Już we wtorek 18 grudnia odbędzie się kolejna rozprawa sądowa, która decydować będzie o przyszłości słynnego włoskiego producenta nadwozi Bertone. Sytuacja w firmie komplikuje się coraz bardziej, gdyż szefostwo spółki nie jest w stanie przedłożyć programu rewitalizacji. Dyrektorka i właścicielka firmy Lili Bertone w zeszły wtorek zapowiedziała, że w środę zaprezentuje nowy plan ratowania spółki, który zapewni zatrudnienie tysiącu z 1300 pracowników. Według Lili Bertone firma miała podpisać umowę wstępną z bliżej nieokreśloną grupą przemysłową z bogatymi doświadczeniami w przemyśle samochodowym. Niestety związki zawodowe ani włoski minister przemysłu Pierluigi Bersani nie doczekali się w środę prezentacji planu ratunkowego, nie doszło też do piątkowego spotkania ze związkami zawodowymi.
Związki zawodowe raczej nie liczą na radykalną zmianę sytuacji i chcą ogłosić upadłość spółki, najprawdopodobniej dojdzie do tego we wtorek 18 grudnia. Związki uważają, że w chwili obecnej najlepszym rozwiązaniem będzie syndyk, którego mianuje sąd.
Czytaj także: Bertone: kryzys w centrum designu