O tym, że wakacje są okresem podwyżek na stacjach benzynowych chyba każdy z kierowców wie doskonale. Co roku spotykamy się z tym zjawiskiem i co roku złorzeczymy na kogo się da, obwiniając go za krzywdę, jaka nas spotyka. A kto tak naprawdę jest temu winien? Przede wszystkim wakacyjne podwyżki są wynikiem twardych reguł ekonomii - gry popytu i podaży.

"W wakacje ceny paliw, zwłaszcza benzyn, rosną, bo rośnie na nie popyt. Więcej jeździmy, kupujemy więcej paliwa, a to daje oczywiście impuls do wzrostów cen" - tłumaczy Szymon Araszkiewicz z portalu e-petrol.pl - Elektroniczna Giełda Paliw. "Jesienią i zimą ceny benzyn są niższe niż latem, zmniejsza się też wtedy różnica w cenach między benzyną a olejem napędowym." Również oba największe polskie koncerny paliwowe, pytane dlaczego w okresie letnim rosną ceny paliw, zwracają uwagę na znacznie zwiększony popyt na paliwa i to na większości rynków światowych, czego efektem jest podwyżka właśnie ropy naftowej - głównego surowca, z którego wytwarzane są paliwa.

Tendencja do wzrostu cen spotykana jest więc w wielu krajach, w tym w większości europejskich, gdzie coraz więcej naszych rodaków udaje się na urlop. Pamiętajmy, że średni wzrost cen nie oznacza jednakowych podwyżek na wszystkich stacjach. "W czasie wakacji rośnie średnia cena dla całej Polski. Jednak w miejscowościach wypoczynkowych, kurortach i przy ruchliwych trasach - czyli tam, gdzie popyt jest największy - ceny mogą bardziej odbiegać w górę od średnich, niż gdzie indziej" - wyjaśnia Szymon Araszkiewicz. Dodatkowo kurorty wypoczynkowe z reguły nie mogą się pochwalić dużą liczbą, rywalizujących ze sobą stacji, co nie wpływa pozytywnie na działanie naturalnych mechanizmów konkurencji cenowej.

Na szczęście, mimo wakacyjnych podwyżek, rynek paliwowy jest obecnie dość stabilny. Dlatego nie powinniśmy się obawiać bardzo drastycznych wzrostów cen paliw. Wg e-petrol.pl średnie ceny w wakacje mogą wynieść około 4,50-4,60 PLN/l benzyny bezołowiowej 95, około 3,80 PLN/l oleju napędowego i około 2,05-2,10 PLN/ l autogazu. Magiczna bariera 5 zł za litr benzyny, jak widać, pozostaje wciąż w sferze złych snów. "Dla litra popularnej benzyny bezołowiowej Pb 95 ceny na większości stacji w Polsce powinny pozostać w najbliższym czasie jeszcze dość daleko od 5 PLN" - dodaje Araszkiewicz.

Aby wizyta na stacji paliwowej nie wiązała się ze zbytnim uszczupleniem naszego portfela, warto zastosować się do kilku podstawowych rad:

- tankuj dobre paliwo, ale niekoniecznie kupowane w kurortach czy przy głównych drogach;

- sprawdzaj ciśnienie w oponach i stan techniczny pojazdu;

- nie włączaj wszystkich odbiorników prądu;

- zmniejsz opory powietrza, nie otwieraj okien;

- jedź ekonomicznie - nie przyspieszaj gwałtownie, hamuj silnikiem, optymalnie zmieniaj biegi.

Ceny paliw, a przede wszystkim wakacyjne podwyżki, mogą okazać się dużo bardziej istotne w przypadku podróży zagranicznej. Po pierwsze, do przejechania mamy większe odległości, po drugie, różnice w poziomach cen pomiędzy różnymi krajami są często bardzo znaczące. Dlatego przy ustalaniu trasy przejazdu warto wziąć pod uwagę także ceny paliw obowiązujące we wszystkich krajach, przez które będziemy przejeżdżać. Nierzadko może się opłacać nadłożyć, nawet i kilkaset kilometrów, pojechać przez inne kraje, a tym samym zaoszczędzić na kupowanej benzynie. Obecnie paliwo jest dużo droższe w krajach zachodniej Europy (Niemcy, Francja, Włochy), dlatego, gdy udajemy się w tym kierunku, zatankujmy do pełna tuż przed przekroczeniem granicy. W samych np. Niemczech, gdzie cena za litr benzyny oscyluje już wokół 1,4 euro za litr, także warto zboczyć z głównej drogi i zatankować na mniej uczęszczanej stacji benzynowej. Z kolei ceny na południu Europy są porównywalne a często nawet niższe niż w Polsce. Jadąc na wschód, możemy spodziewać się tańszego paliwa, jednak ze względu na różną jego jakość (szczególnie na mniejszych stacjach), także warto zatankować jeszcze przed przekroczeniem granicy.

Zobacz program TV Moto Vision!