- W środę 13 marca po dłuższym okresie obniżek hurtowych cen paliw hurtowe ceny benzyny i oleju napędowego znów wzrosły
- W obecnych warunkach ceny diesla poniżej 7 zł za litr trzeba niestety uznać za przejściowe
- Do wzrostu hurtowych cen paliw przyczynia się ponownie coraz bardziej niekorzystny kurs złotego wobec dolara
- Atak Rosji na Ukrainę — tu znajdziesz najnowsze informacje
Jest! Na pylonach niektórych stacji benzynowych w Warszawie po kilkunastu dniach obniżek hurtowych cen paliw przy cenie oleju napędowego pojawiła się szóstka z przodu: dokładnie 6,99 zł za litr. Nie na wszystkich oczywiście, jednak ON można dziś bez problemu zatankować za kwotę ok. 7 zł za litr. Również w innych częściach kraju zrobiło się wyraźnie taniej – np. w Siedlcach zarówno na stacji Orlen jak i na stacji Shell widnieje cena 7,07 zł za litr. Nieco ponad siedem zł to istotnie mniej niż prawie osiem...
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoCeny paliw: ile dziś kosztuje litr w hurcie?
Jeszcze wczoraj hurtowa cena oleju napędowego w polskich rafineriach wynosiła (bez podatku VAT) 6,23 zł za litr, dziś jest to już 6,40 za litr. Po doliczeniu podatku VAT wychodzi ok. 6,92 zł za litr, ale stacja musi coś "dodać od siebie". W przypadku benzyny również wczoraj paliwo to było najtańsze od wielu dni – litr w hurcie kosztował ok. 5,68 zł, dziś jest już nieco drożej. Po doliczeniu podatku VAT litr benzyny kosztuje obecnie w hurcie 6,26 zł za litr. I taniej na stacjach nie będzie – może być tylko drożej!
Ceny paliw: od czego to zależy?
Hurtowe ceny paliw, nawet jeśli znamy aktualne notowania ropy na światowych rynkach, są w ostatnich tygodniach mocno nieprzewidywalne. To, jakie koszty ponoszą rafinerie, zależy m.in. od tego, skąd pozyskują surowiec – czy jest to np. droższa ropa Brent, czy bardzo mocno przeceniona ropa rosyjska. Ta ostatnia, wbrew powszechnie deklarowanej niechęci do wspierania rosyjskiego agresora, jest kupowana na bieżąco, także przez polskie rafinerie. Nie może być inaczej – tajemnicą poliszynela jest, że np. płocka rafineria jest uzależniona od przerobu rosyjskiego surowca ze względów technologicznych. Po prostu nie da się jej z dnia na dzień przestawić na przerób ropy wyłącznie z innych źródeł, gdyż różne gatunki ropy mają odmienne właściwości, a instalacje te były budowane z myślą o ropie z Rosji... Jest zrozumiałe, że nikt tego rodzaju zakupami nie lubi się chwalić...
Baryłka ropy Brent (tej droższej) kosztuje dziś po lekkim wzroście nieco ponad 106 dolarów.
Na koszty pozyskania surowca ma wpływ także to, ile w złotych trzeba zapłacić za dolara – ropę kupuje się najczęściej w dolarach, choć np. Rosja wolałaby przyjmować zapłatę w rublach. Obecnie jeden dolar kosztuje 4,28 zł – o kilka groszy drożej niż w ostatnich dniach.
Jest więc dobry moment na to, aby zatankować auta właśnie dziś – nie da się na tym wprawdzie wiele zaoszczędzić, ale jeśli mamy pusty bak... W kolejnych dniach paliwa mogą nieznacznie drożeć, ale powodów do gwałtownych skoków cen także nie ma – i to w obecnej sytuacji też jest dobra wiadomość.