Auto Świat Wiadomości Aktualności Audi A6 po o. Rydzyku już sprzedane? Ktoś uległ pokusie!

Audi A6 po o. Rydzyku już sprzedane? Ktoś uległ pokusie!

Kilka dni temu w mediach zawrzało. Oto w internecie ktoś wystawił na sprzedaż srebrne (a skromne!) Audi A6 3.0 TDI z 2011 r., którego pierwszym właścicielem miał być nie kto inny, jak słynny toruński biznesmen, a przy okazji redemptorysta – Tadeusz Rydzyk. Dziś ogłoszenia już nie ma, więc opcje są dwie: albo ktoś bardzo zapragnął posiadać „relikwię” po twórcy toruńskiego imperium medialnego, albo mieliśmy do czynienia z... mistyfikacją

Tadeusz Rydzyk i jego Audi A6
Tadeusz Rydzyk i jego Audi A6YouTube

A kto nie ma pokus? Niech się pokaże. Cóż, o pokusach motoryzacyjnych o. Rydzyka od lat krążą legendy: a to rzekomy Maybach, a to bezdomny, który zostawił ojcu auto, a potem od razu zmarł... Fakty są natomiast takie, że o. Rydzyk faktycznie był przez jakiś czas takim Audi wożony, czego zresztą dowodzi m.in. poniższy filmik. Ale musimy uczciwie przyznać, że jak na człowieka dowodzącego tak potężnym imperium, w tym wypadku szef Radia Maryja faktycznie nie dał się jakoś wyjątkowo mocno skusić salonowi Audi. Rzeczona „A6-ka” z zewnątrz wygląda bowiem raczej skromnie, wyróżnia się w zasadzie jedynie napędem (3.0 TDI) i czarną skórzaną tapicerką. Niejeden zwykły menadżer wyższego stopnia miał taką samą. Albo i lepszą.

Przeczytaj też:

Traf jednak chciał, że w chwilę po głośnej imprezie urodzinowej Radia Maryja, na której padło kilka słynnych już dziś zdań (za te najbardziej oburzające Rydzyk zdążył po kilku dniach pisemnie przeprosić), w internecie pojawiło się ogłoszenie dotyczące wspomnianego wyżej Audi. Sprzedawcą okazał się być znany wśród warszawskich amatorów tuningu i ekskluzywnych aut serwis Monkey Garage. W opisie samochodu znalazło się stwierdzenie, że pochodzi on z polskiego salonu, a w 2015 r. został odkupiony od słynnego właściciela. Badający sprawę dziennikarz portalu natemat.pl nawet miał się kontaktować z serwisem i od jednego z jego pracowników uzyskać potwierdzenie, że chodzi właśnie o TO Audi.

Dziś, dwa dni później, ogłoszenia już nie ma, choć cena (49 999 zł) i przebieg (blisko 400 tys. km) nie były jakoś wybitnie zachęcające – wszak prawie takie same Audi A6 sprowadzone z Niemiec można mieć taniej i z mniejszym stanem licznika... Możliwości są więc dwie: albo ktoś faktycznie postanowił zainwestować w „relikwię”, albo mamy do czynienia z medialną kaczką. No chyba że dzięki rozgłosowi samochód znalazł nowego właściciela, któremu było wszystko jedno po kim ma samochód, a liczył się po prostu dobry stan i przyzwoite, choć jednak skromne wyposażenie. Tego się na razie nie dowiemy.

WIP
Powiązane tematy:Audi A6Ogłoszenia
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków