Kierunkowskazy przed, a nie w trakcie

Pamiętaj, że producenci samochodów montują kierunkowskazy nie tylko dla ozdoby. To bardzo ważny element oświetlenia, którym mamy sygnalizować swoje zamiary zmiany kierunku jazdy. Kierunkowskazy włączaj PRZED wykonaniem manewru, a nie w jego trakcie. Jeżeli jedziesz pasem służącym do jazdy prosto i skrętu w lewo i zamierzasz skręcić, włącz lewy kierunkowskaz odpowiednio wcześniej, żeby ci, którzy jadą prosto, mogli spokojnie zmienić pas. W przeciwnym razie zmusisz ich do nagłego hamowania, a próba ominięcia Cię może skończyć się najechaniem na Twój samochód lub auta jadące prawym pasem. Podobnie w przypadku jazdy po rondzie. W myśl przepisów, kierunkowskaz należy włączyć przy jego opuszczaniu, ewentualnie przy zmianie pasa z wewnętrznego na zewnętrzny. Nie używaj lewego kierunkowskazu jadąc po rondzie, bo to bywa mylące. Takie działania pomogą Cię ustrzec przed wieloma niebezpiecznymi sytuacjami na drodze.

Nie ociągaj się przy tankowaniu

Jeżeli tankujesz swój samochód, a za Tobą tworzy się kolejka to nie trać czasu na mycie szyb, sprawdzanie poziomu oleju czy zakupy. Najpierw nalej paliwo, zapłać za nie i odjedź samochodem na parking. Inni będą mogli rozpocząć tankowanie, a Ty w spokoju dokonasz wszystkich innych czynności, na które masz ochotę. Każdy z nas często się gdzieś spieszy i trzeba przyznać, że nic nie irytuje bardziej, jak ktoś, kto blokuje dystrybutor...

Zachowaj odstęp od poprzedzającego auta

Jeżeli nie masz zamiaru wyprzedzać, bo np. nie pozwalają na to przepisy albo intensywny ruch z przeciwnego kierunku, nie „klej” się do zderzaka poprzedzającego Cię samochodu. Taka jazda rodzi wiele niebezpieczeństw, ponieważ w przypadku nagłego hamowania nie masz szans, żeby nie wjechać komuś do bagażnika. Nie mówiąc o tym, że kiedy kierowca widzi w lusterku bardzo blisko jadące za nim auto, jest zdenerwowany i podirytowany, jego uwaga jest odciągana od tego, co przed nim i w tej sytuacji o wypadek nietrudno. A wtedy na pewno będziesz jednym z uczestników.

Nie parkuj bezmyślnie

Niepisana reguła dotycząca parkowania określa nie tylko gdzie, ale też jak parkujesz. Pamiętaj, że linie poziome są wymalowane w konkretnym celu. Zatrzymaj samochód dokładnie pomiędzy nimi i równolegle do ich przebiegu, nawet jeśli się spieszysz. To nie zajmie wiele czasu, a sprawi, że na parkingu będzie więcej miejsca, a samochody stające obok nie będą miały problemu z wyjazdem. Nie stawaj też zbyt blisko innych aut. Jeśli nie przemawia do Ciebie to, że pasażerowie obok będą mieli problem z otwarciem drzwi, to pomyśl, że wciskając się do swojego pojazdu mogą drzwiami uszkodzić lakier Twojego samochodu. Z tej zasady wynika też inna. Przy otwieraniu drzwi samochodu uważaj na sąsiednie auta, by ich nie uszkodzić i zwróć na to uwagę swoim pasażerom.

Nie bądź zawalidrogą

Jeśli jedziesz w kolumnie samochodów, np. na jednopasmowej drodze, jakich w Polsce wiele, dostosuj swoją prędkość do poprzedzających aut, co zapewni płynność ruchu. Nie ma nic bardziej irytującego, niż zawalidroga, którego nie ma jak wyprzedzić. Taki wolniej jadący samochód stwarza poważne zagrożenie, kiedy zdenerwowani kierowcy jadący za nim tracą cierpliwość i zaczynają wtedy wyprzedzać w miejscach niedozwolonych – na podwójnej ciągłej, na skrzyżowaniu czy wciskając się "na trzeciego".

Nie oślepiaj innych kierowców

To jedna z ważniejszych zasad, którymi każdy powinien się kierować. Jeśli jedziemy w nocy pustą drogą, włączamy światła drogowe, tzw. długie. Trzeba jednak pamiętać, żeby zawczasu je wyłączyć, by nie oślepić innych uczestników ruchu - nadjeżdżającego z naprzeciwka samochodu, jeśli jego kierowca wyłączył te światła, kolumny pieszych czy auta, do którego się zbliżamy jadąc w tym samym kierunku.

Inną kwestią są światła przeciwmgielne, szczególnie tylne, które ma każdy samochód. Włączajmy je tylko wtedy, gdy widoczność jest naprawdę niewielka, bo intensywność ich świecenia jest na tyle duża, że nocą oślepia jadących za nami. Niestety częstym obrazkiem na naszych drogach są samochody jeżdżące z włączonymi światłami przeciwmgielnymi jeszcze długo po poprawie widoczności.

Trzecim problemem, również dotyczącym nocnej pory, są światła stopu bijące po oczach na każdym skrzyżowaniu i w korku. Jeśli stoimy na równym podłożu, trzymanie nogi na hamulcu nie jest konieczne. Przy wzniesieniach też wystarczy zaciągnąć hamulec ręczny, by nie oślepiać stojących za nami. W przypadku automatycznych skrzyń biegów też jest to do zrobienia (położenie N).

Uważaj na jednoślady

Jazda jednośladem daje poczucie nieskrępowanej wolności, ponieważ jego kierowca nie jest otoczony toną blachy i szyb. Tymczasem te zalety są jednocześnie poważnymi wadami, ponieważ motocyklista czy rowerzysta nie jest niczym chroniony w razie wypadku. Jeżeli kierowca samochodu zajedzie drogę innemu pojazdowi lub też jedzie tuż za nim "na zderzaku", to jest to dla tego drugiego co najmniej irytujące. W przypadku motocyklisty takie zachowanie ze strony kierującego autem to śmiertelne zagrożenie, a na pewno ogromny stres. Pamiętajmy o tym, zapewniając kierowcom jednośladów odpowiednią ilość miejsca. Oni nie są tak dobrze chronieni jak my.

Zatrzymaj się, by pomóc

Jeżeli na swojej drodze widzisz kogoś, kto potrzebuje pomocy, zatrzymaj się i zaoferuj mu ją. Często taka pomoc będzie polegała na zepchnięciu zepsutego pojazdu na pobocze, czasem będzie to pomoc przy zmianie koła. Oczywiście trzeba mieć oczy otwarte i wzmóc czujność, kiedy "potrzebujący" wydaje nam się podejrzany. Tak bowiem działają czasem samochodowi złodzieje...

Nie blokuj lewego pasa

Lewy pas służy do wyprzedzania i jest to "pisana zasada" wynikająca z kodeksu drogowego. Problem jednak w tym, że jest jednym z najrzadziej respektowanych przepisów. O ile w ruchu miejskim najczęściej oba pasy są zapełnione samochodami, to w trasie blokowanie lewego pasa wolną jazdą woła o pomstę do nieba. Nie dość, że łamiemy w ten sposób przepisy, to jeszcze stwarzamy realne zagrożenie na drodze. Inni bowiem, zirytowani naszym zachowaniem, zaczną próbować wyprzedzania z prawej strony, co jest niebezpieczne i do tego nie zawsze zgodne z przepisami.

Nie wciskaj się w kolejkę, wpuszczaj innych

Kiedy zbliżasz się do zwężenia drogi, włączasz się do ruchu czy dojeżdżasz np. do bramek na autostradzie, nie zachowuj się tak, jakbyś był sam na drodze. Wciskanie się bez sygnalizowania takiego zamiaru jest niebezpieczne i irytujące dla innych, a poza tym nie przybliży Cię znacząco do celu. Jeśli więc chcesz włączyć się do ruchu, czy zmienić pas, zasygnalizuj to kierunkowskazem, a nie zajeżdżaj innym drogi zmuszając do gwałtownego hamowania. Jeśli zostałeś wpuszczony, podziękuj. Jeśli ktoś chce wjechać przed Ciebie - wpuść go, a zauważysz przy okazji, że to jest "zaraźliwe". Osoba, którą wpuścimy przed siebie, najczęściej za chwilę też kogoś wpuści.

Artykuł powstał we współpracy z firmą Link4.