Fabryka przestała pracować w poniedziałek 13 grudnia do odwołania, choć wstępne plany przewidują, że przestój będzie trwał miesiąc. Oczywiście powodu takiego stanu nie trzeba poszukiwać daleko. Jest nim brak półprzewodników, które, ze względu na niedobory, wysyła się tam, gdzie są najbardziej potrzebne.

Choć teraz producenci wykorzystują mikrochipy głównie do produkcji elektryków, to nie dotyczy to akurat zamkniętego zakładu, bo to właśnie tam montowany jest jeden z ekologicznych modeli Mercedesa — EQB.

Jak ogłosił Daimler: "Dostosowując się do stale zmieniającej się sytuacji w zakresie dostaw komponentów, fabryka Mercedes-Benz w Kecskemet zmienia swoje plany produkcyjne od 50 tygodnia kalendarzowego".

Oczywiście fabryka nie będzie w tym czasie stała pusta. Wstrzymana produkcja jest wykorzystana do prac konserwacyjnych w zakładzie.

Dalsza część tekstu pod podcastem:

Wstrzymanie produkcji problemem dla Węgier

Fabryka zatrudnia 4400 osób. Wszystkie z nich mimo wstrzymanej produkcji otrzymali pensję i przysługują im benefity. Pracownicy mają wrócić do pracy 12 stycznia. Fabryka w zeszłym roku zdołała wyprodukować 160 tys. aut.

Na Węgrzech znajdują się także zakłady produkcyjne Audi i Suzuki, które podobnie jak Mercedes miały w tym roku problemy z produkcją. Nie jest to dobra informacja dla Węgier, bowiem przemysł motoryzacyjny, to istotny element gospodarki. Ze względu na zamknięcie fabryk, państwowy przemysł zanotował spadki w produkcji o 3,4 proc. w październiku i o 2,3 proc. we wrześniu.

Ładowanie formularza...