W Janowcu w powiecie mieleckim, na prostym odcinku drogi, w grupę pięciu osób wjechał Fiat 126p

Kierowca nie zatrzymał się i odjechał. W wyniku tego zdarzenia ucierpiały dwie osoby. 47-letni mężczyzna ze złamaną ręką i 14-latek z urazem głowy trafili do szpitala.

Mieleccy policjanci ustalili samochód i adres kierowcy.

Okazało się, że fiatem kierował 15-letni mieszkaniec gminy Czarna. Chłopak kupił sobie "malucha" za pieniądze z kieszonkowego.

Fiatem pojechał na zabawę wiejską. Wracając z imprezy stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w idących poboczem ludzi.

Zatrzymany 15-latek tłumaczył się, że odjechał, bo bardzo się przestraszył.

Po przesłuchaniu, oddano go pod opiekę rodziców, a akta sprawy przekazano do sądu rodzinnego w Dębicy.

Kres nauki jazdy 16-latka

Mokotowscy policjanci zakończyli podróż 16-letniego kierowcy motocykla, który nie posiadał uprawnień do prowadzenia jednośladu.

Dowód rejestracyjny, który przedstawił Konrad P. mundurowym stracił ważność dwa miesiące temu. Wszystkiemu przyglądał się 47-letni ojciec chłopaka, który był pasażerem pojazdu.

Konrad P. tłumaczył policjantom, że jest w trakcie kursu i nabywa umiejętności do kierowania jednośladami. Podróż, którą przerwali stróże prawa, była jedynie doskonaleniem umiejętności przed zbliżającym się terminem egzaminu.

Wiesław P. odpowie przed sądem grodzkim za to, że dopuścił do sytuacji, aby jego syn prowadził motocykl bez uprawnień. Będzie także tłumaczył się z faktu, że zezwolił na podróż pojazdem, który posiadał nieaktualne dokumenty. Za takie wykroczenia grozi odpowiedzialność finansowa.

Źródło: KGP