Pod koniec stycznia okazało się, że osiem z 41 pytań wprowadzonych przez Ministerstwo Infrastruktury ma błędnie wprowadzone odpowiedzi. Pytania były obecne przez cały dzień, przez co egzaminu teoretycznego z powodu błędnych odpowiedzi nie zdało 20 osób w całym kraju.

Jak dowiedział się RMF24.pl, prokuratura zajmie się na początku analizą dokumentów przekazanych przez Ministerstwo Infrastruktury. Minister Andrzej Adamczyk sugeruje, że wprowadzenie błędnych odpowiedzi było celowym działaniem i w związku z tą sprawą pracę stracili szef i sekretarz komisji, która odpowiada za treść i jakość pytań. To właśnie dokumenty tej komisji zostały przekazane prokuraturze do sprawdzenia.

W związku z tymi podejrzeniami śledczy sprawdzą, czy komuś zależało na tym, aby wprowadzić błędne odpowiedzi. Badany będzie mechanizm zatwierdzania pytań na prawo jazdy od listopada zeszłego roku. Wątpliwości w sprawie jakości pytań pojawiały się bowiem już przed skandalem z błędnymi pytaniami na egzaminie teoretycznym.