Sytuacja miała miejsce 24 listopada we wschodnim Harlemie w Nowym Jorku. Dwóch funkcjonariuszy policji patrolujących stację metra w pewnym momencie zauważyło zamieszanie i hałas dochodzący ze stacji, jednak na drugim peronie. Okazało się, że na torach leżał człowiek, który spadł tam przez przypadek.

Policjanci natychmiast podjęli decyzję, by przedostać się na drugi peron, co trzeba było uczynić, wychodząc z metra i przedostając się do drugiego wejścia. Dwóch funkcjonariuszy weszło na tory, gdzie znajdował się już jeden z przechodniów próbujących pomóc poszkodowanemu. Najważniejsze było, żeby jak najszybciej wyciągnąć nieprzytomną osobę na peron, bo za chwilę miał nadjechać pociąg.

Dwóm mundurowym oraz cywilowi to się udało, po czym dwójka osób szybko wskoczyła na peron. Nie udało się to jednak nagrywającemu policjantowi, który stracił równowagę i spadł na tory. W tym momencie kolejka metra była już naprawdę blisko.

Z pomocą obserwujących wszystko osób, które podały rękę osobie z kamerą, szybko udało się wrócić w bezpieczne miejsce. Chwilę później na stację wjechał pociąg.

Uratowany mężczyzna trafił do szpitala z niewielkimi obrażeniami ręki i pleców.