.. nic z tego. Telefon do pomocy drogowej. Diagnoza - wyrok: "Pękł pasek rozrządu. Szkody mogą sięgać kilku tysięcy złotych. Okaże się to po rozbiórce motoru" - mówi fachowiec wezwany przez kierowcę.A przecież można było tego uniknąć! Najczęściej powodem kłopotów z rozrządem są zaniedbania użytkownika bądź ślepa wiara w zapewnienia sprzedających. Ich uczciwość często pozostawia wiele do życzenia. Oczywiście, nie należy tego generalizować, jednak z telefonów i listów od czytelników wynika, że ryzyko trafienia na nieuczciwego handlarza jest wysokie. Dlatego uczulamy kierowców - jeśli historia eksploatacyjna świeżo zakupionego samochodu okazuje się nieznana bądź mamy podejrzenia co do autentyczności książki serwisowej, należy profilaktycznie wymienić napęd rozrządu. Wydatek nie powinien być przerażająco wysoki. Najczęściej nie przekracza 1000 zł (mowa oczywiście o nieautoryzowanych stacjach obsługi). W perspektywie możemy zaoszczędzić sporo pieniędzy. Dlaczego zerwanie paska, który kosztuje kilkadziesiąt złotych, jest tak kosztowne?Większość jednostek napędowych ma kolizyjny rozrząd. Oznacza to tyle, że przy zerwaniu paska zębatego bądź uszkodzeniu rolkizawory uderzają w denko tłoka. Zakres uszkodzeń bywa różny i zależy od wielu czynników. Jeżeli uderzenie jest "lekkie" (niekiedy konstruktorzy silników zakładają taką ewentualność i wykonują np. karby w dźwigienkach zaworowych lub na laskach popychaczy), gną się zawory i wykrzywiają co najwyżej prowadnice zaworowe. Koszt naprawy nie powinien być wysoki, oczywiście o ile części będziemy kupować poza ASO. Za jeden zawór do popularnego silnika 4-cylindrowego 8V najczęściej trzeba zapłacić 30-45 zł. Podobną sumę należy przeznaczyć na popychacz zaworowy, do tego planowanie głowicy (od 180 zł), uszczelka (od 140 zł), śruby mocujące głowicę (czyli popularne szpilki), uszczelki: pokrywy zaworów oraz kolektorów (jeśli jest konieczność ich demontażu). Wielu mechaników przy okazji zaleca zmianę uszczelniaczy zaworowych. Jeśli doliczyć do tego koszt robocizny, finalnie zapłacimy ok. 2-2,5 tys. zł. Ale to wariant optymistyczny.Naprawy mogą sięgać nawet kilkunastu tys. złCzarny scenariusz zakłada także uszkodzenie układu tłokowo-korbowego. Koszty naprawy w wypadku starszych konstrukcji (aut kilkunastoletnich) wyniosą kilka tys. zł. Naprawiać czy nie? Jeśli silnik ma spory przebieg, gra nie jest warta świeczki. Wówczas korzystnym rozwiązaniem będzie nabycie używanej jednostki. Oczywiście, nie ma gwarancji kupna motoru w dobrym stanie, dlatego trzeba pamiętać o tzw. gwarancji rozruchowej. Zresztą szanujący się sprzedawca, który wie, co oferuje, sam zaproponuje kupującemu właśnie taką formę zabezpieczenia. Istnieje też ewentualność, że w wyniku uderzenia grzybek zaworu urywa się i wpada do cylindra. Wymianie podlega także kadłub. Wtedy naprawa jest nieopłacalna. Jej koszt może podwoić wartość samochodu. W wypadku egzemplarzy kilkuletnich koszty naprawy mogą okazać się jeszcze wyższe. To konstrukcje często wykonane ze stopów lekkich wyposażone w 16-zaworową głowicę - niezależnie, czy mówimy o jednostkach benzynowych czy Diesla. Poza tym dostępność zamienników niekiedy jest mocno ograniczona, a ASO każe sobie słono płacić za oryginalne części. Jaki z tego wniosek? Trzeba skrupulatnie pilnować okresowej wymiany paska rozrządu. Warto też poradzić się mechanika, czy zakładany przez producenta okres wymiany jest adekwatny do polskich realiów drogowych, gdzie ciągle trzeba przyspieszać i zwalniać, przyspieszać i zwalniać... i tak w kółko. Z doświadczenia wiemy, że mechanicy sugerują skrócenie interwału i zalecają wymianę co 60-90 tys. km. Niektóre firmy to dostrzegają i podczas rutynowego przeglądu w ASO informują klientów o szybszej wymianie paska rozrządu, niż jest to napisane w instrukcji obsługi. Np. tak było z Oplem, który pod koniec lat 90. skrócił interwał ze 120 do 60 tys. km, czy też z silnikami TDI Volkswagena (okresową wymianę paska skrócono do 60 tys. km) - zawodziła rolka napinająca. Więcej rozbieżności pojawia się, gdy pytamy, czy zawsze należy wymieniać wszystkie rolki. Niektórzy odpowiadają: "Zawsze pasek i rolkę napinającą. Rolkę prowadzącą można pozostawić do kolejnej wymiany paska, oczywiście jeśli łożysko nie huczy i nie ma luzu". Ale jest też inna szkoła. Wielu mechaników nie dopuszcza możliwości pozostawienia starej rolki, twierdząc: "Przecież oszczędności są niewielkie. Rolka prowadząca najczęściej kosztuje od 80-140 zł. Czywarto więc oszczędzać taką kwotę raz na 3-4 lata i ryzykować wydatek kilku tys. zł? Zdecydowanie nie!". Trudno się z tym nie zgodzić. Pompa cieczy chłodzącej także do wymiany!Poza tym wielu mechaników za jednym zamachem zaleca wymianę pompy cieczy chłodzącej, szczególnie gdy napędzana jąpasek rozrządu. Nie jest to bezpodstawne. Późniejsza wymiana wiąże się z wykonaniem operacji i poniesieniem takich samych kosztów jak przy wymianie paska. Wartość nowej pompy (poza ASO) z reguły nie przekracza 200 zł. Czym grozi jej awaria? Najczęściej przegrzaniem silnika, szczególnie jeśli kierowca obserwuje tablicę zegarów tylko przy okazji sprawdzenia prędkości, z jaką jedzie. Nie należy też zapominać o wymianie wszystkich uszczelnień. Zaolejenie paska skraca jego trwałość oraz zwiększa ryzyko przeskoczenia "o ząbek", np. przy nagłej zmianie obciążenia. Skutki są takie same jak przy zerwaniu paska. Generalnie trzeba pamiętać, że w przeciwieństwie do innych awarii uszkodzenie paska nie jest poprzedzone niepokojącymi odgłosami. Poza tym nawet przy przestrzeganiu wszystkich procedur serwisowych pasek może "zastrajkować". Warto więc zwracać uwagęmechanikowi, żeby przy rutynowym przeglądzie profilaktycznie sprawdzał stan paska. Pamiętajmy, że w razie jakichkolwiek wątpliwości nie warto ryzykować i trzeba dokonać kompleksowej wymiany paska wraz z rolkami oraz pompą wody. Taka operacja jest dużo tańsza niż naprawa silnika. Przykre następstwaZaniedbanie wymiany paska rozrządu może być brzemienne w skutkach. W silnikach z kolizyjnym rozrządem w najlepszym wypadku dochodzi do skrzywienia zaworów, natomiast w najgorszym do uszkodzenia układu tłokowo-korbowego oraz bloku silnika. Koszt naprawy jest wysoki i jeśli mamy do czynienia z autem za kilka tys. złotych, najczęściej okazuje się ona nieopłacalna. Wówczas jedynym sensownym rozwiązanie będzie posiłkowanie się podzespołami używanymi.Jak funkcjonuje rozrząd napędzany paskiem?Pasek zębaty odgrywa rolę pośrednika. Jego podstawowym zadaniem jest przeniesienie napędu z wału korbowego na wałek rozrządu i zsynchronizowanie pracy układu tłokowo-korbowego z czasami otwarciaoraz zamknięcia zaworów. Za wymagany naciąg paska odpowiada rolka napinająca. W wielu silnikach (szczególnie nowszej generacji) występują też rolki prowadzące oraz odwracające. W silnikach wysokoprężnych pasek wykorzystywany jest również do napędu pompy wtryskowej. Największą zaletą użycia paska zębatego jest cichobieżność konstrukcji, natomiast podstawowa wada to konieczność okreso-wej wymiany oraz wyraźnie większe prawdopodobieństwo uszkodzenia w porównaniu z rozwiązaniem wykorzystującym łańcuch do napędu rozrządu.Zdaniem Fachowca- Wymiana napędu rozrządu to operacja dość skomplikowana i nieprawidłowo wykonana, grozi poważnymi konsekwencjami. Dlatego zawsze należy kierować się zaleceniami producenta. Przy wymianie paska radzę zastosować także nowe rolki, pompę wody i uszczelniacze. To, że w momencie wymiany paska rolki i napinacz są sprawne, nie oznacza, że wytrzymają do następnej wymiany. Konsekwencje oszczędności mogą być bardzo poważne. Zerwanie paska lub uszkodzenie rolki może doprowadzić nawet do zniszczenia silnika. Tomasz Fusiek doradca serwisowy Auto Viva, Warszawa
Pasek, zabójca silnika
Stuk, metaliczny dźwięk, zapala się kontrolka oleju, samochód staje. Kilka prób uruchomienia i.