Z budżetu "Mój elektryk" do indywidualnych nabywców zostało przekazane ponad 16,6 mln zł dofinansowania do zakupu aut elektrycznych. Z kolei leasingodawcom fundusz wypłacił ponad 66 mln zł. Przypominamy, że w ramach rządowego programu "Mój elektryk" od 12 lipca 2021 r. osoby fizyczne mogą wnioskować o dopłaty do zakupu aut z napędem elektrycznym lub wodorowym. Dotacja dla nabywców indywidualnych wynosi 18 tys. 750 zł, a limit ceny to 225 tys. zł. Na większą dotację mogą liczyć osoby z Kartą Dużej Rodziny. Dla nich przewidziano 27 tys. zł dopłaty, bez limitu ceny elektrycznego samochodu.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

W praktyce oznacza to, że na te pieniądze mogą liczyć nawet klienci na ekskluzywne modele Tesli czy Porsche. Czy faktycznie to właśnie oni potrzebują tej zniżki? Przypominamy, że średnia cena używanego samochodu w Polsce w grudniu 2021 r. to 23 900 zł i nabywcy tych pojazdów nie dostaną ani grosza.

Tysiące kupujących drogie, nowe elektryki będzie miało taniej

Jak poinformowała PAP Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, w ciągu roku od uruchomienia programu dopłat do zakupu samochodów elektrycznych "Mój elektryk" Polacy złożyli do Funduszu ponad 2,7 tys. wniosków. Ponad jedna trzecia tych dokumentów dotyczy osób posiadających Kartę Dużej Rodziny, a więc chodzi o auta bez limitu ceny. W sumie klientom indywidualnym wypłacono ponad 16,6 mln zł dopłat, które dotyczyły 778 wniosków. NFOŚiGW dodał, że ponad cztery razy więcej dotacji — ponad 66 mln zł — trafiło do leasingodawców pojazdów elektrycznych. W ten sposób sfinansowano blisko 2,2 tys. pojazdów elektrycznych. Dzięki temu tysiące ludzi i firm, których stać na zakup nowego samochodu za kilkaset tysięcy złotych, mogły to zrobić taniej.

Elektryczne Porsche Taycan Foto: Porsche
Elektryczne Porsche Taycan

Władze Funduszu są pełne optymizmu

Według wiceprezesa NFOŚiGW Pawła Mirowskiego dziś coraz więcej kierowców deklaruje, że ich kolejne auto będzie elektryczne. W jego ocenie obecnie największym wyzwaniem wydaje się być możliwość zaspokojenia rosnących apetytów konsumenckich odpowiednim poziomem podaży pojazdów elektrycznych. Jego zdaniem program to wielki sukces i jego kontynuacja jest kluczowa do popularyzacji sektora elektromobilności w kraju, zwłaszcza w momencie jego rozwoju.

Ciekawe, czy entuzjazm wobec sukcesu programu dopłat do nowych aut elektrycznych za ćwierć miliona złotych doceniają też nabywcy statystycznego, używanego samochodu za dwadzieścia kilka tysięcy.