Rosnące ceny paliw w hurcie w końcu przełożyły się na te detaliczne widoczne na pylonach stacji tankowania. 26 października na stacjach Orlen w Warszawie za litr standardowej benzyny PB95 należy zapłacić już 6,32 zł. Olej napędowy jest tylko o grosz tańszy (6,31 zł/l). To znaczy, że przez tydzień ceny podskoczyły już o ponad 30 gr na litrze. To szybki i znaczy wzrost.
Paliwa premium również drożeją. Litr benzyny Verva zbliża się do granicy 7 zł (obecnie to 6,92 zł/l). Diesel premium jest znacznie tańszy, o ponad 40 gr na litrze.
Prezes koncernu jeszcze do niedawna zapewniał, że w najbliższych tygodniach ceny na stacjach Orlenu nie wzrosną. Stało się zupełnie inaczej, tak jak zapowiadali eksperci. Ceny wracają do poziomów rynkowych, na razie bez związku z tym, co dzieje się świecie (ceny ropy, kurs dolara i napięta sytuacja na Bliskim Wschodzie). Dystrybutory już się nie psują, klienci nie tankują na zapas, a przy granicy paliwa nie wykupują kierowcy z sąsiednich krajów.
Zapytaliśmy wczoraj biuro prasowe Orlenu o powód tak znacznych podwyżek cen paliw w ostatnim czasie. Jeszcze nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
- Przeczytaj także: Ceny paliw na Orlenie szybko rosną. Następna granica osiągnięta
