane przed kompaktami z nadwoziem kombi na przestrzeni lat się nie zmieniają. Samochody tego typu to zarówno pojazdy rodzinne, jak i firmowe. Niezależnie od roli, którą przyjdzie im odgrywać, jedno jest pewne – ich bagażniki oraz kabiny będą używane zgodnie z przeznaczeniem.
Przedział rzędu 20-25 tys. zł jest jednym z najpopularniejszych na rynku wtórnym. Taki budżet sprawia, że otwiera się przed wami ogrom ofert samochodów używanych. Oczywiście, wersje kombi to dość często auta, które były intensywnie użytkowane przez firmy. Z drugiej strony wcale to ich nie przekreśla, bo zwiększa się szansa na dokładne przejrzenie ich historii serwisowej i napraw – w przypadku aut z Polski jest to często realne.
Prezentowane modele są porównywalne, jeśli chodzi o ceny, ale już pod względem kabin i bagażników znajdziecie tu spore różnice. Podobnie jest z silnikami. Większość oferowanych aut kompaktowych z nadwoziem kombi ma pod maską diesle, ale w samochodach koreańskich, a także w przypadku Volvo V50 sporo jest pojazdów z benzyniakami. Radzimy jednak dobrze przemyśleć przed zakupem wersję silnikową, tak by zminimalizować ryzyko problemów i drogich napraw.
Im nowocześniejszy benzyniak, tym bardziej ryzyko drogich awarii wzrasta. Nawet trwałe benzyniaki po większych przebiegach mogą wymagać już napraw. Do tego w prezentowanych modelach znajdziecie silniki, których nie polecamy, np. 1.4 TSI z aut Grupy VW czy też serię benzyniaków EcoBoost z Forda (problemy po większych przebiegach). W wielu przypadkach mniej ryzykowną opcją jest zatem diesel, i to nawet mimo tego, że dużo w nim osprzętu drogiego w regeneracji lub wymianie.
Nie zmienia to faktu, że wśród prezentowanej dziesiątki można znaleźć sporo ciekawych modeli, które doskonale sprawdzą się jako samochody dla rodziny 2+2, auta firmowe bądź wielozadaniowe. Zaletą jest też to, że niemal wszystkie są popularne (może poza Cruze’em), co sprawia, że kupicie o wiele tańsze zamienniki. Nie ma również problemu z naprawą.
Galeria zdjęć
Pierwszy Hyundai i30 jest mocno spokrewniony z prezentowaną wcześniej Kią cee’d SW (te same silniki, płyta podłogowa i wiele innych elementów). Jednak mimo tego, z racji innego nadwozia, ten samochód oferuje o wiele mniejszy, tylko 415-litrowy kufer. W tym bagażniku znajdziecie najmniej miejsca na długość przy komplecie pasażerów (ostatnie miejsce), ale po rozłożeniu kanapy i30 SW nie będzie ostatnie – gorsze są od niego Peugeot i Ford, tyle że różnice są minimalne. Co ciekawe, bagażnik ten ma sporą szerokość (3. pozycja). Nie najgorzej jest także na tylnej kanapie kompaktowego „koreańczyka” – na wysokości nóg na długość więcej przestrzeni oferuje jedynie Octavia. Pod względem szerokości z przodu Hyundai jest trzeci, zaś w tylnej części kabiny – czwarty. Jeśli macie zamiar przewozić na kanapie wysokie osoby, to ten model do tego stworzono, bo najwięcej jest tu z tyłu miejsca nad głowami pasażerów. W przedniej części są jednak modele z większą przestrzenią (aż 7 w porównaniu).
Mimo że V50 powstało na bazie Focusa II, który ma 482-litrowy kufer, mocno ograniczono w szwedzkim aucie możliwości przewozowe na rzecz designu. Ale V50 ma też tę niezaprzeczalną zaletę, że za 20-25 tys. zł daje możliwość wyboru ciekawego egzemplarza z końca produkcji, do tego z którymś z polecanych przez nas silników. W ofercie znajdziecie tu zarówno oszczędne wersje (np. benzyniaka 1.6 czy też francuskiego diesla 2.0), jak i prestiżowe pięciocylindrowe mocne jednostki Volvo (benzynowe, jak i wysokoprężne). Mimo że kufer i wnętrze w większości kategorii ustępują prezentowanym konkurentom, jest jedna, w której Volvo V50 zaskakuje – długość po rozłożeniu kanapy (2. pozycja wraz z Kią). Pod względem minimalnej długości gorszy od Volvo jest tylko Hyundai i30, szwedzki model ma też najmniejszą szerokość bagażnika w „Top 10”. Pomiary kabiny wykazały również: najmniejszą szerokość z przodu i z tyłu, najmniej miejsca z tyłu na nogi oraz najgorszą wysokość z tyłu.
W przypadku tego modelu mamy złą wiadomość dla miłośników silników benzynowych – nowoczesne motory serii EcoBoost, niezależnie od liczby cylindrów, mogą być problematyczne po większych przebiegach. Jeśli benzyniak, to najlepiej wolnossący motor 1.6 Ti-VCT, ale występuje on relatywnie rzadko. Wersja kombi to głównie diesle 1.6 TDCi, które w odmianie 8V są wysoko oceniane, i to nawet wtedy, gdy przejechały ponad 200 tys. km. Świetny wybór to też motor 2.0 TDCi. Kufer nie jest najmocniejszą stroną Focusa (2. generacja miała podobny bagażnik). Pod względem minimalnej długości ten model plasuje się na 7. pozycji (wspólnie z Peugeotem), a gdy rozłożymy kanapę, ma najmniejszą długość kufra! Dość dobrze wypada za to ilość miejsca na wysokości nóg pasażerów na kanapie (5. pozycja, wspólnie z Kią). Pod względem szerokości Focus prezentuje zaś średni poziom. Co ciekawe, Ford wygrywa w kategorii „ilość miejsca nad głową” z przodu i jest drugi pod tym względem z tyłu.
Najmłodszy model w zestawieniu ma całkiem atrakcyjne ceny (efekt wycofania się firmy z naszego rynku), ale i tak, żeby go kupić, potrzebna jest kwota ok. 25 tys. zł. Cruze to w większości technika Opla, co sprawia, że z elementami mechanicznymi raczej nie powinniście mieć problemu. Gorzej z częściami, które stosowano tylko w tym modelu, np. z blacharką. Parametry przewozowe wersji SW (debiut w 2012 r.) są zbliżone do Opla Astry J. Kufer ma 500 l, ale pod względem minimalnej długości, przy komplecie miejsc, o kilka milimetrów wygrywa z Astrą, zajmując przy okazji drugie miejsce, po Škodzie. Po rozłożeniu kanapy też jest przed Oplem i zajmuje dobrą 4. pozycję. Szerokość kufra okazuje się jednak o 1 mm gorsza niż w spokrewnionym z nim aucie niemieckim (6. miejsce). Przestrzeń na wysokości nóg pasażerów na kanapie jest poniżej średniej (7. pozycja, wspólnie z Astrą), a na szerokość Cruze zajmuje 5. miejsce. Koreański model dobrze wypada za to w kategorii „szerokość z przodu” (1. lokata w zestawieniu).
W tej generacji Astry kombi zrezygnowano z niezbyt dobrze kojarzącej się nazwy „Caravan” na rzecz „Sports Tourer”, która naszym zdaniem pasuje do tego wciąż nieźle prezentującego się modelu. Trwałość Astry jest dobra, do tego w ofercie znajdziecie udane silniki – nasze typy to przede wszystkim benzyniaki 1.4 T i 1.6 oraz fiatowski diesel 2.0. Każda z tych jednostek ma swoje za uszami, ale naprawy nie są bardzo kosztowne. Kufer ma 500 l, czyli tyle samo, co w Cruzie kombi, ale pojemność po złożeniu kanapy jest większa o 72 l niż w Chevrolecie, stąd Astra plasuje się wyżej niż spokrewniony z nią rywal. Dobrze wypadają: minimalna długość kufra (3. miejsce), szerokość, a także długość po złożeniu kanapy (dwa razy 5. pozycja). Ilość miejsca na nogi wzdłuż na tylnej kanapie to 710 mm, co pozwala na zajęcie 7. lokaty (co ciekawe, wspólnie z Chevroletem). Te dwa modele mają też identyczną szerokość z tyłu (5. pozycja, wspólnie z Fordem, Renault i Škodą). Szerokość z przodu plasuje Astrę na 6. miejscu.
Golf 6. generacji Variant ma taką samą pojemność kufra, jak poprzednik, ale to dość dobry bagażnik, który zaspokoi większość waszych potrzeb. Jego długość po złożeniu kanapy jest największa w zestawieniu, a przy komplecie pasażerów daje VW 4. pozycję. Przeciętnie wypada jedynie szerokość (7. miejsce, wspólnie ze Škodą i Peugeotem; gorsze jest tylko Volvo). Kabina także prezentuje się przyzwoicie – z tyłu na wysokości kolan więcej miejsca znajdziecie jedynie w Škodzie i Hyundaiu, zaś pod względem szerokości z tyłu Golf jest drugi (wspólnie z Peugeotem). Zmierzona przez nas szerokość w przedniej części kabiny plasuje Volkswagena na 4. miejscu, ale pod względem wysokości jest już odrobinę gorzej – z przodu 6. pozycja (wspólnie z Megane’em), z tyłu zaś dopiero 8. Za 20 tys. zł swobodnie możecie wybierać wśród Golfów Variant, ale lepiej dołożyć ok. 5 tys. zł, żeby zwiększyć szansę na auto od prywatnego właściciela. Na rynku dominują wersje kombi po firmach, z dobrze ocenianym dieslem 1.6 TDI.
Grandtour, czyli wersja kombi, nieźle wygląda, a do tego Megane III nie ma już tak dużych problemów z jakością, jak poprzedni model. Ponadto ceny są całkiem atrakcyjne. W Meganie sporo jest dobrych silników, niestety, w przypadku wersji kombi dominuje awaryjny motor 1.5 dCi (warto profilaktycznie wymieniać w nim panewki). Naszym zdaniem lepiej szukać benzyniaków (wszystkie są dobre), a jeśli diesle, to raczej 1.6 i 2.0 niż 1.5 oraz 1.9 dCi. Megane pod względem minimalnej i maksymalnej długości kufra zajmuje 5. pozycję, bagażnik ma za to sporą szerokość (2. miejsce, po Fordzie). Ilość miejsca w kabinie też nie jest zła: z przodu 6. pozycja wszerz (wraz z dwoma rywalami), z tyłu – 5. (razem z czterema prezentowanymi przez nas modelami). Pod względem przestrzeni na nogi również wypada dobrze – Renault plasuje się na 4. miejscu, jednak jego dość nisko przebiegająca linia dachu stwarza pewne ograniczenia. Pod względem ilości miejsca z przodu nad głową Megane jest 6., z tyłu zaś dopiero 7.
Kwota ok. 20 tys. zł pozwala na zakup Kii cee’d SW po liftingu (2009 r.), która jest o wiele bardziej dopracowanym autem. Do tego długa gwarancja sprawia, że jest szansa na zadbany egzemplarz. Polecamy proste, chociaż dość paliwożerne motory benzynowe: 1.4 (słaby) i 1.6, ale i diesel 1.6 CRDi z niedużym przebiegiem i znaną historią serwisową może być dobrym wyborem. Cee’d SW to całkiem przestronne auto – ma najszerszą kanapę (zarówno z przodu, jak i z tyłu), a pod względem ilości miejsca na nogi pasażerów na kanapie znajduje się dokładnie w połowie stawki (wspólnie z Fordem). Pod względem wysokości z przodu cee’d plasuje się na 3. pozycji, z tyłu zaś na 4. (ex aequo z Chevroletem). Dobrze wypada też pojemny kufer Kii – jest wystarczająco szeroki (3. pozycja wśród porównywanych, razem z Hyundaiem) i ma sporą długość, gdy złoży się kanapę (2. miejsce, o dziwo, wspólnie z dość ciasnym w kabinie Volvo). Najgorszym zmierzonym parametrem kufra jest standardowa długość (6. pozycja).
Peugeot 308 występuje jako kombi oraz 7-osobowa wersja SW (to ewenement w klasie). Ogromny kufer to niejedyna zaleta auta – 308 ma zbliżoną konstrukcję do poprzednika (307), co sprawia, że części są tanie, tyle że jest o wiele trwalsze. Za 20 tys. zł można przebierać w ofertach, ale szukajcie raczej diesli – najlepiej 2.0 HDi lub 1.6 HDi 8V, bo benzyniaki są ryzykowne (zwłaszcza te turbodoładowane). Mimo sporej pojemności wymiary kufra nie są rewelacyjne: minimalna długość pozwala 308 zająć dopiero 7. pozycję, a maksymalna – 9.! Pod względem ilości miejsca z tyłu na wysokości kolan Peugeot jest także 9. (gorsze jest tylko Volvo), ale za to z szerokością kabiny z tyłu (1470 mm) plasuje się bardzo wysoko – na 2. pozycji (wspólnie z Golfem). W przedniej części są jednak szersze samochody niż 308, a dokładnie aż 4 prezentowane przez nas: Kia, Chevrolet, Hyundai i VW. Kabina Peugeota oferuje mało miejsca nad głową – z przodu najmniej w zestawieniu (980 mm), z tyłu gorsze jest tylko Volvo (308 ma 940 mm).
Octavia, zbudowana na płycie podłogowej kompaktowych modeli Grupy VW, nieco wykracza długością nadwozia poza segment C. To także model, który w naszym zestawieniu ma największy bagażnik (605-1655 l). Octavia przoduje również pod względem długości kufra przy komplecie pasażerów, ale gdy złożycie kanapę, nie będzie pierwsza, bo wyprzedzi ją aż 6 prezentowanych tu konkurentów! Pierwsza jest za to pod względem miejsca na wysokości kolan (po odsunięciu oparcia fotela o metr od pedału hamulca), jeśli jednak chodzi o szerokość wnętrza z tyłu, to zajmuje dopiero 5. pozycję, ex aequo z Chevroletem, Oplem, Fordem i Renault. Jeszcze gorzej wypada, gdy zmierzymy szerokość przodu – jest dopiero 9., razem z Volvo. Nie będziecie jednak zawiedzeni wysokością, bo nad głową pasażerów na kanapie jest sporo przestrzeni (2. pozycja, wspólnie z Fordem). Na rynku nie brakuje Octavii Combi, a za 20-25 tys. zł bez trudu znajdziecie zadbane auto. Polecamy proste silniki 1.6 MPI oraz diesle CR.