Logo
WiadomościAktualnościCeny paliw stale rosną. Orlen wydał oświadczenie

Ceny paliw stale rosną. Orlen wydał oświadczenie

  • Orlen zabrał głos w sprawie rosnących cen paliw w Polsce. W oświadczeniu opublikowanym przez koncern nie znajdziemy jednak nawiązania do wyborów
  • Po "przedwyborczej promocji" i cenach poniżej 6 zł za litr benzyny i diesla nie ma już śladu. Zdaniem ekspertów to dopiero początek podwyżek i w listopadzie przebijemy kolejną psychologiczną granicę
  • Koncern deklaruje, że będzie kontynuował "politykę stabilizacji cen", która jego zdaniem jest korzystna i dla gospodarki, i dla klientów. To jednak nie wyklucza spodziewanych dalszych podwyżek
  • Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu

Od piątku 20 października zauważamy regularne podwyżki cen paliw na pylonach stacji. Chociaż słyszeliśmy zapewnienia prezesa Orlenu, że będzie inaczej, po "przedwyborczej promocji" w postaci ceny za litr benzyny i diesla poniższej 6 zł nie ma już śladu.

W piątek 27 października na Orlenie w Warszawie za litr Pb95 płaciliśmy już 6,39 zł, a za litr ON tylko o grosz mniej. Dzień wcześniej zapytaliśmy biuro prasowe koncernu o powód rosnących cen paliw w ostatnim czasie, ale jeszcze nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Stanowisko koncernu w tej sprawie pojawiło się za to w serwisie PAP.

Orlen komentuje rosnące ceny paliw w Polsce: "polityka stabilizacji"

Z oświadczenia koncernu opublikowanego przez PAP dowiadujemy się przede wszystkim, że "ceny paliw w Polsce niezmiennie pozostają jednymi z najniższych w Europie". Biuro prasowe Orlenu zachwala w komunikacie, że tak niski poziom cen na krajowym rynku detalicznym jest w dużym stopniu efektem prowadzonej przez koncern "polityki stabilizacji". Spółka zaznacza, że to zjawisko "korzystne zarówno z punktu widzenia całej gospodarki, jak i indywidualnych klientów".

To słyszeliśmy już przed wyborami. Co w takim razie wywołało podwyżki widoczne nie tylko w cenach hurtowych paliw, ale nawet na pylonach stacji? Bynajmniej nie wyniki głosowania przy urnach wyborczych, bo do tego spółka się w ogóle nie odnosi. Tłumaczy, że tendencję spadkową przerwała eskalacja sytuacji na Bliskim Wschodzie. Eksperci obawiają się ograniczenia podaży ropy i paliw gotowych wskutek możliwego rozszerzenia się konfliktu na inne kraje regionu.

Ceny paliw na Orlenie w Warszawie, 26 października 2023 r.
Ceny paliw na Orlenie w Warszawie, 26 października 2023 r.Krzysztof Słomski / Auto Świat

Orlen chce kontynuować politykę stabilizacji, ale ceny paliw będą rosły

Koncern zwraca uwagę na to, że zaostrzenie się konfliktu palestyńsko-izraelskiego było wydarzeniem, którego nie można było przewidzieć, a które ma istotny wpływ na notowania ropy naftowej i paliw na rynkach światowych. Orlen przekazał, że to czynnik, który bierze pod uwagę, kształtując ceny paliw oferowanych w Polsce.

Orlen będzie kontynuował politykę stabilizacji, starając się ograniczać wahania cen paliw spowodowane niestabilnością sytuacji geopolitycznej i gospodarczej na świecie. Z punktu widzenia konsumentów zasadnicze znaczenie ma to, że koncern nadal będzie zabiegał, aby ceny detaliczne w Polsce pozostały jednymi z najniższych w Europie

– czytamy w oświadczeniu spółki.

Eksperci nie mają złudzeń, że polityka stabilizacji nie zatrzyma podwyżek na stacjach. Zdaniem analityków z BM Reflex pod koniec przyszłego tygodnia średnia krajowa cena benzyny Pb95 i diesla może wzrosnąć do 6,50-6,60 zł za litr. Co więcej, to nie jest "sufit", bo według BM Reflex jeszcze w pierwszej połowie listopada za litr Pb95 będziemy płacić 6,60-6,70 zł, a za litr diesla już 6,99-7,09 zł, czyli znowu przekroczymy psychologiczną granicę siedmiu złotych. Analitycy przypominają jednak, że to wciąż niższe kwoty niż przed rokiem.

Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat
Skrót artykułu

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium