Pierwszego kwietnia pojawiły się pierwsze rysunki produkcyjnej wersji Dustera. Czy był to żart? Od dobrze poinformowanych pracowników koncernu Renault wiemy, że Dacia faktycznie pracuje nad crossoverem.

Przełomowy model w historii Dacii będzie oparty na podzespołach Renault oraz Nissana. Sojusz firm pozwolił na skorzystanie z doświadczeń Nissana w dziedzinie projektowania napędu na cztery koła oraz francuskich badań nad silnikami wysokoprężnymi.

Jaka będzie uterenowiona Dacia? Udało się nam dowiedzieć, że będzie bazowała na płycie podłogowej Qashqai’a, która - z niewielkimi modyfikacjami - jest jednocześnie platformą dla Koleosa, nowego Megane oraz X-Traila.

Crossover Dacii ma być dostępny z napędem na przednią lub obie osie. W drugim przypadku elektronika będzie automatycznie rozdzielała moment obrotowy między przednią a tylną osią. Rozwiązanie zostało wcześniej sprawdzone w Koleosie, Qashqai’u oraz X-Trailu.

Przedstawiciele Renault poinformowali także, że pod maską nowości Dacii znajdzie się m.in. silnik 1.5 dCi, który został wcześniej sprawdzony w wielu innych modelach rumuńskiej marki, jak również Nissanach i Renault.

Atutem wszędobylskiej Dacii ma być niska cena. Jak uda się ją uzyskać? Uboższe wyposażenie niż w pojazdach Nissana i Renault oraz mniej wyszukane materiały wykończeniowe z pewnością będą jedną z najważniejszych składowych.

Samar, powołując się na rumuńskie media podał, że Dacia zapowiedziała, iż do końca roku dokona inwestycji wartych ponad 100 milionów euro. Część z nich zostanie przeznaczona na pierwszego w historii SUV-a Dacii. Pojawiły się także plotki, że niedługim czasie Dacia zaprezentuje cztery kolejne samochody koncepcyjne. W obliczu kryzysu byłoby to znacznym osiągnięciem oraz potwierdzeniem faktu, że koncepcja produkowania prostych, a zarazem funkcjonalnych i trwałych samochodów za niewielkie pieniądze okazała się strzałem w dziesiątkę.