Rok 1961 – pierwsze wydanie „Powrotu z gwiazd” Stanisława Lema. Książka przedstawia rzeczywistość, w której samochód to przeżytek, a jako środek transportu służą m.in. glidery, czyli latające pojazdy, które poruszają się – a jakże! – bez kierowcy.
Rok 1999 – w kinach jest wyświetlana pierwsza część serii „Gwiezdne wojny”: „Mroczne widmo”. Tu nad miastami unoszą się setki pojazdów, którymi przemieszczają się również bohaterowie filmu.
Rok 2017 – salon samochodowy w Genewie. Airbus wraz z Italdesignem przedstawiają koncept Pop.Up. Pojazd, który może jeździć lub… latać. Oczywiście, autonomicznie i z napędem elektrycznym. Science fiction to coraz bardziej science niż fiction.
Kapsuła, zaprojektowana przez stylistów z Italdesignu, została wykonana z karbonu i jest przeznaczona dla dwóch osób. Nie znajdziecie tu kierownicy ani pedałów, gdyż Pop.Up ma się poruszać autonomicznie – zarówno podczas jazdy, jak i w trakcie lotu. Część pasażerska ma wymiary (dł./szer./wys.) 2,6/1,5/1,4 m. Natomiast wielkość latającego modułu to 5 x 4,4 m.
Jak przedstawiciele Airbusa wyobrażają sobie przyszłość swojego projektu? Ma to być rodzaj taksówki, którą będzie można zamówić za pomocą smartfona dzięki odpowiedniej aplikacji. Pop.Up przyjedzie lub przyleci pod wskazany adres i przetransportuje pasażerów do celu podróży. W trakcie jazdy zasięg ma wynosić ok. 130 km, natomiast podczas lotu – 100 km.
W czasie podróży klienci mogą śledzić wyświetlane na przedniej szybie informacje, dotyczące trasy, atrakcji, które znajdują się w pobliżu, czy o miejscach użyteczności publicznej. Oczywiście, po dotarciu do celu nie trzeba będzie się martwić o znalezienie miejsca do zaparkowania. Pojazd samoczynnie odtransportuje się do stacji ładowania i tam będzie oczekiwał na kolejne wezwanie przez klientów.
Przyszłość widzimy też latająco
Za wcześnie jest jeszcze mówić o tym, kiedy taki autodron pojawi się w sprzedaży. Jednak całkiem realne staje się to, że w przyszłości „Patrz, gdzie jedziesz!" będzie słyszało się równie często, jak „Patrz, gdzie… lecisz!"
Galeria zdjęć
Część latająca porusza się dzięki czterem parom wirników. Są one umieszczone jeden nad drugim w dużych obręczach i obracają sięw przeciwne strony
Oba moduły – jeżdżący i latający – mają być napędzane elektrycznymi silnikami. Zasięg na ziemi to 130 km, a w powietrzu – 100 km
Wnętrze zaprojektowane na dwie osoby. Nie ma tu kierownicy ani pedałów – pojazd porusza się autonomicznie
Autodron prezentuje się futurystycznie również pod względem stylistyki
Część pasażerska ma wymiary (dł./szer./wys.) 2,6/1,5/1,4 m. Natomiast wielkość latającego modułu to 5 x 4,4 m
Jak przedstawiciele Airbusa wyobrażają sobie przyszłość swojego projektu? Ma to być rodzaj taksówki , którą będzie można zamówić za pomocą smartfona dzięki odpowiedniej aplikacji
Pop.Up przyjedzie lub przyleci pod wskazany adres i przetransportuje pasażerów do celu podróży
Autodron składa się z trzech niezależnych modułów
całkiem realne staje się to, że w przyszłości Patrz, gdzie jedziesz! będzie słyszało się równie często, jak Patrz, gdzie… lecisz!
Kapsuła, zaprojektowana przez stylistów z Italdesignu, została wykonana z karbonu i jest przeznaczona dla dwóch osób