No i oczywiście pochodzenie – w końcu „japończyk to japończyk!”. Tym razem to twierdzenie trochę na wyrost, bo Mazda 2 wykorzystuje sporo techniki Fiesty VI (m.in. płyta podłogowa).

Pod maskę trafiły dwie jednostki 1.3 (moc: 75, 84 i 86 KM), a także 1.5, która – podobnie jak mniejszy motor – występowała przez cały czas produkcji. Do modernizacji w 2010 r. rozwijała 103 KM, później 102 KM. Ten udany silnik zapewnia dobrą dynamikę i nie pali zbyt dużo. Pochwalić też trzeba trwałość auta – szczególnie mechaniki. A wady? Głównie użytkowe. Niezbyt duży jest bagażnik, także ilość miejsca z tyłu nie rozpieszcza.