Jak się okazuje w polskich centralach teoretycznie zainteresowanych marek nic nikt na ten temat nie wie. Najwcześniej jakichkolwiek informacji można się spodziewać 28 września podczas konferencji prasowej międzynarodowego salonu samochodowego w Paryżu, gdzie po raz pierwszy wystąpi oficjalnie Johan De Nysschen, nowy prezes Infiniti Business Unit. Tam zpewne poznamy jakieś szczegóły europejskiej strategii Infiniti.

Jak wiadomo od pewnego czasu Infiniti rozważa produkcję swoich samochodów w Europie. Jedną z opcji jest fabryka Magna Styer w Grazu, która ma wieloletnie doświadczenie w produkcji amerykańskich aut. Kolejną fabryka Mercedesa na Węgrzech, która mogłaby jednocześnie dostarczać najmniejszy silnik o pojemności skokowej 2.0 l. Natomiast nieoczekiwanie przybył im teoretyczny konkurent z Warszawy.

Jak wiadomo tzw. wersja żerańska jest dla każdego inwestora najmniej atrakcyjną. Po dawnej FSO pozostały już praktycznie niektóra hale, część terenu nawet splantowano pod budowę nowych inwestycji zupełnie nie związanych z motoryzacją i sprzedano po kawałku. W tym co pozostało nadal zatrudnionych jest wciąż około 100 osób. Nie wiadomo czym się zajmują.

Wciaż jednak nad Żeraniem krążą marzenia o wielkiej inwestycji i co kilka miesięcy zalewa nas fala informacji o rzekomych wielkich inwestorach. Byli Koreańczycy, byli Rosjanie, mieli być Chińczycy, Japończycy, a obecnie Kanadyjczycy. Tak czy owak, wciąż warszawska FSO pozostaje Fabryką Samochodów Omawianych...