W poniedziałek 17 stycznia przez Warszawę przetoczyła się burza śnieżna. Porywisty wiatr wiejący z prędkością przekraczającą miejscami 100 km/h siał spustoszenie na całym Mazowszu, uszkadzając namioty "covidowe", garaże, dachy domówi i pojazdy. Dostaliśmy zdjęcia z armagedonu, który wydarzył się na stołecznym odcinku ul. Puławskiej.

Burza śnieżna na Puławskiej

Silny wiatr wywrócił tam dwie naczepy ciężarówek – jedną na samochód nauki jazdy, drugą na zaparkowane auto dostawcze. Wiał z taką prędkością, że wyrwał z ziemi nawet dobrze zakotwiczony, wolnostojący blaszany garaż. Według relacji świadka blacha przeleciała kilkadziesiąt metrów i zdemolowała samochód.

To jednak niejedyne zniszczenia w Warszawie wyrządzone przez burzę śnieżną. Budynki mają uszkodzone dachy i pogięte elementy klimatyzacji. W momencie ataku kataklizm przewracał ludzi na ulicy i wyrywał szlabany razem z wkopaną w ziemię betonową podstawą. Nie ostał się nawet orzeł z pylonu pobliskiej stacji Orlen, który pofrunął tam, gdzie zaniósł go wiatr. Jak przekazuje świadek, pomimo dramatycznie wyglądającego krajobrazu, obyło się bez ofiar.

Burza śnieżna przewróciła też drzewa na Saskiej Kępie w Warszawie Foto: Krzysztof Majak / Auto Świat
Burza śnieżna przewróciła też drzewa na Saskiej Kępie w Warszawie

Meteorolodzy ostrzegali już od wczoraj o trudnych warunkach panujących w nocy z niedzieli na poniedziałek i przez cały następujący po niej dzień. Burza śnieżna w Warszawie przeszła ok. godz. 10.00, ale do godz. 23.00 wciąż obowiązuje alert drugiego stopnia wydany przez IMGW. Instytut ostrzega nie tylko przed porywistym wiatrem, ale też intensywnymi opadami śniegu, zamieciami i oblodzeniem. Uważajmy na siebie i swoich bliskich, unikajmy wychodzenia z domu i nie parkujmy pod drzewami.