Auto Świat Wiadomości Aktualności Korytarz z Europy do Azji gotowy. Budowali go 10 lat

Korytarz z Europy do Azji gotowy. Budowali go 10 lat

Autor Tomasz Okurowski
Tomasz Okurowski

Drogowcy potrzebowali zaledwie 10 lat, by wybudować część korytarza łączącego Azję z Europą. W Mongolii uroczyście otwarto autostradę AH-4 jako część korytarza tranzytowego dla transportu z Chin. Władze chwalą się, że nowa trasa to kolejny etap w budowie utwardzonych dróg o tzw. jakości międzynarodowej.

Autostrada AN-4
Zobacz galerię (3)
Ministry of Road and Transport Development of Mongolia / mrtd.gov.mn
Autostrada AN-4

AH-4, czyli Asian Highway. To nic innego jak niezwykle ważna azjatycka autostrada łącząca Pakistan, Chiny, Mongolię i Rosję. Rozpoczyna swój bieg w rosyjskim Nowosybirsku, a kończy w Karaczi w Pakistanie. To trasa o łącznej długości ponad 6 tys. km, którą wytyczono przez Mongolię i Chiny. Na mapie wygląda imponująco.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

AH-4 wreszcie doczekała się długo oczekiwanego nowego odcinka na terenie Mongolii. Ministerstwo Rozwoju Dróg i Transportu Mongolii ogłosiło zakończenie dziesięcioletniej budowy trasy o długości 745 km. Sfinansowały ją nie tylko władze kraju. Dorzucili się także Chińczycy oraz Asian Development Bank. Wszystko po to, by jeździć po dwupasmowej asfaltowej trasie (wcześniej kierowcy mieli do dyspozycji głównie drogi gruntowe).

Autostrada po azjatycku. Czego się wymaga od budowniczych?

Władze chwalą się, że nowa autostrada spełnia wymogi dróg kategorii III w Mongolii oraz drugiej kategorii azjatyckiej specyfikacji technicznej dróg. W praktyce oznacza to m.in. rozwiązania chroniące przed mrozem (specjalne rury pod nawierzchnią na odcinkach z tzw. wieczną zmarzliną), siatki ochronne przy rumowiskach skalnych i ściany betonowe na górskich fragmentach oraz specjalne oświetlenie (w komunikacie wspomniano o kulach przypominających tzw. kocie oko). Nie zapomniano także o dodatkach na nawierzchni, by w wybranych miejscach zapewnić lepszą przyczepność w okresie zimowym.

Nie obyło się bez kontrowersji podczas budowy mongolskiej autostrady. Budowniczym zarzucano bowiem stosowanie chińskiego cementu niespełniającego wymaganych norm (urzędnicy zapewniali, że korzystano tylko z zasobów lokalnych producentów). Dostało się także mongolskim cementowniom (jedną z nich zamknięto podczas budowy).

Niewykluczone, że nową trasą pojadą także ciężarówki z ładunkiem dla odbiorców w Polsce i innych krajach UE. Na początku 2022 r. mongolskie władze ogłosiły zawarcie porozumienia m.in. z Polską, Czechami, Niemcami i Słowacją w zakresie przewozów ładunków.

Autor Tomasz Okurowski
Tomasz Okurowski