Stylistycznie ani Golf, ani Focus nie powalają na kolana. Ford tworząc drugą odsłonę popularnego hatchbacka zrezygnował z nowoczesnej formy i rewolucyjnych akcentów na rzecz stonowanej, prostej i harmonijnej sylwetki. Mniejsza awangarda zawiodła klientów. Cieszyć może jednak o wiele lepsze zabezpieczenie blach przed korozją. Volkswagen standardowo postawił na ewolucję. Piąty Golf jest raczej rozwinięciem tego, co klienci mogli zobaczyć we wcześniejszych modelach. Najbardziej postępowym rozwiązaniem jest napompowana karoseria. Dzięki temu hatchback zaczął przypominać minivana.
Oba auta proponują naprawdę obszerne wnętrza, w których bez problemu zasiądzie czterech dorosłych pasażerów. Co z bagażnikami? Kufer 5-drzwiowego Focusa mieści od 385 do 1247, a 5-drzwiowego Golfa od 350 do 1305 litrów. Jeszcze lepiej wypadają nadwozia kombi. Ford zabiera od 482 do 1546, a Volkswagen od 505 do 1495 litrów. I w jednym, i drugim przypadku kierowca może się cieszyć dobrą ergonomią deski rozdzielczej. Lepszą jakość materiałów oferuje Golf. Tapicerki foteli bez żadnych śladów eksploatacji wytrzymują przebiegi dochodzące do 150 tysięcy kilometrów. Właściwie jedyne zastrzeżenie można mieć do łuszczących się plastików na włącznikach.
Focus jest zdecydowanie tańszy!
W przypadku zakupu auta używanego zasadnicze pytanie brzmi ile tak właściwie kupujący musi zapłacić za dany model. Konkurencję ceny ze sporym zapasem wygrywa Focus. Golf był droższy jako nowy i o wiele lepiej trzyma wartość na rynku wtórnym. O ile najtańszego Forda można kupić już za 7 tysięcy złotych, a 20 tysięcy starczy na auto nawet z 2009 roku, o tyle ceny Volkswagenów zaczynają się od 13 tysięcy, a budżet pozwala na wybór Niemca z 2006 roku. Podczas zakupu warto dokładnie sprawdzić stan techniczny i przeszłość oglądanego egzemplarza. Oba modele były chętnie wybierane przez firmy. Samochody flotowe mają na karku potężne przebiegi, a tym samym mogą się okazać awaryjne.
Najczęściej występującym źródłem napędu w Focusie II jest 109-konny diesel 1,6 TDCi. Motor rozpędza hatchbacka do setki w 10,9 sekundy i spala w mieście niespełna 6 litrów oleju napędowego. Ogromną zaletą jednostki jest wysoka kultura pracy. Co z wadami? Po pierwsze często rozciąga się łańcuch napędzający wałki rozrządu, a po drugie dochodzi do zatarcia turbosprężarki po zatkaniu przewodu doprowadzającego olej. Kupujący musi się także liczyć z tym, że przy przebiegu przekraczającym 200 tysięcy kilometrów wymiany może wymagać dwumasowe koło zamachowe lub wtryski.
Popularnym benzyniakiem jest 100-konny silnik o pojemności 1,6 litra. Dzięki niemu Ford rozpędza się do 100 km/h w niespełna 12 sekund. Spalanie w mieście wynosi 8,7 litra paliwa. Prosta konstrukcja motoru sprawia, że usterki są sporadyczne i dotyczą zazwyczaj mało kosztownych drobiazgów. W trakcie eksploatacji paść może m.in. jeden z czujników lub cewki zapłonowe. W najgorszym scenariuszu awaria dotknie sterownika jednostki napędowej. Podczas zakupu warto pamiętać o tym, że benzyniaki Forda źle reagują na zasilanie gazem.
1,9 TDI - tytan pracy z gwarancją bezawaryjności
Przy budżecie ustalonym na 20 tysięcy złotych najłatwiej kupić Golfa V napędzanego 1,9-litrowym dieslem o mocy 105 koni mechanicznych. Jednostka jest sprawdzona i co ważne, łączy przyzwoitą dynamikę z wysoką trwałością. W zadbanych egzemplarzach psuje się głównie przepływomierz i zawór EGR. Turbosprężarka wytrzymuje przeciętnie 300, a wtryski nawet 350 tysięcy kilometrów. Na szczęście obydwa elementy można tanio regenerować. Silnik 1,9 TDI rozpędza Golfa do pierwszej setki w 11,3 sekundy. W cyklu miejskim zapotrzebowanie na paliwo wynosi 6,4 litra.
Spora liczba ogłoszeń dotyczy także sprzedaży Volkswagena z 16-zaworowym silnikiem 1,4. 75 koni mechanicznych słabo radzi sobie z rozpędzaniem masywnego hatchbacka. Sprint do 100 km/h zajmuje prawie 15 sekund. Motor nie jest także specjalnie oszczędny. W mieście spalanie wynosi 9,1 litra paliwa. Prosty benzyniak jest idealną propozycją dla tych kierowców, którzy ponad osiągi cenią trwałość. Statystyki wskazują, że przy zachowaniu regularnych przeglądów jednostka bezawaryjnie pokonuje 200 tysięcy kilometrów. Nawet powyżej tej granicy pojawiają się wyłącznie drobne awarie.
Porównywane modele mają całkiem nowoczesną konstrukcję zawieszenia. Przednie osie obu aut wykorzystują kolumny McPhersona. Tym wspiera się na wielowahaczach. Mimo iż Golf latami był mistrzem prowadzenia, Focus odebrał mu ten tytuł. Auto trzyma się drogi jak przyklejone, a ponadto kierowca ma do dyspozycji precyzyjny i czuły układ kierowniczy. Volkswagen z kolei góruje w kwestii trwałości resorowania. W Amerykaninie jako pierwsze poddają się amortyzatory przednie i łączniki stabilizatora. Wahacze tylnej osi wytrzymują przeciętnie 120 tysięcy kilometrów. Przyzwoity wynik? Nie dla Niemca! Wielowahacze w Golfie znoszą przebiegi przekraczające 200 tysięcy kilometrów.
Trwałość? W tej kwestii wygrywa Golf!
Volkswagen może się popisać nie tylko w kwestii trwałości zawieszenia. Ogólnie konstrukcja niemieckiego hatchbacka jest zdecydowanie bardziej dopracowana. W zadbanych egzemplarzach psują się wyłącznie drobiazgi. Właściciele Golfów piątej generacji skarżą się na usterki wentylatora chłodnicy, luźne uszczelki drzwi, problemy z odpowietrznikiem zbiornika paliwa i zacinające się zamki. Z czasem wariować może także centralny zamek lub posłuszeństwa odmówi jeden z siłowników szyb. Szeroka oferta tanich części zamiennych sprawia, że naprawy i serwisowanie nie będą drogie.
Na dłuższą listę charakterystycznych usterek powinni się przygotować właściciele Fordów. Podstawowy problem dotyczy komputera komfortu. Magistrala CAN jest wrażliwa na działanie wilgoci, niefachowe naprawy i nieumiejętny montaż dodatkowych urządzeń. Poważne uszkodzenie obwodu skończy się jego wymianą. Naprawa będzie kosztować wtedy 1900 złotych. Zmartwieniem prędzej lub później stanie się także układ elektryczny. Standardem są niesprawności elektryki szyb, sterowania lusterkami, mikrowłącznika klapy bagażnika czy alternatora. Poza tym zdarzają się nieszczelności klimatyzacji oraz uszkodzenia uszczelki podszybia i łożysk przednich kół.
Walka Focusa z Golfem jest naprawdę wyrównana. O ile Ford wygrywa w kwestii pojemności bagażnika, ceny i prowadzenia, o tyle Volkswagen ma wiele do powiedzenia jeżeli chodzi o materiały wykończeniowe i trwałość. Żeby móc podsumować to porównanie, należy zadać sobie zasadnicze pytanie. Co szczególnie liczy się podczas zakupu używanego hatchbacka? Oczywiście koszty eksploatacji i niezawodność. Które z aut zatem powinno wygrać? Moim zdaniem dopracowany Niemiec.
