Auto Świat Wiadomości Aktualności ADAC przetestował boksy dachowe. Dwa nie wytrzymały kolizji, jedna marka bije inne na głowę

ADAC przetestował boksy dachowe. Dwa nie wytrzymały kolizji, jedna marka bije inne na głowę

Niemiecki automobilklub ADAC przetestował 13 boksów dachowych – bagażników niezwykle przydatnych na przykład podczas podróży na narty. Tylko 8 uzyskało ocenę dobrą, a dwa najgorsze nie przetrwały crash testu – w realnym wypadku latające ciężkie przedmioty mogłyby pozabijać przypadkowych ludzi. Co gorsza, bagażniki te z powodu przyjaznej ceny są popularne także w Polsce.

Boks dachowy
Boks dachowyElena_Alex_Ferns / Shutterstock
  • Niemiecki automobilklub ADAC testował boksy dachowe, sprawdzając m.in. ich odporność na przeciążenia
  • Dwa z testowanych bagażników "wypuściły" na zewnątrz ładunek podczas kolizji samochodu
  • Jeden boks pękł podczas badania odporności w niskich temperaturach
  • Kupno boksów z logo producenta samochodu nie zawsze jest dobrym pomysłem

"Boks dachowy to nie jest jakaś szczególnie skomplikowana technologia i każdy producent, także chiński, powinien sobie z tym dobrze radzić" – tak myśli wielu kierowców, wybierając tanie boksy dachowe sprowadzane przez różne firmy z Azji, które wyglądają niewiele gorzej niż te z górnej półki produkowane w Europie. Tymczasem z jakością boksów dachowych jest różnie, a ryzyko jest ogromne – udowodnił to test przeprowadzony przez niemiecki automobilklub ADAC.

Boks dachowy musi być lekki, a jednocześnie sztywny i mocny. To się kłóci

Rzecz w tym, że boks dachowy to duży przedmiot, który musi być możliwie lekki, jednocześnie wystarczająco sztywny, odporny na uderzenia i przeciążenia. To wszystko się ze sobą kłóci i sprawia, że tylko bagażniki wykonane z tworzywa o najwyższej jakości są wystarczająco wytrzymałe i bezpieczne. Dodajmy do tego pracę w niskich temperaturach – z boksem dachowym domyślnie jeździmy zimą na narty i temperatury rzędu minus 20°C nie powinny być dla tego pudła zaskoczeniem. A jednak mogą być, ponieważ tworzywa sztuczne w niskich temperaturach sztywnieją i stają się podatne na pękanie.

Bodaj najważniejsze jest jednak to, jak zachowa się boks dachowy w przypadku kolizji – choćby w warunkach miejskich i przy niedużej prędkości. Jeśli nie wytrzymają mocowania bagażnika i cała "trumna" zsunie się z dużą prędkością z dachu samochodu albo gdy wypadnie z niej zawartość i uderzy w ludzi znajdujących się w pobliżu, to mogą być z tego ofiary. Za tego rodzaju zdarzenia odpowiada nie kto inny jak kierowca samochodu. Nie trzeba dodawać, że jeśli kupicie dobrej jakości boks i załadujecie go z głową, to nic takiego nie ma prawa się wydarzyć.

Co wzięto pod uwagę podczas testu ADAC?

ADAC, testując boksy dachowe, badał:

  • zachowanie bagażników podczas jazdy, w tym podczas gwałtownych manewrów
  • zachowanie w teście zderzeniowym
  • odporność na 20-stopniowy mróz
  • wygodę użycia, uniwersalność, wyposażenie
  • wodoszczelność

Z 13 bagażników testowanych przez ADAC pięć przepadło, w tym dwa całkowicie

  • Zwycięzcą testu został bagażnik Audi wyprodukowany przez firmę Thule – świetnie wypadł w testach hamowania, podczas gwałtownych manewrów i uzyskał dobry wynik w teście zderzeniowym.
  • Nie jest jednak regułą, że bagażniki z logo producenta samochodu to zawsze idealny wybór. Przykładowo boks marki BMW wymaga zastosowania bagażnika bazowego BMW, co stanowi zupełnie zbędny kłopot przy wymianie samochodu na nowy. Bagażniki Skody i VW też nie wypadły w teście najlepiej – najwyraźniej te marki w kwestii producenta akcesoriów postawiły na niewłaściwego konia.
  • Drugie miejsce należy do bagażnika Thule Motion 3 XL Low – w tym przypadku nie trzeba wspominać, kto go wyprodukował. To jednocześnie najdroższy bagażnik w teście, który w Niemczech kosztuje 900 euro a w Polsce nieco poniżej 4000 zł.
  • ADAC przekonuje jednak, że, rozsądny bagażnik nie musi kosztować aż tak dużo, bo np. boks Norauto Bermude 300 kosztuje mniej niż połowę kwoty potrzebnej na zakup Thule Motion, a jest tylko trochę mniej wygodny: otwiera się wyłącznie na jedną stronę, a wewnątrz zamiast 3 pasków mocujących ma tylko 2 paski. Jest też dość krótki, ale jeśli komuś to wystarczy…
  • Przepadły w teście bagażniki marek Northline i VDP, które źle wypadły w teście zderzeniowym: w obu przy symulowanym zderzeniu czołowym samochodu wypięły się dwa z czterech mocowań do bagażnika bazowego; ponadto oba bagażniki nie wytrzymały obciążenia ładunkiem umieszczonym wewnątrz, który rozerwał przednią część bagażnika i częściowo wydostał się na zewnątrz. Dodatkowo boks VDP Xtreme 400 nie wytrzymał testu w niskich temperaturach i… pękł.

Na marginesie: bagażnik VDP Xtreme 400 przypomina do złudzenia bardzo popularny w Polsce, niedrogi boks mający także w nazwie słowo "xtreme". Choć nie ma pewności, że są to identyczne produkty, to jednak podobieństwo jest uderzające.

Test 13 boksów dachowych ADAC – klasyfikacja

Oceny odwrotnie niż w szkole – najwyższa, maksymalna ocena to 1 (celujący), najniższa 6 – (niedostateczny).

  • Miejsce 1. – Audi Ski— und Gepackbox – ocena 1,9
  • miejsce 2 – Thule Motion 3 XL Low – ocena 2,0
  • miejsce 3 – Mercedes Benz Dachbox M – ocena – 2,1
  • miejsce 4 – Hapro Traxer 6.6 – ocena – 2,2
  • miejsce 4 – kamei Base 400 – ocena 2,2
  • miejsce 6 – Atera Casar L – ocena 2,3
  • miejsce 6 – BMW Dachbox 420 – ocena 2,3
  • miejsce 8 – Norauto Bermude 300 – ocena 2,5
  • miejsce 9 – G3 Spark 480 – ocena 2,7
  • miejsce 9 – Skoda Ski— und Gepsck Box – ocena 2,7
  • miejsce 11 – VW Dachbox 340 – ocena 2,8
  • miejsce 12 – Northline EVOspace TEF XL – ocena 4,0
  • miejsce 12 – VDP Xtreme 400 – ocena 4,0

Boks dachowy – na co jeszcze zwrócić uwagę?

Niektóre modele można otwierać na dwie strony
Niektóre modele można otwierać na dwie stronyThule
  • Kupując boks dachowy, zwróćcie uwagę na jego masę. Nie chodzi tylko o to, że to duże pudło będzie trzeba jakoś włożyć na dach, bo z tym akurat dacie radę – i tak z racji wymiarów jest to zadanie dla dwóch osób. Trzeba jednak pamiętać o nośności dachu. Jeśli nośność dachu wynosi 75 kg, belki dachowe ważą 5 kg, a jeszcze włożycie na dach "trumnę" o masie 25 kg, to zostaje wam do wykorzystania jedynie 40 kg nośności dachu. Gdy boks dachowy waży 15 kg, możecie włożyć do niego o 10 kg więcej – o ile oczywiście pozwala na to nośność samego bagażnika.
  • W miarę możliwości jednak ciężkie rzeczy powinno się pakować do bagażnika samochodu. Nie chodzi tylko o wytrzymałość bagażnika dachowego w razie kolizji czy wypadku, ale o wyważenie samochodu – im więcej wieziemy na dachu, tym bardziej zaburzamy stabilność pojazdu.
  • Pakując boks dachowy, miękkie rzeczy najlepiej umieścić z przodu. To dlatego, że w razie frontalnego uderzenia samochodem w przeszkodę w ten sposób zminimalizujemy ryzyko rozerwania przedniej części bagażnika dachowego.
  • Opcja otwierania bagażnika dachowego na obie strony jest przydatna zwłaszcza w sytuacji, kiedy oprócz boksu wieziemy na dachu jeszcze inne przedmioty. Możliwość umieszczenia boksu dachowego albo po lewej, albo po prawej stronie samochodu zwiększa możliwości optymalnego rozmieszczenia ładunku.
  • Nieużywany boks dachowy należy zdjąć z samochodu razem z bagażnikiem bazowym (belkami). W ten sposób zapobiegamy niepotrzebnym oporem aerodynamicznym i zmniejszamy zużycie paliwa. W tym kontekście dość istotny sposób montażu boksu na dachu – im jest łatwiejszy, tym lepiej.
  • Jeśli decydujemy się na inwestycję w boks dachowy z górnej półki, kupmy równie dobre belki. Cała konstrukcja jest tylko tak odporna na przeciążenia, jak jej najsłabszy element.
Autor Maciej Brzeziński
Maciej Brzeziński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków