Zastosowano napęd na koła przednie, silnik ustawiony poprzecznie i hamulce tarczowe z przodu. Szczególnie ten ostatni element nie należał wówczas do oczywistych. Starszy zaledwie o 5 lat model 404 (mimo że większy, cięższy i bardziej luksusowy), jeszcze przez kolejne cztery lata zadowalał się czterema hamulcami bębnowymi. "204" wyposażona była w dźwignię zmiany biegów umieszczoną przy kierownicy. Francuscy konstruktorzy w tym przypadku zrezygnowali ze swoich ulubionych udziwnień i układ zmiany biegów był standardowy, w przeciwieństwie do innych modeli Peugeota (np. w modelu 404 nie stosowano światowego standardu "litery H")Nie oparli się natomiast pokusie zastosowania oryginalnych wynalazków w osprzęcie silnika. Pasek klinowy napędzający prądnicę i wentylator pracował pod kątem 90 stopni, co sprawiało, że nie można było "oszukać" samochodu zaniedbując jego wymianę we właściwym czasie. Wielokrotnie dało się to we znaki polskim właścicielom tych pojazdów w czasach, gdy pasek klinowy kosztował pół przeciętnej pensji. Sensownie natomiast skonstruowano nadwozie. Blachy zewnętrzne były przykręcane do szkieletu, co ułatwiało naprawy. Wnętrze opracowane zostało z dużą dbałością o wygodę podróżnych. Z łatwością mieściło 5 osób, a w wersji kombi dodatkowo oferowało dużą przestrzeń bagażową - aż 1480 litrów przy złożonej kanapie.Pod względem komfortu auto stanowiło w latach 60. wzór dla konkurencyjnych samochodów tej klasy. Bardzo miękkie zawieszenie i wygodne fotele uprzyjemniały podróż pasażerom. Życie kierowcy było jednak nielekkieZmiana biegów wymagała siły i zręczności ze względu na nieprecyzyjną pracę urządzenia. Przyrządy były rozmieszczone inaczej niż w "cywilizowanych" autach. Przełącznik kierunkowskazów po prawej stronie kolumny kierownicy, a stacyjka po lewej, to tylko przykłady. Prowadzący pojazd musiał mieć oczy i uszy szeroko otwarte. Zdarzało się bowiem, że "204" gubiłaprzednie koła, należało więc zwracać uwagę na wszelkie podejrzane stuki i hałasy. Samochód ten wymagał wyjątkowej dbałości i terminowej obsługi. Model ten występował z silnikami benzynowymi oraz Diesla, montowanymi od 1967 roku. Była to wówczas najmniejsza na świecie jednostka wysokoprężna. Jej pojemność to 1255 ccm, a osiągana moc 40 KM, o dziwo! owocowała dobrą dynamiką. Braki mocy odczuwalne były dopiero przy szybkiej jeździe, powyżej 100 km/h. Pojazd mógł poruszać się z prędkością nie większą niż 130 km/h. Na trzy lata przed zakończeniem produkcji pojemność diesla powiększono do 1350 ccm, ale moc wzrosła nieznacznie. Dziś najmłodsze egzemplarze "204" mają 24 lata,i większość z istniejących jeszcze aut jest pokonana przez korozję. Niezależnie jednak od stanu technicznego są to samochody dla amatora. Niewątpliwą zaletą jest niewielka suma pieniędzy, jaką trzeba wydać na zakup nawet najlepiej zachowanego egzemplarzaWystarczy kilkaset złotych za samochód "na chodzie". Koszty utrzymania też nie muszą być duże, ale wycieczki do składnic złomu w poszukiwaniu części będą niezmiennie towarzyszyć przygodzie z "204". Części nowe są niewspółmiernie drogie w stosunku do wartości auta. Właściciele "204" twierdzą, że ma on duszę... jamnika. Mimo że jest bardzo przyjemny i przyjazny, cierpi z powodu indywidualnych humorów, które ujawniają się niespodziewanie, a walka z nimi jest trudna.
Peugeot 204 D kombi - Auto z duszą... jamnika
Biorąc pod uwagę konserwatywne podejście do produkcji samochodów prezentowane do lat 60. przez francuską firmę, "204" miała konstrukcję bardzo zaawansowaną technicznie.
Auto Świat
Peugeot 204 D kombi - Auto z duszą... jamnika