Tak, Veyron jest piękny. Może nie przez to, jak wygląda, ale przez to, co potrafi. Tysiąc koni mechanicznych, prędkość znacząco przekraczająca wszelkie normy przyzwoitości i technologia, która sprawia, że ten model Bugatti jest szybszy niż bolid F1, a przy tym ma radio i bagażnik. Chyba nie ma przesady w stwierdzeniu, że nasze pokolenie nie doczeka bardziej zdumiewającego samochodu. Niestety, tuner Mansory wszystko popsuł.
Nadwozie wykonał z włókna węglowego i dorzucił złote dodatki wykończeniowe. Ale to jeszcze nic! Wewnątrz też jest złoto, a do tego kryształki i tandeciarskie światła LED.Na miłość boską, takie rzeczy powinny być zakazane! To niegustowne i niepotrzebne, bo jak już masz Veyrona, to masz najszybsze i najbardziej zdumiewające auto świata. Robienie mu makeupu ze złota i światełek LED jest zbędne, bo Veyron sam w sobie jest, powiedzmy, najwyższą instancją. Wyżej się już nie da sięgnąć, po prostu, więc po co te ozdóbki? No po co?!