Francuski koncern postawił przed Peugeotem 207 niełatwe zadanie. Być może auto nie powtórzyło potężnego sukcesu osiągniętego przez poprzednika - model 206, jednak sprzedaż przekraczającą 2,5 miliona egzemplarzy i tak należy uznać za wyśmienity wynik. Sporą część swojej popularności Peugeot zawdzięcza drapieżnej stylistyce. Nowoczesna forma i zwiększone gabaryty karoserii sprawiły, że hatchback wyróżniał się wśród konkurentów z segmentu B i przypadł do gustu europejskim klientom.
Inżynierowie pomyśleli o większej przestrzeni
Urosła nie tylko karoseria, ale i kabina pasażerska. W efekcie zdecydowanie więcej miejsca będą miały osoby siedzące na tylnej kanapie oraz zwiększyła się pojemność bagażnika. Kufer 207-ki mieści od 270 do 923 litrów. Stylistyka deski rozdzielczej jest w miarę prosta. Mimo wszystko robi dobre wrażenie, prezentuje się nowocześnie i przekonuje wysokim poziomem ergonomii. Jeżeli chodzi o jakość, największe zastrzeżenia można mieć do tapicerek foteli. Te słabo znoszą próbę czasu. W zamian plastiki użyte do wykończenia konsoli są dobrze spasowane i trwałe.
Produkcja modelu 207 rozpoczęła się w roku 2006. Za auto z tego okresu należy zapłacić minimum 12 - 13 tysięcy złotych. Przy kwocie nieprzekraczającej 20 tysięcy kupujący może się rozejrzeć za Peugeotem pochodzącym nawet z 2009 lub 2010 roku. Większość używanych egzemplarzy ma naprawdę wysoki poziom wyposażenia. Często na pokładzie nie brakuje ani kompletu poduszek, ani komputera pokładowego, ani klimatyzacji. Nietrudno także znaleźć hatchbacka pochodzącego z polskiego salonu, a nawet od pierwszego właściciela, co znacznie ułatwia weryfikację historii serwisowej auta.
Wśród ofert z rynku wtórnego najbardziej popularne są modele napędzane 1,4-litrowym silnikiem HDi. Jako że 207 jest stosunkowo ciężki, a diesel ma do dyspozycji zaledwie 71 koni mechanicznych, osiągi są delikatnie mówiąc, dalekie od ideału. Sprint do pierwszej setki trwa aż 15 sekund! Ospałość motoru w pewnym sensie rekompensują wyniki spalania. W cyklu miejskim Peugeot potrzebuje 5,1, a poza miastem 3,7 litra ropy.
Jak na nowoczesnego diesla lista charakterystycznych usterek nie jest specjalnie długa. Po przekroczeniu przebiegu na poziomie 100 tysięcy kilometrów może dojść do rozszczelnienia wtryskiwaczy, wycieku oleju, awarii zaworu EGR lub koła pasowego na wale korbowym.
Nieco mniej popularnym źródeł napędu w 207-ce jest 90-konna wersja silnika 1,6 HDi. Większy diesel rozpędza hatchbacka do 100 km/h w 11,5 sekundy. To przyzwoity wynik. Do tego spala w mieście 5,8, a na trasie 3,8 litra oleju napędowego. Poprawiona dynamika jest okupiona podwyższonym ryzykiem serwisowym. Główną wadą motoru 1,6 HDi są kłopoty z drożnością przewodu doprowadzającego olej do turbosprężarki. Skutek? Kosztowne zatarcie mechanizmu. Dodatkowo z czasem zaczynają przeciekać wtryskiwacze i szwankuje opcjonalny filtr FAP.
Peugeot 207: 1,4 HDi vs. 1,4 8v
Wśród benzyniaków szczególną popularnością cieszył się 8-zaworowy, 75-konny motor o pojemności 1,4 litra. Tak skonfigurowany Peugeot z całą pewnością nie okaże się demonem prędkości. Przyspieszenie do pierwszej setki trwa aż 14,4 sekundy. Co gorsze, sporo do życzenia pozostawiają także wyniki spalania. W mieście po pokonaniu każdych stu kilometrów z baku małego Francuza znika prawie 9 litrów benzyny! Na szczęście w cyklu mieszanym realnym do osiągnięcia wynikiem jest niespełna 7 litrów.
Prosta, francuska jednostka napędowa mimo wszystko ma pewną zaletę. Jest naprawdę trwała. W trakcie eksploatacji poza drobnymi awariami czujników, termostatu i wyciekami oleju nie miewa praktycznie żadnych problemów. Alternatywnym wyborem może być 16-zaworowa, 90-konna wersja silnika 1,4. Nowocześniejszy motor zapewnia lepszą dynamikę, jednak niestety jest obarczony poważną wadą. Znane są przypadki pękających głowic. A to oznacza, że koszty naprawy będą liczone w tysiącach złotych.
Zagorzali fani aut niemieckich boją się awaryjności małego Francuza. Uprzedzenie jest jednak całkowicie bezpodstawne. 207 to jeden z najbardziej dopracowanych Peugeotów! W zasadzie lista awarii mechanicznych składa się tylko z dwóch pozycji. Szybko zużywają się simmeringi skrzyni biegów oraz pojawiają się nieszczelności w układzie chłodzenia. Poza tym psują się drobiazgi w układzie elektrycznym. Padają włączniki klapy bagażnika, zacina się elektryka szyb i posłuszeństwa odmawia centralny zamek.
Awaryjny? 207 łamie stereotyp!
Właściciele 207-ek muszą się przyczaić do tego, że auto szybko przepala żarówki świateł mijania, a radio często gubi fale. Zmartwieniem może się stać także komputer komfortu. Zapalające się i znikające kontrolki ostrzegawcze na tablicy zegarów oznaczają, że jedna z wiązek uległa zawilgoceniu lub magistrala CAN zawiesiła się. Większość napraw w Peugeocie 207 da się wykonać niskim kosztem. A to sprawia, że model zasłużył na miano taniego w eksploatacji miejskiego hatchbacka.
Ogromną zaletą 207-ki jest pewne prowadzenie. Zawieszenie zostało skonfigurowane w taki sposób, aby auto dobrze trzymało się drogi i nie bało się ciasnych zakrętów. Dodatkowo do dyspozycji kierowcy jest precyzyjny układ kierowniczy. Kupujący musi się liczyć z tym, że ceną stabilnego zachowania jest obniżony komfort podczas jazdy po dziurawej nawierzchni. Resorowanie Peugeota składa się z kolumn McPhersona na przedniej i belki skrętnej na tylnej osi. Prosty układ nie jest specjalnie awaryjny. Najszybciej wybijają się łączniki stabilizatorów i sworznie wahaczy. Na szczęście wymiana obydwu elementów nie wiąże się z nadmiernym kosztem.
207-ka ma wszystko, co powinien mieć nowoczesny samochód segmentu B. Ponieważ do tego nie psuje się częściej od większości konkurentów, zasługuje na uwagę. Zdecydowanie największą wadą małego Peugeota jest źle dobrana paleta jednostek napędowych. Najczęściej występujące motory o pojemności 1,4 litra słabo radzą sobie z masą samochodu. Kupujący musi albo pogodzić się z mizernymi osiągami, albo podjąć ryzyko i wybrać model napędzany 1,6-litrowym dieslem.