Współpraca reklamowaTestujemy na paliwach
Auto Świat > Używane > Co warto kupić > Używane auto na LPG – czy to się wciąż opłaca?

Używane auto na LPG – czy to się wciąż opłaca?

Autor Piotr Wróbel
Piotr Wróbel

Ceny benzyny i oleju napędowego gwałtownie rosną, część osób zwraca się więc w stronę LPG. A tu – przynajmniej niektórych – czeka przykra niespodzianka, bo ceny gazu płynnego… rosną jeszcze szybciej. To może zamiast zakładać LPG lepiej poszukać pojazdu z już zamontowaną instalacją? Oto nasze propozycje.

Jak jeździć taniej? Samochody z instalacjami CNG i hybrydy z LPGŹródło: Auto Świat / Marek Korlak
  • Montaż instalacji LPG w nowoczesnym aucie, m.in. za sprawą dotrysku benzyny i wysokich cen paliw, może być średnio opłacalny
  • Na rynku wciąż jest trochę aut z LPG, choć liczba ofert spada
  • Przynajmniej część aut z gazem to już stare „trupy”, ale przy odrobinie cierpliwości (i naszej pomocy!) da się znaleźć coś sensownego. I w miarę młodego
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Kiedy na portalach społecznościowych częściej niż na zdjęcia znajomych z wakacji all inclusive w Egipcie zaczynasz trafiać na fotografie tzw. słupków (wyświetlacz z cenami) ze stacji paliw, to chyba nie jest już za dobrze. Ceny benzyny i oleju napędowego szaleją, ludzie prześcigają się w publikowaniu zdjęć z szokująco wysokimi wartościami. A liczby nie kłamią – podczas gdy jeszcze w listopadzie 2019 r. za litr Pb95 i diesla płaciliśmy średnio ok. 5 zł, to litr LPG potrafił kosztować nawet poniżej 2 zł (!!). Żyć nie umierać. Ręce zacierali zwłaszcza zwolennicy jazdy na LPG, bo korzyści finansowe bywały naprawdę wymierne.

Przeczytaj też:

Dziś, czyli zaledwie 2 lata później, niskie ceny LPG to już tylko wspomnienie. I to dość smutne. Sęk bowiem w tym, że o ile bezwzględne wartości w przypadku benzyny i diesla szokują, bo przebiły psychologiczną barierę 6 zł, o tyle największy wzrost cen – liczony procentowo – dotyczy właśnie autogazu. Owszem, to nadal najtańsze paliwo, bo średnio litr LPG kosztuje niecałe 3,40 zł (i to zapewne nie jest kres podwyżek), jednak w stosunku do listopada 2019 r. mamy zmianę na poziomie niemal 70 proc. (!). Gdyby tradycyjne paliwa podrożały tak samo, to dziś za litr „95-ki” i diesla płacilibyśmy grubo ponad 8 zł.