Auto Świat Wiadomości Aktualności Części i serwis samochodów będą droższe! Zobacz dlaczego

Części i serwis samochodów będą droższe! Zobacz dlaczego

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Trzyliterowego skrótu niemieckiej nazwy rozporządzenia Komisji Europejskiej większość kierowców nawet nie potrafi rozwinąć. Ale to właśnie dzięki GVO mamy możliwość dostępu do tańszych części zamiennych, których ceny – zarówno w ASO, jak i warsztatach nieautoryzowanych – kształtują prawa konkurencji. Niestety, rozporządzenie straci swoją moc za kilkanaście miesięcy. Batalia o jego przedłużenie (i ew. rozszerzenie) już trwa na korytarzach budynków Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego w Brukseli.

Części i serwis samochodów będą droższe! Zobacz dlaczego
Zobacz galerię (4)
Auto Świat
Części i serwis samochodów będą droższe! Zobacz dlaczego

Od listopada 2004 r., gdy GVO stało się częścią polskiego prawa, kierowca ma możliwość wyboru – na przykład jeśli samochód jest na gwarancji, może wykonać przegląd okresowy w tańszym, nieautoryzowanym warsztacie bez obawy jej utraty.

Jeśli po gwarancji coś się w naszym samochodzie zepsuje, to nawet w ASO mamy możliwość wyboru, jakich części chcemy użyć do jego naprawy (patrz ramka). Co najważniejsze, warsztaty nieautoryzowane mają dostęp do takich samych urządzeń i informacji technicznych jak ASO, dzięki czemu stanowią dla nich konkurencję, choć producenci samochodów nie chcą się do tego przyznać. „Jestem przekonany, że większość niezależnych warsztatów tkwi jeszcze w średniowieczu i obawiałbym się sytuacji, w której samochód wymagający dużej kultury technicznej trafia w ręce ludzi niemających o tym bladego pojęcia” – twierdzi Jakub Faryś z Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.

Z punktu widzenia producentów aut idealna sytuacja to taka, w której nabywca samochodu marki X musi go serwisować w ASO tej marki, jedynie przy użyciu części z logo tej firmy. Pozornie zasady wolnej konkurencji są  zachowane – przecież to klient decyduje o tym, czy kupi samochód marki X czy Y. Tyle że jak już kupi, to producent auta stanie się wobec klienta monopolistycznym dostawcą części i usług, więc będzie mógł bezkarnie podwyższać ceny części i robocizny. „Nic złego się nie stanie, przecież nawet dziś właściciele nowych aut najchętniej korzystają z usług ASO i części markowych, bo stać ich na to, a ponadto nie chcą ryzykować” – uważa Jakub Faryś.

Ograniczenie możliwości serwisowania samochodu tylko do ASO będzie także poważnym problemem dla kierowców mieszkających poza dużymi miastami. Przykładowo: mieszkaniec Siedlec, który kupi samochód marki niemającej ASO w tym mieście, na każdy przegląd  lub naprawę będzie musiał jeździć np. do odległej o 90 km Warszawy.

Jeśli Komisja Europejska pozwoli wygasnąć GVO, będzie to oznaczało nie tylko zwiększenie kosztów serwisowania samochodów, lecz także upadek niezależnych warsztatów, które zostaną odcięte od dostępu do informacji i specjalistycznych urządzeń. Wprawdzie KE już przesądziła, że producenci samochodów spełniających normę czystości spalin Euro 5 będą zobowiązani do udostępnienia informacji na temat sposobów ich naprawy, ale to nie załatwia sprawy. Mówimy bowiem o pojazdach, które wejdą do sprzedaży dopiero we wrześniu 2009 roku. W ciągu najbliższych kilku lat będą one stanowiły niewielki procent aut jeżdżących po ulicach, a tylko takie (oraz te najstarsze) będą mogły być serwisowane w warsztatach niezależnych. „Zanim takie samochody osiągną znaczący udział w rynku, warsztaty niezależne po prostu padną” – twierdzi Alfred Franke, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów Części Motoryzacyjnych.

Także dostęp do części innych niż tych z logo producenta samochodu może zostać ograniczony. „Już dziś zdarzają się naciski na nas. Producent  kupuje u nas sprzęgła na pierwszy montaż, ale w umowie zastrzega, że nie możemy ich sprzedawać pod naszą marką na wolnym rynku” – skarży się przedstawiciel jednego z producentów części samochodowych. Jeśli GVO przestanie obowiązywać, firmom produkującym auta łatwiej będzie podporządkować sobie dostawców.

Producenci samochodów i powiązani z nimi wytwórcy części to dziś najwięksi pracodawcy w Unii Europejskiej. W czasach kryzysu poszły w kąt zasady wolnego rynku i ograniczania pomocy państwa dla prywatnych przedsiębiorców: rządy Francji i Niemiec pompują w swoje narodowe marki miliardy euro. Dodatkowo Komisja Europejska niedawno zmusiła producentów do zaakceptowania wyśrubowanych standardów emisji CO2, co wiąże się z dużymi inwestycjami w opracowanie nowych, oszczędnych silników. Zniesienie GVO mogłoby pozwolić na zwiększenie zysków producentów.

Czy dostaną taki prezent? „Skoro godzimy się na wspieranie gotówką dużych firm samochodowych, to dlaczego nie wesprzeć małych i średnich przedsiębiorstw, takich jak warsztaty niezależne,  przedłużeniem obecnie obowiązującego GVO?” – pyta posłanka Małgorzata Handzlik.

Ale nie tylko ekonomia i konkurencja przemawia za utrzymaniem GVO. „Tylko regularnie serwisowane samochody mogą emitować mniej zanieczyszczeń powietrza. Likwidacja GVO to rzucanie sobie kłody pod nogi, bo przy wyższych cenach kierowcy rzadziej będą korzystać z usług serwisów” – przestrzega poseł Adam Gierek. „Tańsze części powodują, że kierowcy chętniej wymieniają zużyte elementy na nowe, a to ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego” – dodaje poseł Bogusław Liberadzki. Nasi posłowie wystosowali oficjalne zapytanie do Komisji Europejskiej w tej sprawie.

Czy takie argumenty wystarczą? „Te konsultacje są listkiem figowym, a decyzja o wygaśnięciu GVO jest już dawno podjęta” – twierdzi Roman Kantorski, szef Rady Dealerów Polskiej Izby Motoryzacyjnej. Jego zdaniem Komisja Europejska weźmie stronę producentów aut, tak jak robiła to wcześniej. „Trzy lata temu walczyliśmy o przedłużenie klauzuli lokalizacyjnej, czyli przepisów, które uniemożliwiały otwieranie salonów samochodowych zbyt blisko siebie. Batalia trwała rok, jeździliśmy do Brukseli, przekonywaliśmy, ale wszystko na nic” – mówi Roman Kantorski. „Nie wyobrażam sobie, żeby Komisja Europejska nie zareagowała na nasze wysiłki” – odpowiada Alfred Franke. Zamiary Komisji Europejskiej wobec GVO poznamy pod koniec marca, bo ma ona obowiązek odpowiedzieć na pytania posłów Parlamentu Europejskiego.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: