Jego twórcy podkreślają, że to pierwszy tak kompleksowy system w Polsce.

W piątek władze miasta podsumowały dwumiesięczny okres pilotażu, w trakcie którego testowano przydatność systemu. Przedsięwzięcie jest wspólnym projektem straży miejskiej, policji, miejskiego zarządu dróg oraz producenta fotoradarów. Dzięki niemu na drogach ma być bezpieczniej, a policja ma dyscyplinować kierowców szybciej i taniej.

Atutem systemu - jak przekonują jego twórcy - jest połączenie sieci zlokalizowanych w ważnych punktach miasta fotoradarów z możliwością automatycznego przetwarzania zarejestrowanych wykroczeń i tworzenia kompletnych dokumentacji mandatowych.

Maszty z fotoradarami, wyposażonymi m.in. w wysokiej rozdzielczości kamery, postawiono w newralgicznych punktach miasta: przy ul. Wrocławskiej, Chorzowskiej, Jana Pawła II i Żołnierskiej. To ruchliwe, przelotowe ulice. Niektóre radary rozróżniają auta osobowe od ciężarówek oraz mierzą prędkość samochodom odjeżdżającym i nadjeżdżającym jednocześnie. Rejestrują też wjazd na skrzyżowanie czy przejście dla pieszych na czerwonym świetle.

Wewnątrz niektórych masztów są także inne kamery, dające straży miejskiej i policji możliwość monitorowania ruchu drogowego w tych miejscach przez całą dobę. Wszystkie maszty mają modemy lub są podłączone do sieci światłowodowej. Pozwala to na transmisję zarejestrowanych wykroczeń bezpośrednio do centrum mandatowego.

Tam dane mogą być przetwarzane poprzez zaawansowany program do opracowywania dokumentacji mandatowej, we współpracy z systemem informatycznym Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców.

Wszystkie urządzenia w bytomskich masztach mogą być dodatkowo zdalnie sterowane, dzięki czemu możliwa jest m.in. zmiana ustawienia dozwolonej prędkości pojazdów, bieżąca analiza ruchu albo wstrzymanie pomiarów.