Raczej nie prędko na naszych ulicach pojawi się nowa Syrena. Dodam jedynie, że to moja opinia, ale chyba wielu kolegów zajmujących się na co dzień motoryzacją podzieli moje zdanie. Powodów jest wiele. Zacznijmy zatem od początku.
Opracowanie nowego modelu kosztuje miliony euro i nie chcę tu być złośliwy, ale jeśli po kilku latach prac możemy zobaczyć model w skali 1:5 a nie jeżdżący prototyp, czy też makietę w skali 1:1 - to pytam się co w tym czasie robili twórcy nowej Syreny?
Odpowiedź może być tylko jedna. Pracowali naj jej kolejnymi wersjami. A tych będzie wiele: Syrena Meluzyna, Syrena Meluzyna L – czyli wersja budżetowa, Syrena Meluzyna S – wersja sportowa, Syrena Meluzyna Turbo – wersja supersportowa. Jednak Meluzyna to nie jedyna wersja która będzie produkowana, bowiem z myślą i miłośnikach kabrioletów zobaczyliśmy dzisiaj wizualizację Syreny Kabri – czyli kabrioletu z drzwiami otwieranymi pod wiatr.
Natomiast uwieńczeniem całej gamy Syreny ma być model Ligea – sportowe auto z umieszczonym centralnie silnikiem.
Co ciekawe według dzisiejszych informacji nowa Syrena będzie oferowana z silnikami o pojemności od 1,5 do 3,0 l – sami przyznacie, że gama jest bardziej niż szeroka. Nie wiemy jednak kto te silniki będzie dostarczać.
Czy na konferencji poznaliśmy termin rozpoczęcia produkcji? Nie. Czy ujawniono chociaż część informacji związanych z tym jak będzie zbudowana nowa Syrena? Też nie. Mamy jedynie zapewnienia, że produkcja seryjna rozpocznie się wkrótce.
Obecnie jedyną pewną informacją, jest to że już wkrótce podczas Rajdu Barbórki na trasie odcinków specjalnych zobaczymy Syrenę Meluzynę Proto zbudowaną przez firmę Dytko Sport, ale ona jak przystało na rajdówkę z wersją seryjną wspólnego wiele mieć nie będzie.