Z powodu uszkodzenia nawierzchni teraz na tym odcinku autostrady obowiązuje ograniczenie prędkości do 110 km/h. Podobny problem dotyczy również krótkiego, bo jedynie 300-metrowego odcinka drogi S1 w obszarze węzła Pyrzowice.

Do tej pory felerny odcinek autostrady A1 był naprawiany w ramach gwarancji przez poprzedniego wykonawcę, lecz okres gwarancyjny się zakończył. GDDKiA ogłosiła więc przetarg na wykonawcę ekspertyzy technicznej, programu naprawczego i dokumentacji projektowej dla uszkodzonego odcinka. Drogowcy chcą podpisać umowę z wykonawcą na przełomie 2022 i 2023 r. Prace projektowe jednak będą trwały do I kwartału 2024 r. Z kolei planowanym terminem rozpoczęcia robót jest dopiero początek 2025 r.

Wykonawca będzie musiał w ekspertyzie technicznej określić, co jest przyczyną deformacji autostrady i jak ją naprawić. Musi też uzyskać decyzje administracyjne, sporządzić dokumentację przetargową, brać udział w przygotowaniu odpowiedzi na pytania zainteresowanych wykonaniem prac naprawczych oraz pełnić nadzór autorski.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Autostrada A1: jeden z materiałów pęcznieje

Drogowcy jednak zapoznali się z ekspertyzą naukowców z Politechniki Śląskiej, którzy sprawdzali przyczynę fałdowania nawierzchni. Według przeprowadzonych badań uszkodzenie jezdni spowodowane jest przez pęcznienie jednego z materiałów użytych w konstrukcji drogi.

Działania rozpoznawcze, które miały pomóc w określeniu zakresu ekspertyzy technicznej, rozpoczęły się już rok temu. GDDKiA wykonała ponad 50 odwiertów do badań geologicznych. Sprawdzono również szczelność i stan techniczny kanalizacji deszczowej. Robiono też wykopy odkrywkowe pasa rozdziału, jezdni, podbudowy, warstwy mrozoochronnej i zasypek kanalizacji. Wszystkie próbki i wyniki zostaną przekazane firmie, która wygra przetarg na wykonanie opracowania.

Budowa tego odcinka A1 rozpoczęła się w 2009 r., a oddano ją do użytku w roku 2012.