I wcale nie musisz mieć racji. Może to ojciec, który właśnie zamierza przekazać auto swojej córce, która z wyróżnieniem ukończyła studia? Jednak faktem jest, że samochód, którym jeździsz buduje twój wizerunek - prawdziwy albo nie. Jeśli przejmujesz się tym, jak cię odbierają inni, warto zastanowić się dwa razy przed zakupem nowego auta.

  • Co mówi o Tobie samochód
  • 10 najlepszych rodzinnych samochodów
  • Najbardziej niezawodne luksusowe samochody
  • Najdroższe samochody osobowe
  • Samochody, które najtrudniej zdobyć
  • Najtańsze w utrzymaniu samochody osobowe

"W obecnej sytuacji ekonomicznej USA, Amerykanie zwracają jeszcze większą uwagę na to, jaki wizerunek budują. Na przykład, niektórzy mogą nie chcieć obnosić się z bogactwem przed sąsiadem, któremu kryzys gospodarczy rujnuje życie", mówi Wesley Brown, partner w Iceology, firmie z Kalifornii analizującej zachowania konsumentów i trendy. "Należy pamiętać, że samochód stanowi wyraźną deklarację i wysyła konkretne sygnały".

Kto czym jeździ

Aby dowiedzieć się, co samochód mówi o swoim właścicielu, skontaktowaliśmy się z producentami samochodów luksusowych i popularnych, którzy zdradzili nam, jakie osoby zazwyczaj kupują ich wyroby. Nasze informacje pochodzą z danych statystycznych dotyczących zakupów.

Wyniki sondażu okazały się zaskakujące - zwłaszcza w najwyższym segmencie rynku. Na przykład osoby, które stać na najdroższe samochody, na drogach nie zawsze chcą się nimi chwalić przed całym światem. Wielu ludzi sukcesu, którzy mogą pozwolić sobie na egzotyczne i krzykliwe modele, wybiera zamiast nich coś bardziej dyskretnego, jak kosztujący 246 990 dolarów Bentley Arnage T, "idealne połączenie brytyjskiego smaku z zaskakującymi osiągami", jak mówi Valentine O'Connor, rzeczniczka Bentleya. Taki samochód swoje kosztuje, ale z pewnością nie wybija się z tłumu wołając "Mój właściciel jest bogaczem!", jak dostępne w tej samej cenie produkty Lamborghini czy Bugatti.

Bentley podaje, że nabywcy tego ultra-luksusowego modelu to ludzie o majątku przekraczającym średnio 30 milionów dolarów netto. Zazwyczaj są to dyrektorzy i właściciele firm, którzy o własnych siłach pokonali drogę na sam szczyt kariery. Dlatego zamiast robić wrażenie na innych swoim sukcesem i majątkiem, pragną sami sobie kupować nagrody za ciężką pracę. Nie należy jednak sądzić, że wszyscy kierowcy Arnage T są jednakowi. Ktoś, kto kupuje Bentleya może sobie pozwolić na każde inne auto; często takie osoby decydują się jednak na coś skromniejszego - może nawet coś zabawnego i trendy.

Mercedes-Benz twierdzi, że właściciel Bentleya będzie też zainteresowany kupnem miejskiego Smarta Fortwo. Arnage kosztuje tyle, co ponad 20 Smartów, lecz jego zasięg według Environmental Protection Agency to tylko 11 mil z galona (ok. 18 km na 3,78 litra), w porównaniu z 36 milami z galona (58 km na 3,78 litra) uzyskiwanymi przez Smarta. Oszczędność paliwa, wymiary zapewniające komfort w mieście i opinia trendy autka mogą przekonać do danego modelu kogoś, kto zastanawiał się nad kupnem Bentleya. Oczywiście, można też kupić oba te samochody.

"Nabywców Smartów Fortwo łączy raczej podejście do życia i osobowość, niż wiek i dochód", mówi Ken Kettenbeil, rzecznik Smarta w USA. "Nasi klienci kształtują opinie innych i prowokują do myślenia. Klientem Smarta może być dyrektor generalny lub pracownik biurowy, gdyż nasze samochody znajdują bardzo szerokie grono nabywców".

Luksus i ekologia

Gdy cena benzyny w USA sięgnęła w lipcu 4 dolarów za galon (ok. 12 złotych za 3,78 litra), wielu kierowców mimo woli postawiło na ekologię, nawet, jeśli dla części z nich smart może być nieco za mały. Pro-ekologicznie nastawieni kierowcy, którzy postanowili zakomunikować swoją troskę o środowisko kupując konkretny model samochodu musieli rozejrzeć się za nieco większym autem.

Tak właśnie zrobili nabywcy hybrydowego SUV’a Lexusa RX400. Kierowcy takich samochodów są zamożni, ich roczny dochód to średnio 202 900 dolarów i stać ich na każdy ogólnodostępny samochód. Wydając 42 080 na RX400 mogą zaspokoić swoje dążenie do luksusu jednocześnie zachowując czyste sumienie, jeśli chodzi o ekologię, gdyż samochód ten ma według EPA zasięg 25 mil z galona ( 40 km na 3,78 litra) paliwa.

Właściciel RX400 może uznać, że zakup tego samochodu jest dodatkowo nagrodą za odnoszone sukcesy zawodowe, natomiast nabywca Porsche 911 prawie zawsze tak właśnie motywuje swój wybór. Zazwyczaj będzie to mężczyzna (87 proc. nabywców) o wysokich dochodach (średnio 390 000 dolarów rocznie), który wie, czego chce, ciężko pracuje, żeby to dostać i lubi sprawić sobie odpowiedni prezent, gdy pokona kolejny próg kariery. To akurat żadna niespodzianka. Jednak są samochody i marki, które nie wysyłają tak jednoznacznego sygnału o tym, kto siedzi za kierownicą. Na przykład, co pomyślisz o kierowcy wartego 42 150 dolarów Infiniti FX?

Według producenta, kierowcą tego modelu będzie prawdopodobnie żonaty mężczyzna po czterdziestce, który prowadzi aktywny tryb życia, jest pełen młodzieńczej werwy i "lubi ekscytujące i niecodzienne zajęcia", mówi rzecznik Infiniti, Kyle Bazemore. Lecz nie znaczy to, że właściciel takiego samochodu jest niedojrzały emocjonalnie i nieświadomy swoich obowiązków.

"Taka osoba myśli, że jest młodsza, ale zachowuje się stosownie do swojego wieku", mówi Bazemore. "Z pewnością dużo czasu poświęca rodzinie". Jeśli jednak jego żona właśnie kupiła podobnego, lecz nieco tańszego Infiniti EX, właściciel FX’a raczej powinien zacząć się martwić. Okazuje się, że kierowcami modelu EX są zazwyczaj kobiety, które "cenią aktywny styl życia" mówi Bazemore. Często są to kobiety niezamężne, które znają się na modzie i podążają za najnowszymi trendami.

Analizując dane producentów pojazdów dotyczące statystycznych grup nabywców, musimy pamiętać, że zawsze istnieją wyjątki od reguły. Osoba za kierownicą Smarta Fortwo nie musi być koniecznie dyrektorem lub studentem. Nie można też zakładać, że każdy kierowca hybrydowego SUV’a Lexusa troszczy się o stan środowiska naturalnego. Również nie każdy kierowca Porsche 911 to przebojowy, agresywny biały biznesmen.

No może akurat w tym przypadku każdy. Jednak z wyjątkiem tego modelu, pamiętajmy, że samochód nie zawsze mówi wszystko o swoim właścicielu.